19
Pov Niall
Jak wróciłem do domu to już się ściemniało. Zdawałem sobie sprawę z tego, że za chwilę dostanę reprymendę od Ady. I wcale nie będę jej się dziwił. Miałem tyle spraw na głowie, że nie dałem rady nawet do niej zadzwonić. Po drodze zajechałem do sklepu i kupiłem jej czekoladki, tak na osłodę. Liczyłem na to, że to chociaż odrobinę złagodzi jej złość.
Jak wszedłem do domu to zobaczyłem wszechogarniającą ciemność. Zapaliłem światło i zawołałem Adrianę. Nikt mi nie odpowiedział. Poszedłem w głąb domu, prosto do naszego pokoju. Tam także nikogo nie było. Na łóżku leżała jedynie niepodpisana biała koperta. Wziąłem ją do ręki i otworzyłem, w środku znajdowała się kartka. Wyciągnąłem ją i zacząłem czytać.
Jak zapoznałem się z treścią to dosłownie szlag mnie trafił, albo nie, poczułem ogromny ból w sercu. Ada napisała mi, że ode mnie odchodzi, nie podała konkretnych powodów, ale wiedziałem, że to ona własnoręcznie go napisała. To był jej charakter pisma. Rzuciłem list na podłogę. Nie mogłem uwierzyć że to wszystko się dzieje.
Adriana nie mogła mnie tak po prostu zostawić zostawiając mi jedynie cholerną kartkę papieru. Nie zasłużyłem na takie traktowanie. Chwyciłem do ręki telefon i wybrałem do niej numer. Odrzuciła jednak połączenie ode mnie. Najwyraźniej nie chciała ze mną nawet rozmawiać. Rzuciłem komórką na łóżko i skierowałem się do kuchni.
Potrzebowałem się napić.
Pov Adriana
- To ci się nie uda - powiedziałam do Harry'ego. Miałam nadzieję, że Niall nie da się nabrać na ten list. Znamy się już tyle czasu, że powinien wiedzieć, że nigdy bym go tak nie potraktowała.
- Oczywiście, że uda. Dopiero co do ciebie dzwonił - byłam tak zdenerwowana, że nawet nie zauważyłam, że ten bawi się moim telefonem.
- Nie masz prawa tak ingerować w moje życie - warknęłam do niego.
- Oczywiście, że mam. To ja cię pierwszy raz zobaczyłem i jesteś moja.
- No i właśnie dlatego nie chciałam mieć z tobą nic wspólnego. Niall potrafi uszanować to, że jestem wolnym człowiekiem, a ty chcesz mnie traktować jak swoją własność.
- Jak przestaniesz się upierać, że chcesz wrócić do Horana to dam ci więcej swobody. Teraz niestety nie wolno opuszczać ci tego domu - budynek był trochę mniejszy od tego, w którym mieszkaliśmy z Niall'em. Wystrój biały i minimalistyczny.
- Właśnie tego się po tobie spodziewałam.
- Już narzekasz, a nie dałem ci jeszcze powodów do tego. Oczekuje od ciebie jedynie tego byś obdarzyła mnie uczuciem. Czy to tak wiele? - spytał. On naprawdę chyba nie zdawał sobie sprawy z tego czego ode mnie wymagał.
- Tak, bo ja kocham Nialla.
- No to musisz się odkochać, innego wyboru nie masz.
_____________________________________
Pamiętajcie, że im większa wasza aktywność tym szybciej następny rozdział.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro