10. chłopak
Przepraszam za sporą ilość przekleństw w tym rozdziale
Pov. Five
Typ z motorem zabrał mnie i wsadził na swój motor i pojechaliśmy, nie zdążyłem się obejrzec a byliśmy przed wielka willą. Czy to mnie zdziwiło? Nie. Dobrze wiedziałem ze plan poszedł nie po vanyi mysli ale typ wywiuzł mnie gdzies na koniec miasta i prawdopodobnie będzie mnie przetrzymywac a co najlepsze nie mogę uciekać. Musze się wkręcić w alfe. Nie mogę ich pozabijać przeciesz. Wysoki brunet złapał mnie za ubania, był widocznie wściekły. I zaprowadził na tyły domu. Wrzucił mnie przez drzwi do pomieszczenia w którym wszystko było przygotowane pod treningi. Ciągle byłem obwiązany.chłopak złapał za plastikowe krzesło i zaczął przywiązywać mnie do niego. Po chwili przykeił mi taśme na usta i zostawił samego.
Pov. Five
Wróciłam do domu. Było nad ranem więc szybko zdjęłam z siebie sukienkę całą zaplamioną krwią. Paradowałam w samej bieliźnie do 7 rano. Moi rodzice już wstali więc chciałam już iść ald jeszcze siedziałam w pokoju. Muzyka leciała puszczona cicho ale tak abym ją słyszała. Tańczyłam sobie a nagle usłyszałam głośne pukanie w okno mojego pokoju. Otworzyłam okno A Galled wlazł do środka
- co ty taka podrapana ?
Zapytał mnie Galled A ja nic odpowiedziałam
Galled spojżał na ziemię w miejsce w którym leżała moja sukienka
- misja ?
Zapytał mnie Galled
- Tak misja Galled, pozatym nie mam czasu teraz.
- ubierz się lepiej
- A co przeszkadza ci mój widok hm ?
- nie no mi nie przeszkadza ale wątpię że chcesz żebym patrzył..
- Galled, ufam Ci i wiem że nic mi nie zrobisz ale skoro tak to już się ubieram
Wzięłam z szafy jakieś ubrania i się ubrałam po czym szybko powiedziałam zbierając się
- Galled lecę do Chrissa. Mamy do załatwienia pewną sprawę... opowiem ci o tym ale teraz trzeba się czegoś więcej dowiedzieć. Pa !
- pa kochana !
Galled powiedział wysokim głosem wychodząc przez okno. Ja wzięłam klucze z biurka i wybiegłam z domu pod pretekstem spotkania z jakąś koleżanką.
Jak już byłam pod domem chrissa weszłam przez drzwi dla alfy A nie przez wejście główne.
Wejście dla alfy prowadzi do piwnicy tam gdzie mieliśmy treningi. Wbiegłam przez drzwi bo i tak byłam już spóźniona. Kiedy zamknęłam za sobą drzwi i odwróciłam się w stronę pomieszczenia zobaczyłam przywiązanego do krzesła chłopaka który zabił oliana.
Był odwrócony wraz z krzesłem w stronę drzwi prowadzących do wnętrza domu Chrissa.
- widzę że czujesz się dobrze
Syknęłam
Oczekiwałam jakiejś odpowiedź bo byłam ciekawa jego głosu ale chłopak siedział cicho, ciągle stałam za nim ale w końcu ruszyłam i stanęłam przed nim.
Chłopak miał usta zaklejone taśmą
- ejeje A ta taśma po co ? Hm ? Tak pyskowałeś że Chriss musiał cię uciszyć ? Przeciesz taki cichuti jesteś, daj to. zdejme ci to z twarzy.
Pociągnęłam jednym ruchem taśmę przyklejoną chłopakowi z twarzy A on zamknął oczy
- nie bolało nie ?
-...
- jak się czujesz ? Nie chcemy ci nic zrobić. Spokojnie haha chcemy sobie tylko coś wytłumaczyć
Pov. Five
- jest ok
Odpowiedziałem szybko i bardzo cicho
- o!Ty mówisz! Jak fajnie tylko szkoda że tak cicho.
Powiedziała Octavia, znaczy Hope, znaczy kurdeee nie wiem jak mam o niej myśleć, dobra skoro mówię Hope to Hope.
- gdzie reszta ?
- jak chodzi ci o chłopaka który mnie tu przywlukł to stoi za Tobą.
Powiedziałem po czym stało się coś dziwnego
Pov. Hope
Chłopak odpowiedział mi pełną barwą głosu A kiedy usłyszałam jego głos zabolała mnie bardzo mocno głowa, zaczęłam tracić grunt pod nogami i osunęłam się na ziemię przy czym miałam przebłysk pamięci. W nim byłam w jakimś pomieszczeniu, wyglądało jak szpital ale jednak nie, chłopak którego tam zobaczyłam w tym przebłysku leżał na łóżku szpitalnym po czym się przebudził i powiedizał "siostrzyczko ja Ciebie też" głosem tego chłopaka który zabił oliana i łudząco był do niego podobny. Później widziałam tylko ciemność i nic nie czułam.
Obudziłam się na łóżku w pokoju Chrissa
*****
- KURWA
Krzyknęłam wkurwiona odrazu po przebudzeniu. Nic mnie nie bolało. Byłam zła, nienawidzę być bezsilna.
- uspokój się Hope
Powiedział Chriss stojący w progu
- nie uspokoje się, pozatym gdzie do cholery są moje ubrania ?
- um Hope, słuchaj spałaś sześć godzin... i trzeba było podłączyć ci kroplówke więc ZOSTAW ten wenflon do jasnej ciasnej i Ty sobie chyba sprawy nie zdajesz że serce ci przestało bić.
- co Kurwa? Przeciesz żyje
- bo zrobiłem ci sztuczne oddychanie A później
Ojciec się Tobą zajął idiotko
- dzięki że mnie uratowałeś ale muszę coś załatwić
Powiedziałam po czym wyrwałam kroplówke z ręki wstałam zabrałam szlafrok zeby zakryć się, byłam w samej bieliźnie i wybiegłam z pokoju.
w mojej głowie było teraz tyle myśli że myślałam że zaraz wybuchnie.
- HOPE WRACAJ DO ŁÓŻKA !
Krzyknął za mną przejęty i wkurzony Chriss
- ANI MI SIE ŚNI!
krzyknęłam biegnąc do piwnicy
A Chriss zaczął biec za mną.
Wbiegłam do piwnicy A tam nadal był przywiązany do krzesła chłopaka który szlochał ?
Zatrzasnełam drzwi i zamknęłam je na klucz po czym podbiegłam do drzwi "dla alfy" i też je zamknęłam
Chłopak był przywiązany i znowu miał zaklejone usta. Miał łzy w oczach ale nie mógł ich ukryć bo był przywiązany.zobaczyłam jak oczy mu się zaświeciły, rozpromienił się na mój widok pomimo tego że był więziony przez nas.
Byłam zmieszana. Zobaczyłam tego samego chłopaka w moim przebłysku pamięci i do tego w każdym był ten chłopak. Na plaży leżał umierający on za kazdym Kurwa razem. Wiedziałam że to on ale nie chciałam nic mówić. A skoro on był w moich przebłyskach pamięci musiał mnie znać albo cokolwiek, zaczęłam robić się podejżliwa.
- słuchaj dupku. Wytłumacz mi JEDNĄ jebaną rzecz. Jakim Kurwa cudem i po jakiego chuja zabiłeś oliana? Skąd Ty się tam wziąłeś hm ? Wydaje mi się że nas śledziłeś co? Jesteś strasznie opanowany... albo nawet szczęśliwy. Co ty gościu odpierdalasz ?
Zapytałam i zdjęłam mu z twarzy taśmę zostawiając na jego twarzy czerwony ślad
- Jezus nic ci nie jest, wystraszyłem się
- Tak nic mi nie jest ! A co Ty się tak interesujesz moim stanem zdrowia hm ? Jesteś w chuj podejrzany i WCALE mi się to nie podoba.
Mówiłam tak a za drzwiami dało się słyszeć dobijajacego się Chrissa i jego ojca
- buntowniczka ha ?
Powiedział zielonooki brunet
- jaka Kurwa buntowniczka, przestań się bawić ze mną tylko odpowiadaj !
- A co ja Ci mam niby powiedzieć? Co ty taka bez uczuć? To wy mnie porwaliście tutaj
Zakręciło mi sie w głowie więc usiadłam na ziemi
- ej wszystko okej ?
Zapytał zmartwiony
- KURWA ale mi działasz na nerwy japierdole. Gościu jak będziesz tak pierdolił trzy po trzy to zakleje ci te usta znowu i zagłodze na śmierć a jesteś całkiem całkiem, przykro tak zmarnować taki okazik
- napalona, ładna i zbuntowana podoba mi się to
- japierdole, nie no Kurwa wkurwiasz mnie i to poważnie
Chłopak analizował każdy mój ruch, zauważyłam to. Nagle nachylilam się nad chłopakiem od tylu i szepnęłam mu do ucha
- słuchaj albo coś powiesz albo zostaniesz zabity, taka u nas jest zasada więc Ty wybierasz.
Skończyłam mówić i otworzyłam drzwi chrissowi ten odrazu przytulił mnie i zapytał czy wszystko okej.
Byłam zdziwiona bo on był na mnie wkurwiony A nadal się martwił ale wyrwałam się z jego uścisku i powiedziałam
- mógłbyś nie traktować mnie jak małe dziecko Kurwa?! Proszę?
Powiedziałam i wybiegłam z piwnicy, ojciec Chrissa poszedł do chłopaka w piwnicy A Chriss stał w progu i nie wiedział co ze sobą zrobić
Pov. Five
Postanowiłem się trochę pobawić. Mogłem stworzyć harakter Mikela jak mi się tylko podobało, widząc zachowanie Hope stwierdziłem że będę taki A nie inny.
Aktualnie ojciec Chrissa przestawił krzesło na przeciwko mnie i usiadł, nagle krzyknął
- Chriss! Z Hope już wszystko dobrze, nie przejmuj się widzisz że jest w swoim żywiole. Porozmawiaj z nią żeby ją uspokoić,mamy lody w lodówce.
A rzekomy Chriss odpowiedział "dobrze ojcze"
Zostałem tylko z starszym mężczyzną. Miał na oko może z 48 lat, zaczął ze mną rozmawiać. Moim planem było dołączenie do alfy więc teraz była moja szansa.
Pov. Chriss
Wszedłem do kuchni żeby wziąć lody ale tam siedziała już przy barze Hope na obrotowym krześle zajadała się tymi lodami
Zobaczyłem jak na mnie patrzy
- oh weź przestań, martwię się tylko
- traktujesz mnie jak dziecko Chriss, NIE JESTEM DZIECKIEM !
Pozatym jestem TYLKO młodsza o rok od Ciebie
- okej Hope już się tak nie bulwersuj lodomaniaczko
Powiedziałem
Pov.Hope
- lodomaniaczko ?
Powiedziałam wkładając kolejną łyżkę stołową lodów do buzi
- z twoich ust brzmi to dwuznacznie,zwłaszcza z tymi waniliowymi lodami w twojej buzi Shsbsbsjs
- japierdole Chriss! Idioto przestań
Powiedziałam i się zaśmiałam trochę
- no co hahaha
- czyli zapomniałeś już o galledzie ?
Zapytałam wbijając wzrok w pudełko z lodami
- Tak zapomniałem a teraz jestem znowu na Ciebie zły o to
- Ale czemu ?
Powiedziałam wkurzona
- on się nie nadaje na twojego oznajmika ale już sie stało więc nic nie zrobię
- Chriss on sie idealnie nadaje, z resztą jesteś strasznie o niego zazdrosny, co ci ?
Zapytałam trochę ironicznie
- ja z galledem się znamy Hope, on jest chodzącą depresją, bierze leki ciągle ma jakieś ataki paniki. Jest słabiutki. Przepraszam że dowiadujesz się tego odemnie
- wcale nie dowiaduje się tego od Ciebie, ja wiem Że on ma depresję.
Z resztą nie będę go teraz obgadywać. nie obchodzi mnie to jaką mieliście relację jak się poznaliście, jest moim oznajmikiem i tyle. Kur.. lody się skończyły
- ojciec zakazał wchodzić do piwnicy więc teraz mamy trochę czasu
- mam pomysł wchodzisz w to ?
- już się boję ale okej, zbieraj się
Wstałam od stołu i poszłam się ubrać
Znowu sama nudaaa, przepraszam że takie nudne jest teraz... mam nadal nadzieję że się podoba i że nie zniechęcicie się do czytania przez tą ciągłą nudę. Ale i tak jestem dumna że napisałam ten rozdział bo moja kreatywność ostatnio Strasznieee kuleje. Nie wiem czemu, muszę sobie zrobić chyba krótką przerwę ale nie wiem 🤷♀️ obiecuje że będzie coś się działo w przyszłych rozdziałach. Komentarze mile widziane, lubię czytać opinie innych na temat mojej pracy 🙈
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro