Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. butelka

Five wyglądał na zdziwionego ale wyglądało Jagby był pod wrażeniem tego że nie użalałam sie nad sobą. Po chwili ciszy odparł opierając się o drzwi pokoju

-Chwila, babcia?

-nie ważne Five.

Powiedziałam i wtedy przyszedł Diego, otwierając drzwi przywalił five w głowie, przeprosił i zwrócił się do mnie z pytaniem czy możemy porozmawiać. Odwróciłam wzrok na drzwi w których stał Diego

-oczywiście

Powoli wstałam A five trzymając się za głowę patrzył na mnie jak wychodzę z pokoju.
Zamknęłam za sobą drzwi A Diego zaprosił mnie do swojego pokoju z racji że było około godziny 10:40 a nie zjadłam nic podczas śniadania czułam się trochę słabo. Weszłam do pokoju Diego A on zamknął za sobą drzwi na klucz. Przez chwilę nie wiedziałam o co chodzi ale Diego usiadł na krześle i zaczął mówić

- wszystko dobrze z twoją nogą ?
Widzę że jeszcze utykasz a pozatym jak się czujesz ? Chciałbym zacząć naszą znajomość od nowa bo niekoniecznie dobrze to zacząłem, chciałem przeprosić tym bardziej że jesteśmy Teraz rodziną.

Uśmiechnęłam się i powiedziałam że wszystko w porządku i że nie ma za co przepraszać. Zamknelismy temat i zaczęliśmy sobie gadać. Przegadaliśmy dobre dwie godziny kiedy nagle ktoś pociągnął za klamkę od pokoju. Diego szybko wstał i chciał otworzyć ale nagle Five pojawił się na środku pokoju.

-ładnie się tak zamykać? A
pozatym za 20 minut obiad.

-wiemy (ja i Diego powiedzieliśmy w tej samej chwili)

- dobra, dobra. Ja tylko chciałem przypomnieć. Powiedział Five

Ruszył w stronę drzwi tak Jagby chciał żebym poszła z nim ale nie zwróciłam na niego uwagi, zaczęłam kontynuować rozmowę z Diego A Five widać że zrezygnowany wyszedł z pokoju zamykając drzwi.Gdy usłyszałam od Allison po obiedzie że robi babski wieczór razem z Vanyą i że mnie zaprasza ucieszyłam się i powiedziałam że z chęcią przyjdę. Po obiedzie siedziałam cały czas w pokoju i się Nudziłam A Po kolacji ruszyłam prosto w stronę pokoju Allison gdzie jak myślałam siedziały już dziewczyny. Zaczęłyśmy robić sobie maseczki, malować paznokcie i takie tam nagle  wparował do nas Klaus z butelką wódki i krzyknął

-imprezaaaaa

Nagle zwykłe nocowanie zmieniło się w małą imprezę chyba nie muszę mówić z czym mi się to od razu skojażyło. Luther i Diego słysząc drzącego jape Klausa przyszli do pokoju Allison. Wtedy Diego wpadł na pomysł zagrania w butelkę. Wszyscy się zgodzili A Klaus podniósł sie z podłogi i podszedł do małej szafeczki koło łóżka Allison, odsunął ją po czym podważył lekko podłogę i wyciągnął jeszcze jedną litrową butelkę wódki

-długo to tam trzymałeś ?
Wogóle kiedy Ty to tam dałeś?

Zapytała Allison

-a to już nie ważne.

Parsknął Klaus
Gra w butelke zawsze mnie prześladowała ale lubie w nią grać. Zastanawiałam się tylko po co ta wódka. kiedy usiedlismy żeby zacząć grać dowiedziałam się że
gra była troszkę podrasowana, obok stały dwie butelki wódki i kieliszek kiedy ktos nie chciał na coś odpowiedzieć albo
czegoś zrobić musiał wypic. Allison wzięła zwykłą plastikową butelkę która leżała w jej pokoju i jak już chciała zakręcić wszedł five i zmierzył nas wszystkich wzrokiem po czym powiedizał

-tak bezemnie ? Nie no żartuje sobie !

Usiadł w okręgu i pierwsza kręciła Allison ,wypadło na mnie, powiedziała ze na początek łatwe po czym zapytała prawda
czy wyzwanie ? Ja odpowiedziałam, prawda. Allison
podskoczyła z zachwytu i zapytała czy się kiedyś całowałam,odpowiedziałam że nie i zakręciłam ja, wypadło na Klausa zanim zdązyłam się odezwać
nie mówiąc ani słowa złapał za butelke i nalał sobie do kieliszka wódki i wypił na raz. zakręcił Klaus i wypadło na Five, Five
powiedział bardzo odwarznie, wyzwanie, Klaus pomyślał troche i powiedział że ma mnie pocałować, ja sie zestresowałam zaczęłam mówic

-aa aleeee...

gdy Five już przymierzał sie do podejscia do mnie. Zobaczył po moim zachowaniu że najwidoczniej nie chce tego wiec postanowił sie napić, poczułam jak spada mi kamień
z serca ale wszyscy byli bardzo zdziwieni zapytałam o co chodzi, Diego powiedział że odkąd grają w butelke Five nigdy sie nie napił, jak dotąd robił wszystko. poczułam się dziwnie, to jak wpłynełam na niego zdziwiło mnie a on
sie tylko uśmiechnął . Gra
w butelke kręciła sie dalej,rodzenstwo dawało mi takie pytania i wyzwania że upiłam sie gorzej niz Klaus, wypiłam prawie 2 butelki
wódki sama, zezgonowałam gdzieś
około 2 w nocy a wtedy wszyscy sie zmyli, a Five zaniósł mnie do naszego pokoju i położył w swoim łóżku a sam poszedł spać na ziemi. Obudziłam sie wcześnie
rano od intensywego zapachu kawy, otworzyłam oczy i zauważylam że leże w łóżku a na biurku leży
kawa a obok herbata i kanapka na talerzu podniosłam głowe ale strasznie mnie zabolała wtedy zobaczyłam five jak wychodzi z toalety
którą ma w swoim pokoju naprzeciwko łóżka, wyszedł bez koszulki, i zaczął mówić

-widze że sie obudziłas, boli
głowa co ? zrobiłem ci śniadanie z racji że dzisiaj jemy osobno bo mama pojechała do naprawy

Odpowiedziałam że dziękuje za śniadanie i sie powoli podniosłam,
usiadłam na łóżu zauważyłam że nie mam na sobie koszulki, Five zobaczył mój przerażony wzrok i powiedział że wylałam na siebie
wódke i musiał ją zdjąć ze mnie i zaprać bo inaczej bym śmierdziała wódką i cała gra w butelkę wyszła by na jaw i ojciec nie pozwalałby na takiego typu wieczory, dopowiedział żebym sie nie martwiła
i że nic się nie zadziało między nami. Popatrzyłam na ziemie zobaczyłam koc i poduszke i zapytałam, spałeś na ziemi ? Five odwrócł
sie do mnie na obrotowym krześle spojżał na mnie i na podłoge i znowu na mnie, tak spałem.
Jesteś zła? Zapytał. Nie no co ty dziękuje że sie mna zająłeś
po tych słowach podał mi talerz z kanapką i powiedział

- rodzeństwo nieźle cie załatwiło
tymi pytaniami, piłaś kiedyś aż do
takiego stanu ?

-nie ale nie mogłam inaczej bo te pytania i wyzwania były strasznie niekomfortowe a ja tu jestem od zaledwie dwóch dni nie chciałam na wszystko odpowiadać tym bardziej nie robić żadnych głupot kończąc wzielam gryza kanapki. Five wziął łyka kawy a ja zapytałam dosyć nerwowo
czemu postanowiłeś sie napić zamiast mnie pocałować, odpowiedział że zobazczył w moich oczach i po moim zachowaniu że tego nie chce
a nie ma zamiaru zmuszać mnie do czegokolwiek. Byłam pod strasznym wrażeniem jaki Five jest opiekuńczy w stosunku do mnie. jadłam kanapkę z serem i
szynką którą zrobił mi Five siedząc na łóżku w samym staniku i spodenkach
a on siedział na fotelu i pił kawe bez koszulki wtedy
do pokoju wparował Diego wraz z Allison wołając Five
my nie zdziwieni pytamy sie o co chodzi a Alisson i Diego wkuci w ziemie patrzą na nas i
nic nie mówią tylko patrzą raz na mnie a raz na five wtedy doszło do mnie że przeciesz siedzimy bez koszulek w jednym pokoju,
spanikowałam, Five to zauwazył i powiedział bardzo spokojnie,

-ejejeje spokojnie masz koszulke ubierz sie

i rzucił w moją stronę swoją
koszulkę zaczęłam ją ubierać a Five kontynuował

-Alisson,Diego uspokócjie się
czego chcieliśce ?

Alsson i Diego sie otrzepali i powiedzieli: nic takiego tylko przestraszyliśmy się że Octavii nie ma w pokoju Allison gdzie miała spać i myśleliśmy że coś się stało więc szybko przyśliśmy do ciebie ale widzimy że wszystko z nią okej
Po czym zaczęli rechotać.
Wzięłam resztę kanapki w usta i herbate
do ręki i wybiegłam z pokoju w za dużej bluzce od five która zakrywała mi krótkie spodenki,
z kanapką w buzi i w samych skarpetkach krzycząc : dzieki za śniadanie Five !
Wbiegłam do łazienki zamknęłam za sobą drzwi wyjęłam kanapkę z buzi i spłukałam jej resztę w toalecie, ubrałam bluzę i spodnie od dresu które wyciągnęłam z kosza do prania do którego wrzucialam te ubrania wczoraj wieczorem.

Skończyłam herbate i doszło do mnie że nie mogę siedzieć cały czas w toalecie i muszę wrócić do pokoju, wyszłam z toalety i stwierdziłam że doleje sobie cherbaty więc Poszłam do kuchni a tam natknęłam się na Klausa, miałam z nim bardzo dobry kontakt,polubił mnie A ja go ale widziałam że jest coś nie tak, zachowywał się inaczej przy mnie niż przy innych kiedy byliśmy w pokoju Allison wczoraj zachowywał się całkiem normalnie ale teraz znowu zaczął dziwnie się patrzeć kiedy widziałam jak Klaus przygląda się miejsom obok mnie w których nic nie było przerażalo mnie to. Nalałam sobie herbaty do szklanki i wróciłam do pokoju kiedy weszłam Five zaczął się śmiać

-no i z czego się śmiejesz?

-😳

-gdzie pobieglas ? Zapomniałaś że to twój pokój ? Hahahah

-pobiegłam do toalety i do kuchni, spanikowałam no, daj mi spokój, speszyłam się bo wszedł tu Diego...

Podeszłam do półki i złapałam za książkę wzięłam ją i wyszłam z pokoju żeby poczytać w salonie
Wychodząc usłyszałam
- chichotanie
Odwróciłam się i spojżałam na Five który głupio się uśmiechał po czym zamknęłam drzwi i ruszyłam do salonu

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro