18=1
16:00
Hej Kookie...
Mhmm... Cześć.
Nadal jesteś na mnie zły...?
Trochę.
Ugh... Przepraszam Jungkookie.
Mhmm...
Nie chciałem żebyś się martwił.
Jezu, no zawsze coś zepsuję....
Taeś, nie płacz, proszę...
Przepraszam, to tak samo.
I nie psujesz. Po prostu tak trochę humoru nie mam, wiesz? Ale nie płacz, bo mam wyrzuty sumienia. Proszę.
Kocham cię Kookie...
Ja ciebie też. Swoją drogą wiesz jak rozczulasz mnie w mojej bluzie?
Jak?
Strasznie. Jesteś prześliczny, a w niej wyglądasz jeszcze słodziej.
Jungkookie...
Nie mów tak, kiedy się na mnie złościsz, bo wtedy czuję się jeszcze gorzej.
Czemu?
Bo jesteś przekochany, a ja się zachowałem okropnie i mam wyrzuty sumienia.
Nie jestem swoją drogą zły. Tylko trochę zawiedziony ewentualnie. Ale nie gniewam się na ciebie, skarbie. Nie potrafię.
Co robiłeś przez cały wczorajszy dzień...?
Nic. Leżałem patrząc się w sufit. I nie płacz, Taehyung. Chciałbym scałować twoje łzy, kochanie, naprawdę. A nie mogę i źle mi z tym, więc proszę, nie płacz.
Wiesz, że nie chcę płakać, ale po prostu kiedy widzę cię takiego, to jest mi przykro i no...
Takiego, czyli jakiego?
Zawiedzionego z mojego powodu.
Kocham cię.
Też cię kocham Jungkookie.
Ale nie rób już takich numerów, okej?
Nie będę Kookie.
Obiecuję...
A teraz się uśmiechnij.
Kook...
Przepraszam, że nie umiem być dobrym chłopakiem.
Taehyung... Mówiłem ci już, ale powiem jeszcze raz i mówić będę. Jesteś cudownym chłopakiem i przestań tak mówić. Kocham cię nad życie, skarbie. Kiedy tak mówisz, łamiesz mi serce, no bo, hej. Kto gotuje mi najlepsze obiady? Kto jest mamusią mojej wspaniałej córeczki? Kto się o mnie martwi i się mną zajmuje, kiedy jestem chory, albo pijany? No i najważniejsze... Kto jest moim chłopcem, który jest dla mnie najważniejszy i jest powodem, dla którego się uśmiecham, rozczulam i po prostu którego kocham?
Jungkookie...
Kocham cię tak bardzo, że nie masz pojęcia. To było tak kochane, że nie mogę nie płakać. Mam po prostu najwspanialszego chłopaka na świecie. Jesteś moim najcenniejszym skarbem Kookie.
Więc wszystko wyjaśnione?
Mhmm...
Chyba... Tak?
Nie mam ci tego za złe, po prostu trochę mnie to zabolało i było mi przykro. Ale nienawidzę, kiedy jest między nami tak... Niezręcznie? Wtedy mi serce pęka.
Już tak więcej nie zrobię Jungkookie.
A w ogóle, kiedy poszliśmy z Jiminem po czapeczki z daszkiem, to tobie też coś kupiłem. Chcesz zobaczyć...?
Mhmm....
Jak ci się podoba...?
Bardzo chciałem ci coś wybrać no i w sumie tę bluzkę co ci ostatnio spaliłem jakoś wynagrodzić i no...
Jejku, Tae... Nie musiałeś mi nic kupować przecież. Poza tym koszulka z 'ideal' była już twoja. Ale dziękuję, skarbie, to słodkie.
Szukałem czegoś dla ciebie, a jak tylko zobaczyłem tę bluzkę z Iron Manem, to musiałem ją kupić. W ogóle uwielbiam ci dawać prezenty Jungkookie.
Ty i tak byłeś moim najlepszym prezentem, jaki w życiu dostałem.
Jungkookie...
Nawet sobie nie wyobrażasz jak mi brakowało twojego zakrywania się i twoich rumieńców. No kocham oglądać cię speszonego... Zwłaszcza jeśli to moje dzieło.
Jesteś tak cudownym chłopakiem, że no po prostu nie mogę. Jestem przeszczęśliwy, że cię mam. Ale nie baw się moją twarzą, proszę...
Twoją twarzą bawię się tylko, kiedy leżę ci na kolanach i ściskam twoje policzki. A potem się schylasz, mówiąc, że już cię boli i mnie całujesz.
Boże, jak ja kocham rozmawiać o tobie. O tobie, o nas. Współczuję moim znajomym.
Ahahaha... No tak.
Jimin upominał mnie chyba ze sto razy, żebym zmienił temat. Opowiadałem mu o tobie i no... Powiedział, że jak nie przestanę to nie będzie już ze mną wychodził i w sumie mało brakowało...
Ale on też paplał o Yoongim, więc to było nie fair w ogóle...
To przesłodkie i przekochane, że opowiadasz o mnie Jiminowi.
Tylko, że potem jak ty się z nim spotykasz, to ty mu o mnie mówisz i on naprawdę wszystko wie chyba...
Oh Kookie. Chyba jesteśmy od siebie uzależnieni, co? Haha...
Nie wiem jak ty. Ja jestem. Nie potrafię bez ciebie żyć, Taehyung.
Jak to nie wiesz jak ja...
Chcę to usłyszeć od ciebie.
Jestem od ciebie uzależniony Jungkook i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
Jesteś rozkoszny. Kocham cię takiego. I kocham na ciebie patrzeć.
Ugh... Nienawidzę się tak rumienić...
Ale ja kocham, kiedy się rumienisz.
I jest to jedyny powód, dla którego nie żałuję, że się rumienię.
Jesteś zbyt słodki...
Kocham jak się uśmiechasz Kookie.
A ja, kiedy ty się uśmiechasz. Kocham twój uśmiech. Jest przepiękny... No i kiedy się uśmiechasz, jesteś szczęśliwy, a takiego kocham cię najbardziej.
Ugh...
Poprawił ci się humor chociaż odrobinkę...?
Mhmm... Dzięki twojemu uśmiechowi, serduszko.
Cieszę się Kookiś.
Kocham cię, ale będziemy kończyć, hmm?
Kończyć...?
Noo, rozmowę.
Aaaaa, no tak.
Idziesz dzisiaj do pracy?
Mhmmm...
Kocham cię Kookie.
Ja ciebie też, gwiazdeczko.
Powodzenia w pracy Jungkookie!
I pozdrów ode mnie Nayeon, dawno jej nie widziałem w sumie...
Pozdrowię.
Cześć, Taehyungie, miłego dnia.
Napiszę jak wrócę, albo nawet w pracy, hmm?
W porządku.
Dobrego dniaaaa!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro