Rozdział 3
* Sara *
Po rozmowie z mamą wróciłam do pokoju kończyć odrabianie lekcji, choć nie wychodziło mi to najlepiej bo nie mogłam się skupić. Cały czas myślałam o tym, czego się przed chwilą dowiedziałam, w takich momentach zawsze pomagały mi dziewczyny, więc postanowiłam napisać do naszej grupy na messengedze, którą utworzyłam gdy do mnie i do Ali doszła Kasia
- Hej dziewczyny - napisałam po czym wróciłam do lekcji
- No hejka - nie minęła minuta jak Ala odpisała
- Hej - chwile później napisała Kasia
- Mam niusa - napisałam i czekałam aż odpiszą
- jakiego? - Napisała Kasia
- Podpinam się do pytania - dodała Ala
- Ale musicie usiąść bo to zwala z nóg - napisałam lekko się uśmiechając
- No dobra, dawaj! - Napisała Ala
- No właśnie! Ile mamy czekać? - Dodała Kasia, zawsze były ze sobą zgodne, trudno się dziwić, jesteśmy niemalże jak siostry
- No dobra już, spokojnie - napisałam, widząc, że je to wkurzy
- Sara! - Napisała Kasia
- otóż przed chwilą dowiedziałam się, że mam przyrodniego brata - napisałam czekając na ich reakcje
- Wow, rzeczywiście zwala z nóg - napisała Ala
- nooo, aż musze usiąść - dodała Kasia
- Ostrzegałam - napisałam
- Ale ty tak serio masz tego przyrodniego brata? - Spytała Ala
- nie na niby ... - Napisałam trochę zdenerwowana, zawsze musi żartować w tak poważnych sprawach
- No to co nasz straszysz - napisała Kasia, wiedziałam że to było oczywiście sarkastyczne, ale się wkurzyłam
- Dziewczyny! To nie jest śmieszne! - Napisałam wkurzona
- przecież wiemy, spokojnie - napisała Ala
- No właśnie, a co to za brat? Wiesz coś o nim? - Napisała Kasia
- Wiem tylko tyle, że ma na imię Alek i mieszka w Warszawie - napisałam i czekałam aż napiszą
- Alek? Jak ten gitarzysta z tego twojego zespołu? - Spytała Ala, rzeczywiście gitarzysta mojego ulubionego zespołu afromental miał tak na imię
- Rzeczywiście ma tak samo na imię, ale wątpię, żeby to był on - napisałam
- No i jest z warszawy, z miasta, które chcesz odwiedzić - napisała Kasia
- No tak, ale co z tego? - Spytałam nie wiedząc, co ma na myśli
- No będziesz miała okazję zwiedzić to miasto - napisała Ala
- no jak ten mój przyrodni brat mnie polubi - napisałam transportując się z krzesła przy biurku na łóżko
- aaa czyli o to chodzi - napisała Kasia
- Na pewno Cię polubi, zobaczysz, będziesz jego oczkiem w głowie -
Napisała Ala a ja dalej miałam wątpliwości
- No nie wiem, mam nadzieje - napisałam, wiedząc, że i tak dziewczyny dodadzą mi otuchy
- Na pewno, ciebie się nie da nie lubieć - napisała Kasia
- No właśnie, przecież jesteś tak fajną dziewczyną, że jak ktoś cię nie polubi to uznam go za jakiegoś dziwoląga - dodała Ala
- Dzięki dziewczyny - napisałam z lekkim uśmiechem
- Nie ma za co - napisała Kasia
- właśnie, nie ma za co, zawsze do usług - dodała Ala
- Dobra ja musze kończyć, lekcje czekają - napisałam patrząc na stertę zeszytów leżących na moim biurku
- No to powodzenia - napisała Kasia
- No, powodzenia i paaa - dodała Ala a ja odłożyłam telefon i wróciłam do lekcji. Kończyłam odrabiać lekcje, gdy usłyszałam dźwięk telefonu, już miałam iść go odebrać, gdy z kuchni wyleciała mama - odbiorę - powiedziała i poszła do pokoju gdzie był telefon a ja stanęłam przy ścianie obok drzwi, by słyszeć, z kim mama rozmawia, wiem, że to nieładnie, ale ciekawość wzięła górę
- Hej synek - powiedziała mama, a ja już wiedziałam, z kim ona rozmawia
- Aha, czyli jednak zdecydowałeś się mnie odwiedzić - powiedziała szczęśliwym głosem
- Dobrze, to czekam na ciebie, szerokiej drogi - powiedziała i się rozłączyła
- Z kim rozmawiałaś? - Spytałam gdy mama wyszła z pokoju
- Z Alkiem, ma dzisiaj do nas przyjechać - powiedziała mama, było widać, że jest szczęśliwa, w przeciwieństwie do mnie
- Aha, to super, tylko szkoda, że nie pomyślałaś o tym, jak my będziemy się czuć, przecież dopiero co się dowiedzieliśmy, że mamy przyrodniego brata, i już tego samego dnia on do nas przyjeżdża - powiedziałam zdenerwowana tą sytuacją - przyznaj, że gdyby nie to, że on ma do nas przyjechać to w ogóle byś nam o nim nie powiedziała - dodałam nie dając mamie nic powiedzieć i poszłam do pokoju.
* Alek *
Po drodze zatrzymałem się na stacji, zatankować samochód i przy okazji zadzwoniłem do mamy, by ją poinformować, że przyjadę ... Trochę dziwnie się czuje, mówiąc do prawie obcej mi kobiety mamo, jednak od kiedy się dowiedziałem, że moja mama jednak żyje, chciałem ją poznać. Do Jeleniej została mi godzina, więc wyjechałem z stacji i kierowałem się w stronę Jeleniej, czując dziwny strach, zmieszany z ekscytacją.
* Sara *
Leżałam sobie na łóżku i słuchałam płyty afromental, gdy usłyszałam jak ktoś wjeżdża na nasze podwórko, więc poszłam sprawdzić, kto to. W tym celu poszłam do łazienki, w której jest okno, przez które widać podwórko i zobaczyłam czarne bmw a w nim ... Alka z Afromental! Ździwiona stałam jeszcze przez minutę, gdy rozległ się dzwonek do drzwi
- otworzę! - Krzyknęłam i poszłam otworzyć drzwi.
***********************************
Cześć!
Wiem, dawno mnie tutaj nie było, za co was ogromnie przepraszam!
Mam nadzieje, że trochę dłuższy rozdział wam się spodoba i chociaż w małym stopniu zrechabilituje moją nieobecność.
A teraz niespodzianka!
Specjalnie dla was, w ramach przeprosin, nowy rozdział będzie już jutro!
Mam nadzieje, że się cieszycie i nie możecie się doczekać.
Na koniec zachęcam do komentowania i gwiaztkowania bo to cholernie motywuje!
To wszystko, lecę pisać następny rozdział i widzimy się jutro
Do zobaczenia
Wasza S
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro