Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

33. Zdjęcie

#Pov# Sky

Jake zdjął koszulkę. Wpatrywałam się w jego tors, sama do końca nie wiedząc czemu.

Siedziałam u nas na łóżku, chłopak stał przy szafie.

- Zrób zdjęcie, będzie na dłużej. - rzekł ze śmiechem.

- Oklepany tekst, Jake.

- Wiem. Ale pasuje na twoje pożeranie mnie wzrokiem, nie sądzisz? - zaśmiał się.

- Nie pożeram cię wzrokiem. - stwierdziłam i przeniosłam spojrzenie wyżej.

I zamarłam. To już wiem, czemu się tak w niego wpatrywałam.

Wstałam i podeszłam do niego, łapiąc za kluczyk na rzemyku, który zawsze nosił.

- Odepnij go.

- Po co?

- Po prostu to zrób.

Spełnił moją prośbę i podał mi wisiorek.

- Nigdy się nie zastanawiałeś do czego pasuje?

- Prawdę mówiąc często.

Zamyślona obróciłam przedmiot w dłoni i spojrzałam na obrazek Alice na komodzie.

- Ona pewnie wiedziała.

- Skoro mi go dała, pewnie tak.

Spojrzałam w jego zdumione oczy.

- I prosiła, żeby nigdy nie wyjmować zdjęcie z ramki?

- Nie do końca. Prosiła, żebym ja nigdy nie wyjmował zdjęcia z ramki.

Postukałam palcem w biurko.

- W takim razie sprawdźmy, co tam jest. - zdecydowanie złapałam ramkę.

Alice jakby uśmiechała się do mnie porozumiewawczo i trochę... ostrzegawczo. Jakby chciała coś ukryć.

- Nie! Hej, stój! - wyrwał mi zdjęcie.

- Co?

- Uszanujmy życzenie zmarłej, co?

- Jak sam powiedziałeś, mówiła, że TY nie możesz tego otworzyć. Ja mogę. Poproszę. - wyciągnęłam rękę.

- Sky, nie wiem czy to dobry pomysł...

- Masz rację. Nie jest dobry. Jest wyśmienity. A teraz poproszę zdjęcie.

Westchnął, ale podał mi ramkę.

Odbezpieczyłam zapięcie i uśmiechając się do niego krzepiąco podważyłam płytkę z tyłu (nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale każdy wie o co chodzi, prawda? To takie drewniane coś z tyłu ramki na zdjęcia). A więc podważyłam to coś i wyjęłam. Przed zdjęciem włożona była biała kartka papieru, złożona na pół.

- A nie mówiłam, że tu coś jest? - otworzyłam kartkę i po przeczytaniu pierwszego zdania równie szybko z powrotem ją złożyłam.

- Co jest? Pokaż to. - wyciągnął rękę, ale ja już wstałam i popędziłam do łazienki, zamykając za sobą drzwi. Oparłam się o nie i otworzyłam list ponownie.

Pierwsze zdanie brzmiało:

„Sky, nie pozwól, by Jake jako pierwszy przeczytał ten list..."

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro