Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Obudził mnie wcześniej ustawiony budzik na 11. Za komody zabrałam świeże ubrania i poszłam do łazienki. Założyłam białe spodnie i żółtą luźną bluzkę. Do tego białe bytu na pięciocentymetrowym podwyższeniu. Makijaż lekki, podkreślający pochodzenie Azjatyckie.

Zeszłam gotowa już do kuchni, ale nikogo nie było. Na płycie indukcyjnej leżała karteczka od Ommy. Tak mamo... to bardzo odpowiedzialne.

,,HyeRi wybacz mi proszę, że Ci wcześniej nie powiedziałam, ale dzisiaj o 6:00 musiałam wyjechać w delegację. Wyrobiłam Ci klucze. Leżą one w salonie obok koperty, w której masz pieniądze. Wrócę za 2 dni, we wtorek. Kocham Cię~Omma".

Mhm... no fajnie.
Sprawdziłam godzinę i stwierdziłam, że zostało mi tylko 5 minut na BYCIE NA MIEJSCU. Jak ten  czas minął. Zabrałam luźny sweterek oraz torebkę i wyszłam z  domu zakluczając drzwi.
Po dojściu na miejsce zauważyłam osobę, z którą się umówiłam.

- Hej.- wyszczerzył się.
- Annyeong.- odpowiedziałam lekko się uśmiechając.- Długo czekałeś?
- Ani. Teraz mam więcej czasu.
- Cieszę się.
- Opowiesz mi coś o sobie?- spytał siadając na ławce i pokazał bym zrobiła to samo. Zrobiłam.
- Eh... Nazywam się Song HyeRi. Moi rodzice się rozwiedli. Appa mieszka w Polsce, a Omma tutaj [...]- opowiedziałam mu większość faktów o mnie.
- Dlaczego wyprowadziłaś się od taty?- odpowiedziałam mu.- O Boże... Ciesze się, ze wyjechałaś, ale nie tylko z powodu tego gościa, ale tez dlatego, że możemy spędzać więcej czasu razem.- zbliżył się trochę do mnie.

- Też się cieszę.- powiedziałam i po chwili byliśmy bardzo blisko.
- Eh... wybacz.- odsunął się.
- Nic się nie stało.- uśmiechnęłam się i mimowolnie wtuliłam się w jego tors. Chłopak mnie nie odpychał, a wręcz przeciwnie. Również mnie obiją.

[...]

- Znasz jakieś studio hip-hopowe?- spytałam gdy szliśmy po mieście.
- Myślałem o BigHicie. Ostatnio otworzyli nową szkołę tylko dla tancerzy. Ty miałabyś miejsce do tańca, a ja będę mógł Cię częściej widywać.- powiedział i podejrzewam, że się uśmiecha bo ma maskę.

- A umówisz mnie na spotkanie?
- Jasne.- uśmiechnął się.- Może jeszcze dzisiaj jak się uda.
-Komowo.- podziękowałam.- Do kiedy macie wolne?- spytałam zmieniając temat.
- Do środy, ale teraz będziemy mieli krótrze zajęcia.
- To chyba dobrze?
- Ne.
- We wtorek wraca moja mama. DO tego czasu będę siedzieć sama w ogromnym domu.- westchnęłam.
- A jutro możesz się ze mną spotkać?
- Mam zajęcia do 14.
- A po nich? Teraz to ja będę się nudzić.
- Zobaczę, a Ty masz przecież resztę zespołu.
- No, ale z Tobą się tak fajnie spędza czas.
- Dobra napiszę Ci. Tym czasem powinnam już wracać.- no tak, jest 19:27 przydałoby się.
- Odprowadzić Cię?
- Jeśli to nie problem.
- Aniyo. Chodź.- złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę mojego domu.

Doszliśmy na miejsce. Stanęłam przed chłopakiem i popatrzyłam mu w oczy.

- Dziękuję, że zgodziłaś się przyjść.- powiedział cicho.
- Ja też Ci dziękuję, za pomoc z hip-hopem i również za spotkanie.
- Naprawdę miło się z Tobą rozmawia. Jesteś wspaniałą dziewczyną.
- Komowo.- spuściłam głowę.
- W czerwonym też Ci ładnie.
- Ja.. ja muszę już iść.- powiedziałam cicho.
- Arasso. Napiszę do Ciebie co z BigHitem.
- Okey. Jeszcze raz Komowo.- pocałowałam chłopaka w policzek i weszłam do domu.

Miło spędziłam dzisiejszy dzień, ale jestem strasznie głodna.
Zabrałam obiad ze wczoraj i usiadłam na kanapie, a obok mnie usiadł Bodzio.

- Hej malutki.- pogłaskałam psa po głowie i wtedy przyszło do mnie powiadomienie, przez co wyświetlacz telefonu się włączył, a moim oczom ukazało się zdjęcie moje i Mariny.- Eh... wspomnienia wracają.-powiedziałam i zadzwoniłam do przyjaciółki.

~H..halo?- usłyszałam roztrzęsiony głos mamy dziewczyny.
~Dzień dobry. Jest może Marina?
~M..Marina nie żyje!- kobieta wybuchła płaczem, a mnie zamurowało.


xxx

I teraz zakończymy nasz niemaratonowy maraton ;) Kochacie mnie c'n? Ja was też i proszę o gwiazdki, komy i follow. To dla mnie ogromna motywacja biedroneczki <3 :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro