Kochani
Nawet nie wiem jak to zacząć.
Ymm..no to...eh wiem czekacie na rozdział. Wysyłacie mi wiadomości.
Fajnie że wam się podoba!
Ale...straciłam wenę na nią i jak na inne książki które są w trakcie pisania.
Przepraszam was.
Ale jak wiecie pracuje i lubię tą pracę :)
Znaczy..no..ah.
Jak skończą się wakacje to mam nadzieję że wena wróci.
Mafiozy nie smutajcie bo mi jest smutno bo przeze mnie jesteście.
Plose
A tak co u was słychać? Gotowi do szkoły.
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro