Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8.

*Vivien*

Luke i ja powoli przekroczyliśmy próg domu w którym była impreza. Okazało się, że pozostała trójka już tu jest. Podeszłam z blondynem do barku.

- Czego się napijesz? - powiedział mi na ucho blondyn.

- Nie chcę alkoholu. Chcę wody. - odparłam.

- Na pewno?

- Ktoś będzie musiał cię ogarnąć, jak przegniesz. - zaśmiałam się.

- No ojeju to było raz! - krzyknął rozbawiony blondyn, przypominając sobie historię, która wydarzyła się 2 tygodnie temu. - Ale okey, jak chcesz wodę to masz. Wszystko dla księżniczki. - zachichotał, marszcząc nos i podał mi butelkę wody niegazowanej.

- Dziękuję. - odparłam, uśmiechając się.

- No to co idziemy szukać reszty?

- Okey.

Poszliśmy do holu, a moje oczy wyleciały z orbit, gdy ujrzałam widok, którego nigdy w życiu nie chciałabym zobaczyć.

- Luke... - pociągnęłam go za rękaw jego czarnej bluzy.

- Hmm? - nachylił się nademną. Spojrzałam w danym kierunku, a blondyn podążył za mną. I gdy zobaczył, jak Ashton przypiera jakąś blondynę do ściany i wymienia z nią ślinę, zaczął się śmiać na cały głos. - Przynajmniej go znaleźliśmy!

- No tak, ale chodźmy już nie chcę na to patrzeć. - moja twarz wyrażała obrzydzenie.

- Niedługo sama będziesz to robić ze swoim chłopakiem. - powiedział, poruszając brwiami.

- Wiem, ale do cholery to jest mój brat. - zaczęłam gestykulować rękami, a niebieskooki przez cały czas się śmiał. - A teraz chodź! - pociągnęłam go za rękaw do salonu, ale on nadal stał w tym samym miejscu.

- Czekaj. Zaraz zapewni nam porno na żywo. - zrobiłam na to zdanie wielkie oczy.

- Luke!!! Chodź debilu! - tym razem ruszył za mną i gdy dorównał ze mną kroku, przerzucił rękę przez moje ramię. A mi nagle zrobiło się duszno.

*******

Wiem nudy, ale jeszcze następny się przemęczycie i w 10 coś się stanie. 

Kocham was,

xx



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: