Rozdział 12
* Tomek *
Po paru minutach biegłem po schodach do swojego mieszkania
- No w końcu - powiedziała moja siostra, gdy mnie zobaczyła
- Strasznie cie przepraszam, ale zapomniałem, że przyjeżdżasz - powiedziałem witając się z nią i otworzyłem mieszkanie
- specjalnie wczoraj ci przypominałam, że dzisiaj przyjeżdżam - powiedziała z wyrzutem wchodząc do środka
- Tak, wiem - powiedziałem z skruchą, głupio mi, że o tym zapomniałem, lecz nie żałuję, bo spędziłem miło czas z Sarą
- To gdzie byłeś, i co robiłeś, że o mnie zapomniałeś? - Spytała kładąc dłonie na biodrach i patrząc na mnie
- Byłem w kinie z .... Sarą - powiedziałem patrząc na nią, a ona się uśmiechnęła
- Byłeś w kinie z ... Dziewczyną? - Spytała z bananem na twarzy
- No tak - powiedziałem uśmiechając się na myśl o Sarze
- A kim jest ta Sara? - Spytała podnosząc brew
- Sara to przyrodnia siostra Barusia, i przy okazji moja przyjaciółka - powiedziałem udając się do salonu, a Aga poszła za mną i przyglądała mi się
- Uśmiechasz się - powiedziała, a raczej stwierdziła
- Ja, nie - powiedziałem robiąc poważną minę, przynajmniej próbowałem, gdy mój telefon zawibrował, więc szybko wyjąłem telefon z kieszeni, by sprawdzić, co to
Od: Sara
Jeszcze raz dziękuję za kino 😙 było naprawdę fajnie! I miałeś racje ... Alek nawet się nie skapnął, że mnie nie było 😂 Miłej nocy życzę, dobranoc
Po przeczytaniu wiadomości mimowolnie się uśmiechnąłem, nie zważając na lustrującą mnie wzrokiem Agnieszkę i zacząłem pisać odpowiedź
Do: Sara
Nie ma za co, zawsze do usług. A nie mówiłem? Ja zawsze mam rację 😁 Również życzę miłej nocy, dobranoc
Po napisaniu i wysłaniu wiadomości schowałem telefon do kieszeni i spojrzałem na uśmiechającą się Agnieszkę
- No co? - Spytałem patrząc na nią
- To była Sara, mam rację? - Spytała a ja kiwnąłem głową
- zakochałeś się w niej - powiedziała, a ja zrobiłem ździwioną minę
- Pytasz, czy stwierdzasz? - Spytałem patrząc na nią
- Stwierdzam - powiedziała śmiejąc się
- Ha ha ha, bardzo śmieszne, twój młodszy brat się zakochał - powiedziałem przewracając oczami
- Nawet nie wiesz, jak bardzo - powiedziała dalej się śmiejąc
- Dobra, koniec tego śmiania się, idziemy spać - powiedziałem, po czym przebraliśmy się i poszliśmy spać.
* Sara *
Następnego dnia obudziłam się o 9:00. Gdy wstałam zauważyłam, że Alka nie ma, a w lodówce jest tylko masło i światło " Alek pewnie poszedł na zakupy " powiedziałam w myślach i poszłam do pokoju się ubrać. Gdy się ubrałam usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi do domu
- Jestem - powiedział Alek, gdy wszedł do środka
- fajnie, bo jestem głodna - powiedziałam zabierając od Alka torbę z zakupami i przeniosłam ją do kuchni
- To dobrze, bo na śniadanie będzie jajecznica z tostami - powiedział Alek, a ja się uśmiechnęłam
- Supcio - powiedziałam entuzjastycznie
- To ja zabieram się za śniadanie, a ty przeczytaj sobie to - powiedział wyciągając z torby gazetę i podał mi ją
- Strona 11 - powiedział, gdy dostrzegł mój pytający wzrok, a ja otworzyłam gazetę na podaną przez Alka stronę i dostrzegłam artykuł i moje zdjęcia z Tomkiem z wczorajszego dnia, od razu zajęłam się czytaniem artykułu
Nowa dziewczyna Tomsona?
Wczoraj (tj. 23 Maja 2018 roku) członkowie zespołu Afromental udali się do Energy Landii, gdzie super się bawili, lecz nie byli sami, tylko z tajemniczą brązowowłosą dziewczyną (zdjęcie powyżej) Kim jest tajemnicza dziewczyna? Z naszych źródeł informacji dowiedzieliśmy się, że tajemnicza dziewczyna to Sara Kulczyk, przyrodnia siostra Aleksandra Milwiw-Barona, gitarzysty zespołu Afromental. Lecz najbardziej zainteresowała nas relacja między młodą dziewczyną, a Tomaszem Tomsonem Lachem, wokalistą zespołu Afromental. Otóż podczas pobytu w parku rozrywki ta para nie odstępowała siebie na krok, oraz nie wstydzili się ukazywać swoich emocji wobec siebie. Czy tą parę łączy coś więcej, niż przyjaźń? Jak rozwinie się ich relacja? Jednego możecie być pewni. Będziemy bacznie obserwować tą dwójkę.
- co za hieny! - Krzyknęłam zdenerwowana, gdy skończyłam czytać artykuł
- No cóż, jak widać nic tym hienom nie umknie - powiedział Alek robiąc śniadanie
- ale jakim prawem zrobili mi zdjęcia i jeszcze wstawili je do gazety! - Krzyczałam wściekła
- No cóż, siostrzyczko, teraz jesteś jedną z nas i musisz się do tego przyzwyczaić - powiedział Alek spokojnym głosem, a ja prychnęłam niezadowolona, lecz Alek ma rację, jestem przyrodnią siostrą znanego muzyka, więc było pewne to, że prędzej czy później media się mną zainteresują
- Proszę - powiedział Alek kładąc przede mną na stole talerz z jajecznicą i tostami
- Dziękuję - powiedziałam i zajęłam się jedzeniem
- Nie przejmuj się tym artykułem, to są nic nieznaczące tabloidy, które szukają na siłę jakiegoś szumu, i tak nikt ich nie czyta - powiedział Alek patrząc na mnie
- Mówisz? - Spytałam patrząc na niego
- No pewnie, a teraz kończ to śniadanie, bo zaraz wychodzimy - powiedział dając talerz do zmywarki, a ja szybko skończyłam jeść swoje śniadanie, ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu. Jechaliśmy do domu pracy twórczej, gdy zatrzymaliśmy się w wielkim korku
- Nie, tylko nie to - powiedział Alek, który nie był zachwycony zaistniałą sytuacją
- Spokojnie, zadzwoń po prostu do któregoś z chłopaków i powiedz, że się spóźnimy - powiedziałam spokojnym głosem
- To nie jest zły pomysł - powiedział po chwili namyślenia, wyjął telefon i wybrał jakiś numer
- No siemka Tomek, słuchaj, możesz przekazać reszcie, że się spóźnimy? - Spytał Alek
- Dzięki stary, narka - powiedział i się rozłączył
- I co? - Spytałam patrząc na niego
- Tomek przekaże wszystkim - powiedział wystukując rytm paznokciami na kierownicy
- to dobrze - powiedziałam opierając głowę o zagłówek i czekaliśmy, aż samochody zaczną jechać. Do domu pracy twórczej dojechaliśmy po 30 minutach
- Siemka wszystkim, przepraszam od razu za spóźnienie, korki - powiedział Alek, gdy wszedł do salonu
- Nic nie szkodzi, każdy z nas wie, jak jest na Warszawskich drogach - powiedział Tomek, a ja zauważyłam, że obok niego siedzi jakaś dziewczyna, której nie znam, co mi się nie spodobało, więc szybkim krokiem podeszłam do nich
- Siemka Tomuś - powiedziałam, gdy do nich podeszłam i go przytuliłam
- Siemka, w ogóle to jest Aga, moja siostra - powiedział, gdy się ode mnie odkleił i wskazał na dziewczynę obok, od razu poczułam się lepiej, wiedząc, że ta dziewczyna okazała się jego siostrą, co się ze mną do holery dzieje? Dlaczego jestem o niego tak zazdrosna?
- A to jest Sara, moja przyjaciółka - zwrócił się do dziewczyny obok, wskazując na mnie
- Hej, Sara - powiedziałam z uśmiechem i podałam jej dłoń
- Aga - powiedziała dziewczyna również się uśmiechając i uścisnęła moją dłoń
- Czytałeś ten artykuł o nas? - Spytałam patrząc na Tomka
- Tak, holerne tabloidy nie mają już o kim pisać - powiedział zdenerwowany
- Zgadzam się z Tobą w stu procentach - powiedziałam uśmiechając się i usiadłam obok niego na kanapie
- Dobra chłopaki, skoro jesteśmy już w komplecie, to zróbmy tą próbę - powiedział Adam
- To ja z Sarą pójdziemy na górę sobie pogadać - powiedziała Aga puszczając mi oczko
- No dobra - powiedział Adam, a ja poszłam za Agą do pokoju Tomka
- No dobra, to o czym rozmawiamy? - Spytałam, zamykając za sobą drzwi, a Aga usiadła na łóżku i poklepała miejsce obok siebie, a ja usiadłam
- w ogóle się nie znamy, więc tak - zaczęła biorąc głęboki wdech
- Jestem Agnieszka, starsza siostra Tomka, mam 24 lata, mieszkam w rodzinnym mieście, czyli w Elblągu i aktualnie studiuje dziennikarstwo - powiedziała patrząc na mnie
- No dobra, to ja jestem Sara, młodsza, przyrodnia siostra Alka, mam 17 lat, też mieszkam w rodzinnym mieście, tylko że w Jeleniej Górze, aktualnie jestem po technikum żywieniowym i planuje pójść na studia - powiedziałam patrząc na nią i próbując odgadnąć jej myśli
- O proszę, a co chcesz studiować? - Spytała z zaciekawieniem
- Też dziennikarstwo - powiedziałam i zaczełyśmy się śmiać. Rozmawiałyśmy jeszcze z dobre 20 minut, gdy mój telefon zaczął dzwonić, więc wyjęłam telefon i sprawdziłam, kto dzwoni
- Przepraszam, musze odebrać - powiedziałam, gdy na wyświetlaczu zobaczyłam zdjęcie Kasi i wyszłam z pokoju, naciskając zieloną słuchawkę
- Halo? - Spytałam zamykając za sobą drzwi
- No cześć - powiedziała Kasia wraz z Alą
- No siemka - powiedziałam uśmiechając się, lubię rozmawiać z tymi wariatkami
- dlaczego ja się muszę z internetu dowiadywać, że moja przyjaciółka ma chłopaka, co? - Spytała Ala z złością w głosie
- Po pierwsze, nie chłopaka, bo Tomek to mój przyjaciel, a po drugie, wiecie, że tabloidom nie do końca można wierzyć - powiedziałam chodząc dookoła korytarza
- No dobra, ale nie wiesz, jak bardzo się ździwiłam, gdy przeglądałam Facebooka, a tu widzę swoją przyjaciółkę z Tomsonem - powiedziała Ala, a ja się zatrzymałam w pół kroku
- Poczekaj, na Facebooku? Czyli wstawili to też do internetu? - Spytałam przerażona, teraz to na pewno cała rodzina to przeczyta
- No tak, musisz przeczytać komentarze pod tym artykułem, uśmiejesz się za wszystkie czasy, mówię ci - powiedziała uradowana
- No dobra, ale któraś musi wysłać mi do niego linka - powiedziałam
- ok, ja ci wyślę, w ogóle wiesz, że w poniedziałek będą rozdawane wyniki pisemnych matur? - Spytała Kasia
- Nie, nie wiem - powiedziałam zaskoczona
- To ty nie siedzisz na Facebooku? - Spytały chórem zaskoczone
- No nie, nie miałam zbytnio czasu - powiedziałam
- To lepiej sprawdź tego Facebooka, a ja jak znajdę ten artykuł, to prześle ci linka - powiedziała Kasia
- Ok, to pa, kocham was - powiedziałam
- my ciebie też, pa - powiedziały chórem, a ja się rozłączyłam i wróciłam do pokoju Tomka, gdzie czekała na mnie Aga
- Przepraszam, przyjaciółki do mnie zadzwonił - zaczęłam się tłumaczyć
- Spokojnie, rozumiem - przerwała mi uśmiechając się, a ja usiadłam obok niej na łóżku i włączyłam internet, a mój telefon oszalał
- o mój Boże - powiedziałam zupełnie zaskoczona tymi powiadomieniami z moich social mediów
- Oho, czyżby sława? - Zaśmiała się Aga
- Ten Artykuł zrobił więcej, niż się spodziewałam, tysiąc nowych osób, które zaczęły mnie obserwować na instagramie i dwa tysiące zaproszeń do grona znajomych na Facebooku - powiedziałam pokazując jej telefon
- Wow, i co zrobisz z tymi zaproszeniami? - Spytała patrząc na mnie
- Odrzucę je - powiedziałam wzruszając ramionami i zaczęłam odrzucać zaproszenia. Gdy odrzuciłam wszystkie zaproszenia, weszłam na profil mojej byłej szkoły, na którym faktycznie był nowy post, więc zaczęłam go czytać
Drodzy absolwenci naszej szkoły!
W poniedziałek, 25 maja będą rozdawane wasze wyniki pisemnych matur. Rozdawanie odbędzie się o 10:00 obecność obowiązkowa!
Dyrektor - ten najlepszy
Po przeczytaniu postu mimowolnie się uśmiechnęłam
- No tak, mój dyrektor nie byłby sobą, gdyby się tak nie podpisał - powiedziałam i pokazałam post Agnieszce
- najlepszy? Ciekawa jestem, z kąd to wywnioskował - powiedziała i się zaśmiałyśmy
- nie wiem, ale wiem jedno, będę musiała najpóźniej jutro wyjechać do Jeleniej, żeby zdążyć na te wyniki - powiedziałam smutna, a w tym samym momencie dostałam wiadomość od Kasi z linkiem do Artykułu
- Dobra, chodźmy na dół, bo chłopaki pewnie już skończyli próbę - powiedziałam i poszłyśmy do salonu, gdzie chłopacy siedzieli na kanapie i fotelach i rozmawiali
- Uwaga, mam informację - powiedziałam podwyższonym tonem głosu, by wszyscy mnie usłyszeli
- Otóż, jutro musze wyjechać do Jeleniej, bo w poniedziałek rozdają wyniki pisemnych matur - kontynuowałam, gdy wszyscy zamilkli, i zauważyłam, że Tomek z Alkiem nie są zachwyceni tą informacją
- To pewne, że w poniedziałek rozdają te wyniki? - Spytał Tomek patrząc na mnie
- Tak, jak dyrektor napisał tak na profilu szkoły na Facebooku, to jest to pewne - powiedziałam przyglądając się wszystkim, wszyscy byli w jakimś stopniu smutni tą informacją, ale najbardziej smutni byli Alek i Tomek
- A na ile jedziesz? - Spytał Alek patrząc na mnie
- Jeszcze nie wiem - powiedziałam i usiadłam obok Tomka na kanapie, a ten objął mnie ramieniem i przysunął do siebie. Byliśmy w domu pracy twórczej jeszcze przez godzinę, a później wróciliśmy do domu i zaczęłam się pakować
- Czyli jednak to nie sen - powiedział Alek opierając się o framugę drzwi od mojego pokoju
- No niestety, ale wrócę tu jeszcze - powiedziałam odwracając się do niego wzrokiem
- Co nie zmienia faktu, że będę tęsknić, przyzwyczaiłem się do ciebie - powiedział, a ja go przytuliłam
- Też będę tęsknić - powiedziałam wtulona w niego
- Pomóc Ci? - Spytał po chwili
- Nie, w zasadzie już skończyłam - powiedziałam posyłając mu lekki uśmiech i wróciłam do walizki, by ją zapiąć, a Alek poszedł do salonu. Gdy udało mi się zapiąć walizkę, umyłam się i poszłam spać. Następnego dnia wstaliśmy o 8:00, bo o 10:00 mam pociąg, więc zjedliśmy śniadanie, naszykowaliśmy się do wyjścia i poszliśmy do samochodu. Gdy byliśmy już na peronie, okazało się, że Tomek już tam na nas czekał, od razu wzięłam ruszyłam biegiem w jego stronę
- Myślałam, że nie przyjedziesz - powiedziałam, gdy się do niego wtuliłam
- Ja miałbym się z tobą nie pożegnać? - Spytał patrząc na mnie
- No w sumie - powiedziałam i się zaśmiałam
- Dobra, musze jeszcze bilet kupić - powiedziałam odklejając się od Tomka
- Nie musisz - powiedział Tomek i pokazał mi bilet, gdy zauważył mój pytający wzrok
- Dziękuję! Jesteś najlepszy! - Powiedziałam wtulając się w niego
- Nie ma za co - powiedział przytulając się, gdy rozległ się dźwięk
Pociąg z Warszawa południe do Jelenia Góra rusza za dwie minuty z peronu trzeciego
Po usłyszeniu komunikatu, oderwałam się od Tomka i poszliśmy na peron trzeci
- To co, pora w drogę - powiedziałam stojąc przed wejściem do pociągu
- do zobaczenia, i uważaj na siebie - powiedział Alek przytulając mnie
- Wracaj szybko - powiedział Tomek również mnie przytulając
- Będę tęsknił - powiedział szeptem do mojego ucha, gdy się przytulaliśmy
- ja też - szepnęłam i poczułam, że do oczu nabierają mi się łzy
- Dobra, to pa - powiedziałam odsuwając się od Tomka machając im i weszłam do pociągu. Zajęłam miejsce przy oknie, by widzieć chłopaków i uśmiechnęłam się, gdy widziałam, jak chłopacy szukają mnie wpatrując się w wszystkie okna, aż mój wzrok i wzrok Tomka się skrzyżowały, a Tomek się uśmiechnął i pokazał Alkowi, gdzie jestem, a ten też się uśmiechnął
- Uwaga, zaraz ruszamy - powiedział konduktor, a ja zaczęłam machać chłopakom, i ruszyliśmy.
***********************************
Cześć wszystkim!
To jest najdłuższy rozdział, jaki napisałam, bo ma aż 2150 słów!
Mimo, że jest to najdłuższy rozdział, to nie jestem z niego zbytnio zadowola, ale cóż ... Dalej mam nadzieje, że się wam spodoba, i będziecie czekać na kolejne rozdziały, które już niedługo!
Oczywiście zachęcam do gwiazdkowania i komentowania bo to strasznie motywuje!
To wszystko na tyle
Widzimy się w następnym rozdziale!
Wasza S
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro