Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

Mijały kolejne dni, jeden po drugim. Dni zmieniały się w tygodnie, a tygodnie w miesiące.

Nick zdążył przywyknąć do powrotu do swojej starej pracy. Przyzwyczaił się do zmiennych klientów, nazywania go ,,Pussycat", a także zaprzyjaźnił się z Frankiem, który był teraz kimś w rodzaju jego stałego klienta i kochanka.

Nawet teraz Nick leżał z nim w łóżku, ubrany w damski szkolny mundurek, tuląc się do chłopaka, który jeszcze dyszał po ich udanym stosunku. Brunet już dawno zauważył, że chłopak mimo wszystko wolał dziewczyny, więc często prosił go, by się przebrał w spódniczkę i mówił wyższym głosem, co robił bez większego problemu.

-Aaaa, mała, to było cudowne.- westchnął Frank z uśmiechem.

-Mała?- mruknął Nick, niby obrażony.

Tak naprawdę przywyknął już, że kochanek zwracał się do niego jak do kobiety. Po części było to dla niego niezła zabawą.

-Nom. Moja mała niunia w seksownej spódniczce i z mokrą cipeczką.- powiedział, przesuwając dłoń między pośladkami chłopaka. Chłopak skrzywił się nieznacznie.

-Wlałeś we mnie ze dwa litry lubrykantu. Nie dziw się, że jest tam tak mokro.- zaśmiał się brunet.

Chwilę siedzieli w przyjemnej ciszy, co jakiś czas przerywając ją krótkim pocałunkiem. Nick polubił swoje aktualne życie. Pracował tam gdzie chciał i jak chciał.

Dodatkowo częste spotkania z Frankiem były czymś naprawdę niesamowitym. Bycie w związku po prostu cholernie mu się podobało. Uwielbiał zarówno słodkie słówka, drobne upominki, które dostawał bez okazji od chłopaka, takie jak czekoladki czy kwiaty, a także seks ze stałym kochankiem, którego ciało już znał na pamięć. I vice versa.

Na szczęście, Frank nie miał nic przeciwko jego pracy. W końcu, inaczej by się nie poznali.

-Ugh, nie wtrzymam. Pussy, choć ze mną na randkę, proszę!- jęknął chłopak nagle.

-S-słucham?- zdziwił się brunet.

-Randka. Ty i ja. Teraz.- powtórzył.

Nick spuścił głowę. Co miał mu powiedzieć? Nie był nigdy na randce. Ba, nie miał nigdy chłopaka. A Frank najwidoczniej chciał spróbować czegoś w tym guście. Czegoś poważniejszego i wyjść wreszcie z burdelu. W końcu to było ich jedyne miejsce spotkań.

-Dobrze.- powiedział, na co chłopak się uśmiechnął.

Wstał i zaczął się ubierać. Nick również się podniósł i chciał zrzucić z siebie przebranie, ale chłopak mu nie pozwolił.

-Ale idź jako dziewczyna.- dodał.

-Co?- zdziwił się Nick.

-No... nie mogę pojawić się w mieście z innym facetem.- zaśmiał się niepewnie chłopak. Brunet westchnął.

-To może wybierzesz mi jakieś ładne ubranie, a ja w tym czasie zrobię makijaż?- poprosił i, nie czekając na odpowiedź, pobiegł do łazienki.

Związał włosy, założył blond perukę i umalował się delikatnie. Nie miał zamiaru robić z siebie pośmiewiska, gdy ktoś dostrzeże w nim chłopaka. Na szczęście miał na tyle delikatną urodę, że udawanie płci przeciwnej nie było dla niego problemem.

Ubrania wrzucił do kosza na pranie i wrócił do swojego pokoju. Tam czekała na niego niestandardowa niespodzianka.

-Szalejesz, kochanie.- stwierdził niepewnie.

Frank naszykował mu czarną, dosyć krótką z tyłu, spódniczkę i białą bluzeczkę z tęczą. Nie zapomniał też o bieliźnie, na którą skladał się różowy stanik i tego samego koloru damskie majtki. Nick zauważył, że chyba to był komplet.

-Wiem, że nie przepadasz za tym. Ale... tak cholernie podobasz mi się w takich ubraniach.- jęknął Frank.

Nick westchnął i ubrał się. Przejrzał się z lustrze. Wyglądał idealnie jak dziewczyna. Troszkę bolało to jego męską dumę.

,,O ile coś z niej zostało" zaśmiał się w myślach

-Idziemy, Pussycat?- spytał Frank.

-Jeszcze bu...- zaczął Nick i schylił się po obcasy, gdy poczuł jak chłopak daje mu mocnego klapsa.

-Musisz uważać, mała. Ta spódniczka ledwie zakrywa twój tyłek. Jak będziesz tak się wypinać nietrudno będzie zauważyć, co masz między nogami.- powiedział.

Nie mówił tego w kontekście kąśliwej uwagi. Była to raczej dobra rada.

Speszony Nick przykucnął na podłodze, założył buty i wstał. Ostatni raz spojrzał w lustro. Rzeczywiście, spódniczka była za krótka. Nie przeszkadzałoby mu to normalnie. Raczej bał się, że ktoś na ulicy go wyśmieje, gdy zobaczy, że jest mężczyzną. Frank złapał go za rękę.

-Chodźmy.- powiedział i wyszli na miasto.

Spacerowali sobie spokojnie uliczkami parku, co jakiś czas zatrzymując się na jakiejś ławce. Nick czuł na sobie wzrok wieku ludzi. Chcąc nie chcąc wyglądał jak ładna dziewczyna z pupą na wierzchu. Przyciągał zatem zarówno zazdrosne spojrzenia kobiet, jak i te wygłodniałe u mężczyzn. W pewnej chwili Frank zatrzymał się.

-Hm? Coś nie tak?- spytał Nick.

-Ten facet. Znasz go?- spytał chłopak, z delikatną zazdrością w głosie.

Brunet odwrócił się. Patrzył na niego mężczyzna z czerwonymi włosami. Nick od razu się wystraszył. Wszędzie rozpozna tę charakterystyczną fryzurę.

-Nie. Ale chodźmy stąd. Kto wie, co to za zbok.- powiedział szybko i chciał od razu zawrócić.

Wtedy jednak mężczyzna ruszył w ich stronę. Nawet nie zdążyli zareagować, gdy złapał Nicka za rękę i odsunął od Franka.

-Coś ty ze sobą zrobił? Aż tak nisko upadłeś?!- krzyknął Antonio.

-Weź mnie zostaw, co? Po pół roku sobie o mnie przypominasz?- warknął Nick.

-Pussy, kto to?- spytał zmieszany Frank.

-Pussy? Pussy?! Pozwalasz, by nazywali cię ,,cipką"?! Naprawdę upadłeś do takiego poziomu?! Dzieciaku, masz 20 lat! Spójrz na siebie!- przerwał mu mężczyzna.

-Spieprzaj, gnoju! Nic ci do mnie! Jestem zajebiście szczęśliwy. Znowu jestem suką, mam kochanka i... i nic ci do mnie! No! Więc z łaski swojej już mnie zostaw!- krzyknął chłopak. Antonio westchnął.

-Wróć do domu. Raifuru się nie przyzna, ale... bardzo się o ciebie martwi. Uwierz, Jessie nie chciałaby, żebyś dalej był suką.- dodał spokojnie Antonio.

-Nie wspominaj o niej! Nie znałeś jej! A ona... byłaby ze mnie dumna!- dodał chłopak.

Nawet nie chciał myśleć, skąd Antonio dowiedział się o Jessie, chociaż był niemal pewien, że to Peter coś mu nagadał, w trakcie jego nieobecności. A może on sam mu coś powiedział, gdy przesadził z alkoholem?

-Posłuchaj siebie. Co ty mówisz? Wróć do Raifuru. W końcu to jego kochasz.- dodał.

-Zostaw nas. Frank, idziemy.- powiedział i odwrócił się na pięcie. Chłopak posłusznie pobiegł za nim.

-Kto to był? Kim jest Raifuru?- spytał.

-Nieważne.- mruknął Nick -Wracajmy do burdelu. Mam wielką ochotę, żebyś mnie ostro przeruchał.- dodał.

-No... no okej...- odpowiedział Frank.

Nick jeszcze raz obejrzał się do tyłu. Antonio patrzył za nim. Ich spojrzenia na chwilę się skrzyżowały, jednak brunet od razu spuścił wzork.

Po chwili mężczyzna jednak skierował się do czerwonego sportowego samochodu i odjechał. Nick westchnął. Nie tak miała się zakończyć jego pierwsza w życiu randka.


































































Jeśli ta książka ci się podoba i jesteś ciekawy dalszych przygód Nicka, bądź chcesz wywołać uśmiech na mojej twarzyczce, zostaw gwiazdkę lub komentarz! Dzięki! ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro