Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

List

Kochanie,

Na wstępie chciałem Cię przeprosić. Wiem, że pewnie jesteś na mnie wściekła. Bo powinnaś. Przez dwa lata, przez dwa jebane i najgorsze lata mojego życia się do Ciebie nie odzywałem. Przepraszam, ale gdybym mógł od razu bym to zrobił.

Przepraszam, że wtedy wyjechałem, nie powinienem był.

Przepraszam za to, że działałem zbyt impulsywnie.

Przepraszam za to, że się we mnie zakochałaś.

Zrozumiem, jeśli mnie znienawidzisz.

Zrozumiem, jeśli nie będziesz chciała mnie znać.

Ale proszę tylko o jedno: przeczytaj ten list do końca. Może dzięki temu zrozumiesz, dlaczego nie mogłem.

Moja matka nie żyje. Znalazłem jej grób. Umarła przy porodzie.

Amber przeniosła się z powrotem do swoich czasów. Znalazłem list, w którym wytłumaczyła wszystko. Wszystkie odpowiedzi na nasze pytania.

Ale nie to jest najgorsze.

Harry nas okłamał. Nas oboje. Był perfidnym zdrajcą i doświadczonym manipulatorem. Powiedział mi, że w przeszłości chciał wyznać Ci miłość. Tak! Zakochał się w Tobie, Najdroższa. Ale wtedy mu przeszkodziłem, wchodząc do pokoju. Miał zamiar to zrobić w szpitalu, po tym jak już mnie wysłał do Indii, ale nie zdążył, bo wyjechałaś.

Później znalazł Twój dom i postanowił, że zanim Cię zobaczy, obejrzy Twój pokój. Byłaś akurat w środku. Siedziałaś w fotelu, tyłem do okna, z moim zdjęciem na kolanach i płakałaś. Wtedy zrozumiał, że jego nigdy nie pokochasz. Był zrozpaczony. Przyleciał do Indii, zostawił mi wskazówki odnośnie spotkania. Kazał mi je po przeczytaniu spalić. A ja głupi to zrobiłem.

Spotkaliśmy się w ciemnym zaułku. Wykrzyczał mi wszystko w twarz. Nie chciał mnie znać. Kiedy tuż za rogiem usłyszał syreny policyjne, wcisnął mi swój pistolet do ręki, a sam zastrzelił się moim. Gdy policja, po którą - jak się domyśliłem - zadzwonił wcześniej, przyjechała, od razu doszła do wniosku, że to ja go zabiłem. Mieli przecież mocny dowód.

Siedziałem prawie dwa lata. Właśnie te dwa ostatnie, pieprzone lata. Próbowałem się z Tobą skontaktować, ale nie mogłem. Nie znam Twojego numeru, zresztą i tak nie miałem dostępu do telefonu. Nie mogłem napisać, bo nie znałem adresu. Aż do dzisiaj. Dzisiaj wreszcie mogę to zrobić.

Mam nadzieję, że ten list dotrze do Ciebie jak najszybciej, przede mną.

Kilka dni temu oczyścili mnie z zarzutów, ale muszę tu jeszcze trochę zostać.

Pamiętaj, co Ci obiecałem:

Wrócę. Znajdę Cię i już nigdy nie opuszczę. Bo Cię kocham i nigdy nie przestanę. Nieważne co się stanie i czy Ty nadal będziesz czuła to samo. Mam jednak nadzieję, że tak. Ostatnimi czasy tylko nadzieja trzymała mnie przy życiu. I będzie trzymała do dnia, w którym się spotkamy. A później to Ty będziesz to robiła. Nieważne czy z bliska, czy z daleka. Chcę tylko wiedzieć, czy nic Ci nie jest. Jeśli będziesz szczęśliwa i każesz mi odejść, zrobię to. Uczynię cokolwiek, co będziesz chciała. Jesteś moją Nadzieją. Moim Niebem, które zawsze jest nade mną i czuwa.

Kocham Cię,

Jake

***

Tak, jak mówiłam. 

THE END

Chciałabym podziękować wielu osobom, ale jestem pewna, że Wam nie chce się tego czytać, a mnie pisać. 😂😜

Również tak, jak mówiłam: zdarzenia opisane w liście Jake'a miały być pokazane, ale nie mam kompletnie weny. A nie lubię zostawiać niedokończonych spraw.

Zapraszam Was za to serdecznie do moich innych opowiadań:

Szept fal --> przygodowa, fantasy, z nutką romansu i humoru oraz ciętych ripost bohaterki

Poruszę niebo i ziemię --> MOCNO fantasy, też trochę romansu (w każdej mojej książce to znajdziecie), tajemnice, (wattys2017)

Gra --> tajemnica, przygodowa (spoiler: bohaterowie szukają znanych artefaktów; tak, tak rodem z Indiana Jonesa), standardowo: ciut romansu i Śmierć. Tak, pisana wielką literą. Wejdźcie, dowiecie się, dlaczego ;-)

A dla miłośników takich książek:

Cytaty --> myślę, że fajnie opisane, bo staram się dodawać autorów, książki i filmy, z których pochodzą, ale mam też dużo anonimów. Osobiście uwielbiam cytat pierwszy, ale wszystkie są super! Zajrzyjcie, sądzę, że nie pożałujecie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro