Rozdział 11
Tydzień po spędzonym dniu z Tomkiem wstaliśmy dość wcześnie, bo o 8:00, ponieważ Alek miał na 10:00 próbę w domu pracy twórczej, a ja jechałam razem z nim, więc wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i szykowaliśmy się do wyjścia, gdy Alek dostał esemesa
- Młoda, zmiana planu, jedziemy z zespołem do Energy Landii - powiedział czytając esemesa
- do Energi Landii? Super! - Krzyknęłam entuzjastycznie, ubraliśmy się i wyszliśmy z domu.
* Tomek *
Wszedłem do busa, którym mamy jechać do Energy Landii, gdy zauważyłem, że Sara siedzi sama na tylnych siedzeniach, więc postanowiłem się do niej dosiąść
- Można? - Spytałem, gdy do niej podszedłem i wskazałem na wolny fotel obok niej
- No pewnie, siadaj - powiedziała uśmiechając się, a ja usiadłem w fotelu, a ona mnie przytuliła
- No co, nie przywitałam się - powiedziała, gdy zobaczyła mój pytający wzrok, a ja się uśmiechnąłem
- W ogóle nie podziękowałam ci za spacer - powiedziała po chwili
- Nie ma za co - powiedziałem posyłając jej uśmiech. Droga minęła nam na rozmowie, z której wywnioskowałem, że mamy ze sobą więcej wspólnego niż myślałem, gdy dojechaliśmy na miejsce
- To co, pora się zabawić - powiedziałem patrząc na Sarę, a ona się zaśmiała i wyszliśmy z busa.
Weszliśmy do środka i kierowaliśmy się do pierwszej atrakcji, gdy zatrzymał nas tłum naszych fanów, więc zajęliśmy się dawaniem autografów i robieniem zdjęć.
* Sara *
Gdy szliśmy już do pierwszej atrakcji, chłopaków zatrzymał tłum fanów, więc cofnęłam się na bezpieczną odległość i obserwowałam jak dają im autografy oraz robią z nimi zdjęcia, gdy zauważyłam, że jedna z fanek przytula Tomka i poczułam ... Zazdrość? Nieeee, to nie może być zazdrość, nie szukam chłopaka, więc to nie może być to
- Sara, idziesz? - Spytał Alek gdy fani poszli w swoje strony
- Tak - powiedziałam i dołączyłam do nich.
* Tomek *
Gdy wyszliśmy z Energy Landii postanowiliśmy, że pójdziemy do pizzerii i tak też uczyniliśmy.
Gdy czekaliśmy już na swoje zamówienia, Sara poszła do toalety, a Alek usiadł na jej miejscu, czyli obok mnie
- Wiesz, że to miejsce Sary? - Spytałem patrząc na niego
- Wiem, ale chcę z tobą pogadać - powiedział poważnym głosem
- No dobra, to chodź - powiedziałem i wyszliśmy z budynku
- No to o czym chcesz pogadać? - Spytałem patrząc na niego pytająco
- Dobra, nie będę owijać w bawełnę - zaczął biorąc więcej powietrza do płuc
- Co czujesz do mojej siostry? - Spytał, a mnie zamurowało, kompletnie nie wiem co mu powiedzieć
- Jesteśmy przyjaciółmi, tylko tyle - powiedziałem po dłuższej chwili
- Przyjaciółmi? - Spytał podnosząc brew
- Tomek, przecież widzę, że spędzasz coraz więcej czasu z Sarą i widzę też, jak na nią patrzysz, jesteśmy przyjaciółmi, więc mnie nie oszukasz - dodał patrząc na mnie
- No dobra, kocham ją - przyznałem, a Alek się uśmiechnął
- Tak coś czułem, że może z tego coś wyjść - powiedział uśmiechnięty
- Czyli nie chcesz mnie zabić? - Spytałem, a Alek się zaśmiał
- No coś ty, ale obiecaj, że nigdy jej nie zranisz - powiedział patrząc na mnie groźnym spojrzeniem
- Nie mam nawet takiego zamiaru - powiedziałem i wróciliśmy do środka, gdzie czekały już nasze pizze.
* Sara *
Po zjedzeniu pizzy każdy pojechał w swoją stronę, a ja z Alkiem wróciłam do domu
- I jak się podobało? - Spytał Alek, gdy usiadłam koło niego na kanapie w salonie
- było super! - powiedziałam entuzjastycznie, nie pamiętam nawet, kiedy spędziłam tak fajnie dzień
- to bardzo się cieszę - powiedział sprawdzając godzinę na swoim zegarku
- o,zaraz zaczną się gwiezdne wojny - powiedział i włączył telewizor a ja jęknęłam z niezadowolenia. Po godzinie siedzenia i oglądania gwiezdnych wojen, które mnie kompletnie nie interesowały, postanowiłam napisać do Tomsona
Do: Tomek
Hejka, nie przeszkadzam?
wysłałam wiadomość i patrzyłam na zafascynowanego filmem Alka, gdy dostałam odpowiedź
Od: Tomek
Siemanko, nie przeszkadzasz, a czemu pytasz?
uśmiechnęłam się i zaczęłam pisać odpowiedź
Do: Tomek
Myślałam, że tak jak Alek oglądasz gwiezdne wojny, więc wolałam się upewnić
wysłałam odpowiedź i poszłam do swojego pokoju, by nie przeszkadzać Alkowi w oglądaniu, a po chwili dostałam kolejną odpowiedź
Od: Tomek
No tak, Alek i ta jego fascynacja gwiezdnymi wojnami ... pewnie się nudzisz, mam rację?
po przeczytaniu odpowiedzi, znowu się uśmiechnęłam, kiedy on zdążył mnie tak poznać?
Do: Tomek
Niemiłosiernie
wysłałam wiadomość zwrotną, a na kolejnego esemesa nie musiałam długo czekać
Od: Tomek
W takim układzie zapraszam do kina, będziesz mogła wybrać film 😉 będę po ciebie za 10 minut
po przeczytaniu wiadomości miałam wielkiego banana na buzi i od razu zaczęłam się szykować do wyjścia
- Alek, jadę z Tomkiem do kina, nie wiem o której będę - powiedziałam podchodząc do salonu
- mhm - usłyszałam od Alka i wyszłam z domu. Na Tomka nie musiałam długo czekać, bo przyjechał po 5 minutach
- witam ponownie - powiedział uśmiechnięty Tomek, gdy weszłam do samochodu
- no witam- powiedziałam też się uśmiechając
- Alek wie, że cię porywam? - spytał patrząc na mnie
- powiedziałam mu, ale czy przyjął to do wiadomości, to nie wiem - powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać
- dobra, to jedziemy? - spytał zapinając pas bezpieczeństwa
- no pewnie - powiedziałam również zapinając pas i ruszyliśmy w drogę. Gdy byliśmy w kinie okazało się, że za chwilę będą puszczać komedie romantyczną " podatek od miłości " więc wybraliśmy się na nią. Przez cały seans siedziałam wtulona w Tomka, co mu ewidentnie się podobało, a ja czułam się ... bezpiecznie? chyba tak mogę to nazwać
- i jak się podobał film? - spytał się Tomek, gdy szliśmy do samochodu
- bardzo mi się podobał - powiedziałam entuzjastycznie
- właśnie widzę - powiedział śmiejąc się lekko patrząc na mnie
- a tobie jak się podobał? - spytałam patrząc na niego
- nie przepadam za komediami romantycznymi, ale ta mi się podobała - powiedział otwierając samochód, a ja od razu weszłam do środka i zapięłam pas bezpieczeństwa
- jestem ciekawa, czy Alek zorientował się, że mnie nie ma - powiedziałam, gdy Tomek wszedł do środka
- na bank nie, jest 22:30, a gwiezdne wojny kończą się po 23:00 - powiedział odpalając samochód
- to zdążę wrócić do domu, zanim te gwiezdne wojny się skończą - stwierdziłam, a Tomek się zaśmiał
- nawet się nie zorientuje, że ciebie nie było - powiedział i się zaśmialiśmy. Po paru minutach byliśmy już pod domem Alka
- dziękuję za kino - powiedziałam przytulając go
- jak będziesz się masakrycznie nudzić, to Tomasz Lach zawsze do usług - powiedział puszczając oczko
- zapamiętam - powiedziałam otwierając drzwi
- to pa - powiedziałam wysiadając
- pa - powiedział Tomek, a ja zamknęłam drzwi i poszłam do domu.
* Tomek *
Odprowadzałem Sarę wzrokiem, gdy mój telefon zaczął dzwonić, więc odebrałem, nie patrząc kto to
- tak? - spytałem gdy odebrałem połączenie
- no hej brat, gdzie jesteś? bo czekam pod twoimi drzwiami jak kołek - usłyszałem głos Agnieszki - mojej siostry
- kurcze, kompletnie zapomniałem, że przyjeżdżasz, zaraz będę - powiedziałem rozłączając się i pojechałem do domu.
**********************************
Witam wszystkich
przybywam do was z nowiutkim rozdziałem.
mam nadzieję, że się wam spodoba i będziecie czekać na kolejny.
oczywiście zachęcam do gwiazdkowania i komentowania bo to strasznie motywuje!
to wszystko na dzisiaj
trzymajcie się i do następnego rozdziału!
wasza S
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro