Rozdział 2
- To o co chodzi? - Spytałam siadając na kanapie obok Patryka - nie wiem od czego tak na prawdę zacząć - zaczęła zestresowana mama - no najlepiej od początku - powiedział Patryk - no dobrze, otóż powinniście o czymś wiedzieć - zaczęła a my nie mieliśmy zamiaru jej przerywać - przed tym, jak spotkałam waszego tatę, byłam w związku z innym mężczyzną - kontynuowała - no dobrze, ale po co nam to wiedzieć? - wtrącił się Patryk - bo z tego związku mam dziecko - powiedziała mama a ja zamarłam - to oznacza, że ... - zaczęłam nie wierząc co przed chwilą usłyszałam - tak, macie przyrodnie rodzeństwo - przerwała patrząc to na mnie, to na Patryka - dlaczego mówisz nam to dopiero teraz? I dlaczego jeszcze tego rodzeństwa nie poznaliśmy? - Pytał Patryk, było widać, że jest zaskoczony i zdenerwowany - ponieważ nie utrzymywałam kontaktu z poprzednim partnerem, a co za tym idzie też i z dzieckiem - powiedziała mama już nieco spokojniejszym głosem - ok, a co to za rodzeństwo, możesz nam o nim opowiedzieć? - Spytałam równie zaskoczona jak Patryk - tak, jest to chłopak, Alek ma ponad 20 lat i z tego co wiem mieszka aktualnie w Warszawie - opowiedziała mama a ja miałam jeszcze jedno, dosyć istotne pytanie - ok, ale po co tak na prawdę nam o tym mówisz? - Spytałam - ponieważ ostatnio mam kontakt z Alkiem - powiedziała patrząc się na nas badawczym wzrokiem - aha, przepraszam, ale muszę to przemyśleć - powiedział Patryk i wyszedł z domu a ja siedziałam na kanapie próbując ułożyć wszystkie informacje do kupy
* Alek *
Właśnie skończyliśmy próbę do trasy koncertowej która ma za niedługo się odbyć - to cześć wszystkim, lecę - powiedziałem ubierając kurtkę - hola hola, a gdzie ty się tak śpieszysz? - Spytał Tomek - no lecę do Majki po rzeczy i jadę do Jeleniej - powiedziałem - aha, czyli jednak zdecydowałeś się ją poznać - powiedział żegnając się - no ok to leć - dodał a ja wyszedłem, wsiadłem do auta i pojechałem do swojej dziewczyny - hej kochanie - powiedziała Majka otwierając mi drzwi - hej - powiedziałem składając na jej ustach krótki pocałunek i poszedłem do pokoju po torbę w której mam swoje rzeczy - jesteś pewny, że chcesz tam jechać? - Spytała Majka stojąc w drzwiach - kochanie, wiesz jak bardzo mi na tym zależy - powiedziałem patrząc w jej oczy w których był strach, wiedziałem, że się o mnie boi - Spokojnie, nie bój się, pojadę tam a jutro już będę spowrotem w Warszawie - powiedziałem przytulając ją, a ona popatrzyła mi w oczy - ok, ale obiecaj, że jak dojedziesz do Jeleniej to zadzwonisz - powiedziała a ja się uśmiechnąłem - obiecuje - powiedziałem całując ją i poszedłem w stronę drzwi - to pa kochanie - powiedziałem - pa - powiedziała dziewczyna i mnie pocałowała a ja wyszedłem z jej mieszkania. Po minucie byłem już w samochodzie - no to w drogę - powiedziałem do siebie, odpaliłem samochód i udałem się w podróż do Jeleniej
***********************************
Hej!
Na wstępie chciałam przeprosić was za to jednodniowe spóźnienie, mam nadzieje, że wybaczycie :D
Chciałam wam z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia życzyć wszystkiego co najlepsze, dobrze spędzonego czasu z rodziną i jakby inaczej, hucznego sylwestra!
To tyle z mojej strony więc lecę, paaa
Wasza S
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro