12-9
20:36
kth: jesteś już w domu jungkookiś?
jjk: dochodzę
kth: beze mnie?):
jjk: raz na dzień ci nie wystarczy?
kth: żartowałem kookie ;-;
ale to nie zmienia faktu, że nie możesz dochodzić beze mnie, ugh...
jjk: nie mogę?
kth: kookie...
jjk: hmm
kth: a ja mogę?
jjk: co to w ogóle za rozmowa
i o co ty się pytasz
kth: pytam się, czy mogę dochodzić bez ciebie
jjk: zmieńmy temat
kth: odpowiedz mi
jjk: tae przestań
kth: będę z tobą chodzić do końca świata, więc logiczne, że będę dochodził tylko z tobą
jjk: to było tak obrzydliwe
a zarazem tak słodkie
że nie wiem co ze sobą zrobić
kth: obrzydliwe to są te lody
nie wierzę, że dałem się namówić
chociaż narzekać nie mogę...
jjk: a czemu nie?
kth: podobało mi się
jjk: to dobrze
kth: kocham cię kookiś
dziękuję za ten weekend
swoją drogą nawet spoko jest ta twoja nayeon
jjk: cieszę się, że ją polubiłeś
ale ona nie jest moja
ty jesteś mój
kth: awh jungkookie
jjk: nawet ty z nią tańczyłeś
byłem trochę zazdrosny nie że coś
kth: ooooo
nie wiedziałem, że będziesz zazdrosny
ale z tobą i tak mi się tańczyło najlepiej
jjk: a ja mam nawet ładne zdjęcie z tych urodzin....
kth: serio?
jjk: mhmm
chyba je nawet wywołam bo jest śliczne
kth: pokaż mi je, jungkookie
jjk:
kth: kto nam zrobił to zdjęcie?
ale omg
jest śliczne
jjk: jakiś kolega nayeon łaził z aparatem i robił zdjęcia
przed chwilą mi wysłała
kth: kook ale tap madl
jjk: weź
eh czemu ty zawsze wyglądasz tak idealnie
jeszcze twój szczery uśmiech omg
jest prześliczny
kth: jest szczery bo byłem z tobą jungkookie
jjk: aw
kth: kiedy już zamieszkamy razem, to będę się tak uśmiechał codziennie
jjk: jeju, tae
nie rozczulaj mnie teraz
kth: czemu nie?):
jjk: no bo bez sensu
zacznę za tobą tęsknić a dopiero co wróciłem do domu
kth: ja tęsknię cały czas
jjk: wiem, skarbie
kth: kocham mojego mężczyznę
jjk: a ja mojego chłopca
który coraz częściej jest niegrzeczny
kth: oh
kochasz kiedy twój chłopiec jest niegrzeczny
jjk: taehyung dość
kth: a nie?):
jjk: no tak
kth: idę wziąć kąpiel, a potem do łóżeczka
dobrej nocy jungkookie♡
jjk: dobranoc, taeś
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro