Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20.

*Vivien*

W drzwiach stoi Luke z bukietem białych kwiatów w ręce i uśmiechem na twarzy. Patrzę na niego zdezorientowanym wzrokiem, udając, że nie wiem co jest grane.

- Hej? - przywitałam się, ale bardziej zabrzmiało to, jak pytanie.

- Przepraszam. - powiedział, podszedł do mnie i uklęknął na jedno kolano przedemną.

- Za co? - zapytałam i zaczęłam się głośno śmiać. Co było wielkim błędem.

Spojrzałam na blondyna, gdy się uspokoiłam co zajęło mi dobre 5 minut, wyglądał jakby go ktoś właśnie spoliczkował. Wstał otrzepał swoje kolana, rzucił kwiaty na podłogę i wyszedł z mojego pokoju zostawiając drzwi szeroko otwarte.

Z pokoju na przeciwko mojego również otworzyły się drzwi. Spojrzałam na Ash'a, który się tam znajdował. Wyglądał na zdezorientowanego tak, jak ja.

- Ja się pytam: co tu się właśnie odjebało? - zapytał i spojrzał w moją stronę.

Ale nie dostał odpowiedzi, bo chciałam zadać to samo pytanie.

Spojrzałam na piękne, białe kwiaty, które leżały teraz na podłodze i momentalnie zrozumiałam jaką jestem idiotką.

*******

Taki króciutki i ostatni dzisiaj.

Kocham was,

xx


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: