Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Tydzień po spędzonym dniu z Tomkiem wstaliśmy dość wcześnie, bo o 8:00, ponieważ Alek miał na 10:00 próbę w domu pracy twórczej, a ja jechałam razem z nim, więc wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i szykowaliśmy się do wyjścia, gdy Alek dostał esemesa
- Młoda, zmiana planu, jedziemy z zespołem do Energy Landii - powiedział czytając esemesa
- do Energi Landii? Super! - Krzyknęłam entuzjastycznie, ubraliśmy się i wyszliśmy z domu.

* Tomek *
Wszedłem do busa, którym mamy jechać do Energy Landii, gdy zauważyłem, że Sara siedzi sama na tylnych siedzeniach, więc postanowiłem się do niej dosiąść
- Można? - Spytałem, gdy do niej podszedłem i wskazałem na wolny fotel obok niej
- No pewnie, siadaj - powiedziała uśmiechając się, a ja usiadłem w fotelu, a ona mnie przytuliła
- No co, nie przywitałam się - powiedziała, gdy zobaczyła mój pytający wzrok, a ja się uśmiechnąłem
- W ogóle nie podziękowałam ci za spacer - powiedziała po chwili
- Nie ma za co - powiedziałem posyłając jej uśmiech. Droga minęła nam na rozmowie, z której wywnioskowałem, że mamy ze sobą więcej wspólnego niż myślałem, gdy dojechaliśmy na miejsce
- To co, pora się zabawić - powiedziałem patrząc na Sarę, a ona się zaśmiała i wyszliśmy z busa.
Weszliśmy do środka i kierowaliśmy się do pierwszej atrakcji, gdy zatrzymał nas tłum naszych fanów, więc zajęliśmy się dawaniem autografów i robieniem zdjęć.

* Sara *
Gdy szliśmy już do pierwszej atrakcji, chłopaków zatrzymał tłum fanów, więc cofnęłam się na bezpieczną odległość i obserwowałam jak dają im autografy oraz robią z nimi zdjęcia, gdy zauważyłam, że jedna z fanek przytula Tomka i poczułam ... Zazdrość? Nieeee, to nie może być zazdrość, nie szukam chłopaka, więc to nie może być to
- Sara, idziesz? - Spytał Alek gdy fani poszli w swoje strony
- Tak - powiedziałam i dołączyłam do nich.

* Tomek *
Gdy wyszliśmy z Energy Landii postanowiliśmy, że pójdziemy do pizzerii i tak też uczyniliśmy.
Gdy czekaliśmy już na swoje zamówienia, Sara poszła do toalety, a Alek usiadł na jej miejscu, czyli obok mnie
- Wiesz, że to miejsce Sary? - Spytałem patrząc na niego
- Wiem, ale chcę z tobą pogadać - powiedział poważnym głosem
- No dobra, to chodź - powiedziałem i wyszliśmy z budynku
- No to o czym chcesz pogadać? - Spytałem patrząc na niego pytająco
- Dobra, nie będę owijać w bawełnę - zaczął biorąc więcej powietrza do płuc
- Co czujesz do mojej siostry? - Spytał, a mnie zamurowało, kompletnie nie wiem co mu powiedzieć
- Jesteśmy przyjaciółmi, tylko tyle - powiedziałem po dłuższej chwili
- Przyjaciółmi? - Spytał podnosząc brew
- Tomek, przecież widzę, że spędzasz coraz więcej czasu z Sarą i widzę też, jak na nią patrzysz, jesteśmy przyjaciółmi, więc mnie nie oszukasz - dodał patrząc na mnie
- No dobra, kocham ją - przyznałem, a Alek się uśmiechnął
- Tak coś czułem, że może z tego coś wyjść - powiedział uśmiechnięty
- Czyli nie chcesz mnie zabić? - Spytałem, a Alek się zaśmiał
- No coś ty, ale obiecaj, że nigdy jej nie zranisz - powiedział patrząc na mnie groźnym spojrzeniem 
- Nie mam nawet takiego zamiaru - powiedziałem i wróciliśmy do środka, gdzie czekały już nasze pizze.

* Sara *
Po zjedzeniu pizzy każdy pojechał w swoją stronę, a ja z Alkiem wróciłam do domu
- I jak się podobało? - Spytał Alek, gdy usiadłam koło niego na kanapie w salonie
- było super! - powiedziałam entuzjastycznie, nie pamiętam nawet, kiedy spędziłam tak fajnie dzień
-  to bardzo się cieszę - powiedział sprawdzając godzinę na swoim zegarku
- o,zaraz zaczną się gwiezdne wojny - powiedział i włączył telewizor a ja jęknęłam z niezadowolenia. Po godzinie siedzenia i oglądania gwiezdnych wojen, które mnie kompletnie nie interesowały, postanowiłam napisać do Tomsona

Do: Tomek
Hejka, nie przeszkadzam?

wysłałam wiadomość i patrzyłam na zafascynowanego filmem Alka, gdy dostałam odpowiedź

Od: Tomek
Siemanko, nie przeszkadzasz, a czemu pytasz?

uśmiechnęłam się i zaczęłam pisać odpowiedź

Do: Tomek
Myślałam, że tak jak Alek oglądasz gwiezdne wojny, więc wolałam się upewnić

wysłałam odpowiedź i poszłam do swojego pokoju, by nie przeszkadzać Alkowi w oglądaniu, a po chwili dostałam kolejną odpowiedź

Od: Tomek
No tak, Alek i ta jego fascynacja gwiezdnymi wojnami ... pewnie się nudzisz, mam rację?

po przeczytaniu odpowiedzi, znowu się uśmiechnęłam, kiedy on zdążył mnie tak poznać?

Do: Tomek
Niemiłosiernie

wysłałam wiadomość zwrotną, a na kolejnego esemesa nie musiałam długo czekać

Od: Tomek
W takim układzie zapraszam do kina, będziesz mogła wybrać film 😉 będę po ciebie za 10 minut

po przeczytaniu wiadomości miałam wielkiego banana na buzi i od razu zaczęłam się szykować do wyjścia
- Alek, jadę z Tomkiem do kina, nie wiem o której będę - powiedziałam podchodząc do salonu
- mhm - usłyszałam od Alka i wyszłam z domu. Na Tomka nie musiałam długo czekać, bo przyjechał po 5 minutach
- witam ponownie - powiedział uśmiechnięty Tomek, gdy weszłam do samochodu
- no witam- powiedziałam też się uśmiechając
- Alek wie, że cię porywam? - spytał patrząc na mnie
- powiedziałam mu, ale czy przyjął to do wiadomości, to nie wiem - powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać
- dobra, to jedziemy? - spytał zapinając pas bezpieczeństwa
- no pewnie - powiedziałam również zapinając pas i ruszyliśmy w drogę. Gdy byliśmy w kinie okazało się, że za chwilę będą puszczać komedie romantyczną " podatek od miłości " więc wybraliśmy się na nią. Przez cały seans siedziałam wtulona w Tomka, co mu ewidentnie się podobało, a ja czułam się  ... bezpiecznie? chyba tak mogę to nazwać
- i jak się podobał film? - spytał się Tomek, gdy szliśmy do samochodu
- bardzo mi się podobał - powiedziałam entuzjastycznie
- właśnie widzę - powiedział śmiejąc się lekko patrząc na mnie
- a tobie jak się podobał? - spytałam patrząc na niego
- nie przepadam za komediami romantycznymi, ale ta mi się podobała - powiedział otwierając samochód, a ja od razu weszłam do środka i zapięłam pas bezpieczeństwa
- jestem ciekawa, czy Alek zorientował się, że mnie nie ma - powiedziałam, gdy Tomek wszedł do środka
- na bank nie, jest 22:30, a gwiezdne wojny kończą się po 23:00 - powiedział odpalając samochód
- to zdążę wrócić do domu, zanim te gwiezdne wojny się skończą - stwierdziłam, a Tomek się zaśmiał
- nawet się nie zorientuje, że ciebie nie było - powiedział i się zaśmialiśmy. Po paru minutach byliśmy już pod domem Alka
-  dziękuję za kino - powiedziałam przytulając go
- jak będziesz się masakrycznie nudzić, to Tomasz Lach zawsze do usług - powiedział puszczając oczko
- zapamiętam - powiedziałam otwierając drzwi
- to pa - powiedziałam wysiadając
- pa - powiedział Tomek, a ja zamknęłam drzwi i poszłam do domu.

* Tomek *
Odprowadzałem Sarę wzrokiem, gdy mój telefon zaczął dzwonić, więc odebrałem, nie patrząc kto to
- tak? - spytałem gdy odebrałem połączenie
- no hej brat, gdzie jesteś? bo czekam pod twoimi drzwiami jak kołek - usłyszałem głos Agnieszki - mojej siostry
- kurcze, kompletnie zapomniałem, że przyjeżdżasz, zaraz będę - powiedziałem rozłączając się i pojechałem do domu.

**********************************
Witam wszystkich
przybywam do was z nowiutkim rozdziałem.
mam nadzieję, że się wam spodoba i będziecie czekać na kolejny.
oczywiście zachęcam do gwiazdkowania i komentowania bo to strasznie motywuje!
to wszystko na dzisiaj
trzymajcie się i do następnego rozdziału!

wasza S

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro