ROZDZIAŁ 1
Obudził mnie cichy głos mojego taty.
- HyeRi wstawaj.
- Eh...- przeciągnęłam się siadając, ale po chwili znów opadłam na poduszkę. Mężczyzna cicho się zaśmiał.
- No chodź, chodź.- powiedział po czym zsunął ze mnie kołdrę.
- No już...
- Jak się pospieszysz to Cię podwiozę.- na te słowa zeskoczyłam z łóżka i sprintem zabierając ubrania na dziś pobiegłam do łazienki.
Przebrałam się, uczesałam w kitkę tak, że po obu stronach zostawało po kosmyku włosów i umyłam zęby. Zjadłam szybkie śniadanie i razem z rodzicem wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę szkoły.
Jest 8 marca, czyli środa. Słońce świeci, jest ciepło. No to jest okey.
***
Wchodząc do szatni szkolnej spotkałam swoją przyjaciółkę Marinę. Przyjaźnimy się od trzech lat. Jesteśmy obie w czwartej technikum i mamy po siedemnaście lat.
- Pójdziemy po szkole do galerii?- spytała, gdy wchodziłyśmy po schodach.
- Nie mogę, dzisiaj mam trening.
- Eh... ile Ty w tygodniu masz tych zajęć?
- Raz w tygodniu.- wzruszyłam ramionami.
- Co? Jak to? Przecież Ty chodzisz tam prawie codziennie.
- Bo chodzę też sama by sobie poćwiczyć.
- Dobra, nie wnikam.- w tym momencie rozległ się dźwięk dzwonka na lekcję.
***
Po skończonych lekcjach wyszłam ze szkoły i skierowałam się do swojego domu. Szybko spakowałam torbę i się przebrałam. Założyłam jeszcze tylko czarną bluzę i poszłam na przystanek.
Sprawdziłam rozkład i podchodząc do małej butki, w której siedziała jakaś staruszka poprosiłam o odpowiedni bilet.
Odbierając papierek usiadłam na ławce i poczekałam na przyjazd mojej podwózki.
Do swojego telefonu podłączyłam słuchawki i włączyłam jedną z moich ulubionych play list.
https://youtu.be/aD5sAarnspQ
(Włącz jeśli masz ochotę ~aut).
xxx
Hello, hello! Hello, hello!
No witam państwa bardzo serdecznie :')
Jak wam się podoba? Skomentujcie i zagłosujcie. Każdy głos i komentarz daje mi motywację.
Jeżeli chcesz czytać dalej dodaj to opowiadanie do biblioteki :)
Do następnego ~ DeathQuini <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro