6-3
11:44
kth: jimin! aaaaa
pjm: co się stało?
kth: zrobiliśmy to z jungkookiem!(≧∀≦)
pjm: ten gnojek cię wykorzystał?
namówił cię
zatłukę
kth: nie nie nie
ja sam chciałem
pytał mi się kilka razy czy jestem pewien
jimin kocham go
nie żałuję
było cudownie
i był taki delikatny('∀`)
pjm: mhmm
w takim razie gratuluję
kth: czy ty jesteś o to zły...?
pjm: nie jestem zły
cieszę się, że się wam układa i w ogóle
po prostu nigdy nie widziałem żeby jungkook kiedykolwiek się dla kogokolwiek tak starał i nie mogę wyjść z podziwu
kth: nie masz się o co martwić jiminnie
on naprawdę do mnie dba(^^)
pjm: i nic cię nie boli?
nie pobił cię?
nie wyzywał ani nic?
kto wie jakie fetysze może mieć ten chory królik
kth: znaczy się na początku bolało...
już teraz jest lepiej w
czemu miałby mnie bić...?-.-
jimin, nie rób z niego jakiegoś chorusa
pjm: no sorki
po prostu się o ciebie martwię
ale skoro wszystko w porządku to się cieszę
a teraz znikam bo yoongi przyszedł omg
kth: ummm...
jimin?
a ty to już robiłeś z yoongim...?
pjm: papa!
kth: -.------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro