⁂ Dwadzieścia Osiem ⁂
Minął tydzień, od kiedy Jimin dostarczył wiadomość do Yoongiego. Zaczynał się martwić o wszystko, co się u niego działo. Może myśli? Może stwierdził, że po co ma się przejmować dzieciakiem?
Jimin westchnął i wyszedł ze szkoły. Skończyły się jego zajęcia i miał nadzieję, że może znajdzie jakąś wiadomość.
Droga minęła mu w spokoju, ponieważ cały czas myślał. Zaś, kiedy już znalazł się pod drzwiami, zauważył małą paczkę. Wziął ją do rąk.
Szybko wszedł do środka i wbiegł do swojego pokoju, zatrzaskując drzwi za sobą. Postawił pudełko na biurku i otworzył wieko.
Jego oczom ukazały się listy. Bardzo dużo listów. Wiedział, że w tym dniu się nie pouczy i zajmie się samym prezentem. Zaczął czytać od najstarszej.
Aż tak minęły my trzy godziny i w tamtym momencie przekonał się o tym, że Yoongi był cholernie poszkodowany.
Jimin poczuł w sumie trochę zazdrość. O Hoseoka.
Na samym dnie pudełka znalazł list z poprzedniego dnia.
140609
Jimin,
Myślę, że te wiadomości Ci pomogą w określeniu sytuacji. Przepraszam, że musisz czytać te dziecięce gówna, ale chyba o to Ci chodziło, prawda?
Chciałbym odnowić naszą znajomość, ale nie potrafię tego zrobić ze świadomością, że znowu zrobię Ci krzywdę.
W dodatku kręcę się w złym towarzystwie i nie powinieneś w nim przebywać.
Myślę, że możemy pisać listy, to będzie najbezpieczniejsze.
No chyba, że mnie jakoś przekonasz do normalnej relacji i do tego, że nic Ci nie zrobię.
Yoongi
PS. To słodkie, że uważasz się tylko za mojego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro