3-0
16:47
kth: jeszcze tylko trzy dni do naszej randki!!!
jjk: nooo... iii?
kth: no... cieszę się
to źle?
jjk: nie, nie
to nawet słodkie
kth: nie mogę się już doczekać, naprawdę
jjk: już zdążyłeś zatęsknić za moimi pocałunkami?;)
kth: zatęskniłem zaraz po tym jak przestałeś kookie
jjk: oh
kth: zresztą nieważne
jjk: ???
kth: zapomnij
jjk: ej ej ej
taehyung
kth: hmmm?
jjk: co nieważne
nie zmieniaj tematu
kth: przecież nie zmieniam
jjk: taehyung
co nieważne
kth: no nic
przecież mówię
jjk: tęsknisz za mną, taehyungie
kth: no tak...
jjk: jeszcze trzy dni skarbie;)
kth: jestem wkurzający, prawda?
może lepiej już pójdę
jjk: nie jesteś, słońce
zostań
kth: nie bądź na siłę miły jungkookie
jjk: ale ja nie robię tego na siłę
naprawdę nie jesteś wkurzający, kochanie
kth: przepraszam
jjk: za co przepraszasz?
kth: za siebie
jjk: taeś, przecież nic nie zrobiłeś
jimin ci coś nagadał?
zatłukę go, przysięgam
kth: nieee
nic mi nie mówił
jjk: to o co chodzi
kth: po prostu mam wrażenie, że jestem beznadziejny
i w ogóle nikomu niepotrzebny
nawet kkanji mnie dzisiaj ignoruje
jjk: jesteś naprawdę cudowny, taehyung
i strasznie potrzebny
chociażby mi
nie wiem co bym bez ciebie zrobił, naprawdę
kth: jesteś kochany jungkookie
dziękuję
jjk: chciałbym być teraz przy tobie, ale nie mogę...
trzy dni i wszystko ci wynagrodzę!
kth: jestem bardzo niecierpliwym chłopcem
jjk: wiem, skarbie
ale wytrzymasz, hmm?
kth: a mam jakieś wyjście?
jjk: jak nocka z jiminem?
kth: i kto tu zmienia temat?
jjk: bo odpowiedź jest oczywista
a to mnie ciekawi
kth: a jaka to odpowiedź?
jjk: no nie
kth: aha
okej...
nocka była cudowna
przytulałem się do jimina całą noc
jest bardzo wygodny
jjk: czemu się do niego przytulałeś
kth: bo było mi zimno
a on jest ciepłą osobą^^
jjk: yhmm
uważam że jestem od niego cieplejszy
w każdym tego słowa znaczeniu
kth: mhmm...
jjk: wątpisz?
kth: nie, nie
dlaczego miałbym...
jjk: bo to jimina przytulałeś całą noc.........
kth: bo to jimin był ze mną całą noc
jjk: kiedyś każdą noc będę spędzać z tobą, taehyung
kth: nie rzucaj słów na wiatr kookie
jjk: nie rzucam
kth: nie rób mi nadziei, proszę
jjk: a jeśli ci powiem, że naprawdę tego chcę
kth: ja też tego chcę
jjk: wiem, taeś
i się cieszę
kth: obiecujesz, że tak będzie?
jjk: obiecuję, kochanie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro