Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

Pov Adriana

Jak tylko podniosłam moje ociężałe powieki to od razu pożałowałam, że wczoraj tak dużo wypiłam. Czułam się tak źle, że by podnieść głowę z poduszki musiałam włożyć wiele trudu. Lecz jak już udało mi się to zrobić to od razu zoriętowałam się, że nie jestem w swoim pokoju, a nawet nie w domu. Mój pokój był pomalowany na fioletow, a tu panowały białe sterylne barwy. Średnio się czułam w takim miejscu. Nim zdążyłam się podnieść by sprawdzić jakim cudem znalazłam się w zupełnie obcym dla mnie miejscu drzwi do pokoju się otworzyły. I zobaczyłam sylwetkę Louisa.

- Jakim cudem się tu znalazłam? - nie siląc się na żadne poranne uprzejmości zadałam mu pytanie.

- Nie byłaś mi w stanie wytłumaczyć swojego adresu, więc zdecydowałem się wziąć cię do siebie - przymknęłam na chwilę oczy. Nie specjalnie podobało mi się to, że spędziłam noc w domu Louisa, i do tego nie pamiętam prawie nic z wieczora.

- Mam nadzieję, że my nic nie robiliśmy - doskonale go znałam i wiedziałam, że jest zdolny do wszystkiego. Już nie raz mnie wykorzystał.

Roześmiał się i zbliżył się do mnie.

- Byłaś tak pijana, że zasnęłaś mi w samochodzie, więc nie było szans by coś nas połączyło, ale jak chcesz teraz to ja nie mam nic przeciwko - zaproponował z ogromnym uśmiechem na twarzy.

- Nie żartuj sobie ze mnie.

- Idź do Nialla i mu wszystko opowiedz, jeśli cię kocha to uwierzy tobie. Zna przecież Harry'ego i wie, że był i jest w tobie zakochany. A i powinien jeszcze ci okazać zaufanie.

- Ja akurat nie mam pojęcia co bym zrobiła gdybym zastała go w takiej sytuacji jakiej on mnie z Harry'm - przyznałam szczerze.

- No tego to mu raczej nie mów.

Roześmiałam się na jego słowa, on naprawdę jak chciał to potrafił poprawić mi humor.

- A jak nie będzie chciał mnie widzieć? Co wtedy mam zrobić? - w mojej głowie i tak układały się same czarne scenariusze, nie potrafiłam myśleć pozytywnie.

- To już wtedy będzie jego problem. Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie przyjść, ja ci pomogę jak tylko będę mógł - on się zmienił i to bardzo. Kiedyś tylko myślał w jaki to sposób mógłby mnie wykorzystać. A teraz mi doradzał.

- Dziękuję.

***

Zjedliśmy jeszcze z Louis'em śniadanie i on odwiózł mnie do domu. Miałam zamiar się wykąpać przebrać i pojechać do Nialla. Nie zamierzałam dać mu spokoju póki mnie nie wysłucha i nie wybaczy.

Jednak ku mojemu zdziwieniu drzwi do mojego domu były otwarte, a byłam stuprocentowo pewna iż je zamykałam. Powoli weszłam, bojąc się czy przypadkiem kogoś tam jeszcze nie ma.

Jednak gdy weszłam do salonu i zobaczyłam siedzącego na fotelu Nialla to nie mam pojęcia czy byłam bardziej ucieszona czy zaskoczona.

- Gdzie ty do cholery byłaś?


Im więcej będzie takich konkretnych komentarzy tym szybciej rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro