Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11

- HyeRi?!
- Ym...- popatrzyłam na bruneta z błękitnymi oczami. Z urody przypominał Europejczyka. Zaraz, zaraz...- Troy?
- Tak!- powiedział i mnie przytulił.- Oj...- puścił mnie.- Mianhe.
- Nic się nie stało.- uśmiechnęłam się.
- Co robisz w Korei?
- Mieszkam.- zaśmiałam się.- Zaprowadzisz mnie do dyrekcji?
- Dopiero weszłaś do szkoły i już do dyrektorki? No wiesz co?- zrobił zdziwioną minę.
- Musze o coś zapytać głupku.- uderzyłam go lekko w ramię.
- Żartuję.- zaśmiał się.- Chodź.- pociągnął mnie za rękę.- Mieszkałaś z Appą w Polsce.
- Tak, ale musiałam się od niego wyprowadzić.
- Mhm... ile Ty masz teraz w ogóle lat?
- Troy jestem młodsza od Ciebie tylko o rok.
- No tak... Oto święte drzwi dyrekcji.- wskazał na materiałowe drzwi.
- Komowo.
- Może spotkamy się po szkole?- spytał.
- Dzisiaj nie mogę, ale jutro nie ma sprawy.
- W takim razie jutro w szkole się dokładnie umówimy.

[...]

Jestem już po zajęciach. Jest godzina 15:07. Zostało mi mało czasu.
Biegiem wróciłam do domu i się przebrałam w jakieś wygodne ciuchy. Idealnie gdy wyszłam z łazienki, ktoś zapukał do drzwi.

- Hej.- przywitałam się z... blondynem?
- Cześć.- odpowiedział.
- Przefarbowałeś się?
- Uznałem, że w tym mi najlepiej.
- Ładnie Ci. Może tak zostać.
- Komowo. Idziemy?
- Tak, już.- założyłam zewnętrzną odzież i wyszłam z chłopakiem.

Szliśmy tam jakieś 15:20 minut. Jak się okazało to był ogromny budynek zrobiony w większości ze szkła.

- O.Mój.Boże... Nie to nie dla mnie.-obróciłam się i chciałam odejść, ale ten złapał mnie za nadgarstek i zatrzymał.
- Nie bój się. Będzie dobrze.- uspokajał.
-  A jak mnie nie przyjmą?
- To uznam, że nie mają gustu.
- Nie wiesz nawet jak tańczę.
- Czuję, że dobrze.
- Ugh... okey.- wzięłam głęboki wdech i weszłam do środka.

Jest tu... uroczo. Fajna atmosfera.

- Gdzie mam iść?- Spytałam.
- Tutaj.- poszedł do dosłownie ogromnej kolejki.
- No to ja chyba mogę już wracać do domu.
- Eh... chodź.- złapał mnie za rękę i pociągnął na salę.
-Co Ty robisz? A kolejka?- okey potrafię tańczyć, ale jednak Polskie warunki, a Azjatyckie są zupełnie inne. Mimo od dziecka tańczyłam w Korei i dopiero te dwa lata byłam w Polsce to odzwyczaiłam się od tych warunków.

- Cześć Soon.- powiedział do najprawdopodobniej trenerki.
- Witaj Jimin.
- To jest Song HyeRi.
- Annyeong.- przywitałam się.

- Enjoy. Jimin bardzo się starał byśmy pozwolili Ci do nas dołączyć. Jednak są jakieś zasady
i najpierw muszę zobaczyć jak Ci idzie.
- Arasso.
- Mogłabyś nam coś zaprezentować?
- Oczywiście. Mogę skorzystać z internetu?- spytałam wskazując na laptopa, z którego leciała cicha muzyka.
- Ne, proszę.- wpisałam odpowiednią frazę na YouTube i stanęłam na środku sali. W końcu muzyka się zaczęła, a ja razem z nią.

https://youtu.be/xamIUckW54k

(Pierwsza osoba to HyeRi (wyobraźnia) ~aut).

Skończyłam i byłam lekko zdyszana.

- Ym...- zatkało ich?
- Więc?- spytałam opierając ręce o kolana.
- Jest taka grupa, która jest u nas jako najlepsza. Jeżeli chcesz...- przerwałam jej.
- Oczywiście! Komowo.
- W takim razie we wtorki i czwartki są zajęcia od 15 do 16:30 czasem 17.
- Wyrobisz się?- podszedł do mnie chłopak.
- Jutro kończę o 13, a w czwartek jakoś się zbiorę. Tylko... ile to kosztuje?
- 80 złotych miesięcznie.
- Naprawdę?! Boże to ja w to wchodzę!
- Czyli wszystko pasuje?- spytała trenerka.
- Ne.
- O, i jeszcze jedno. Mów mi po imieniu, Soon.
- Arasso.


xxx

Mini maratonik ;) Kocham Was :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro