Rozdział 10
* Tomek *
Obudziłem się o 11:00, ubrałem się i postanowiłem, że pojadę do Alka, a konkretniej do Sary, nie wiem czemu, ale ta dziewczyna ma coś w sobie, co mnie holernie ciekawi, co sprawia, że chce z nią przebywać jak najwięcej czasu, więc ubrałem buty, wziąłem kluczyki i portfel i poszedłem do samochodu. Po paru minutach byłem już pod domem Alka, więc zadzwoniłem dzwonkiem i czekałem, aż ktoś mi otworzy, gdy drzwi się otworzyły, a z za nich wychyliła się Sara
- Hejka - powiedziałem automatycznie się uśmiechając, na co ona zrobiła to samo
- hej, wchodź - powiedziała i otworzyła szerzej drzwi, by mnie wpuścić do środka
- Jest Alek? - Spytałem i w tej samej chwili oniemiałem, gdy zobaczyłem, że Sara jest ubrana w koszulkę Alka
"kurwa, czy ona musi być taka seksowna?" Spytałem w myślach i bezwiednie przygryzłem dolną wargę
- Tak, jest w kuchni - powiedziała patrząc na mnie z tym boskim uśmiechem, słodko wygląda, gdy się uśmiecha
" nie, Tomek, co ty robisz? Nie możesz tak myśleć o dziewczynie, którą ledwo co znasz " skarciłem się w myślach i poszedłem za nią do kuchni, gdzie Alek jadł śniadanie
- Chcesz coś do picia? - Spytała, gdy przywitałem się z przyjacielem
- Kawę poproszę - powiedziałem i usiadłem obok Alka
- No to powiedz, co cię do mnie sprowadza? - Spytał patrząc na mnie
- A nie miałem co robić, to pomyślałem, że wpadnę do ciebie - powiedziałem przyglądając się Sarze, która sypała kawę do kubka, tak seksownie wygląda w tej koszulce
- To może zjesz z nami śniadanie? Mamy naleśniki z serem - zaproponowała Sara
- Nie, dziękuję - powiedziałem kiwając głową
- Są na prawdę pyszne - powiedział Alek, a ja się uśmiechnąłem
- Skoro Alek mówi, że pyszne, to poproszę - powiedziałem, a Sara nałożyła parę naleśników na talerz i mi go podała, a ja zrobiłem pierwszy kęs i po raz drugi w tym dniu oniemiałem
- Jakie to pyszne - powiedziałem zachwycając się smakiem
- Dzięki - powiedziała Sara uśmiechając się i podała mi kawę
- Dobra, to ja was zostawiam, idę się ubrać - powiedziała i wyszła z kuchni, a ja odprowadziłem ją wzrokiem.
* Sara *
- Dobra, to ja was zostawiam, idę się ubrać - powiedziałam i wyszłam z kuchni, czując na sobie wzrok Tomka, nie tylko teraz ten wzrok poczułam, bo podczas robienia kawy, też się na mnie patrzył, i jeszcze ta przegryziona przez niego warga, nie powiem, seksownie w tedy wyglądał. Ubrałam się w swoje ulubione leginsy, bluzkę z krótkim rękawem i szukałam jakieś bluzy, czy swetra, gdy zauważyłam pomarańczowo - czerwoną bluzę, która leżała na dnie szafki, od razu się w niej zakochałam
- Alek - krzyknęłam z pokoju
- Tak? - Spytał z salonu, a ja założyłam tą bluzę i poszłam do salonu
- I jak? - Spytałam pokazując się Alkowi i Tomkowi, którzy lustrowali mnie wzrokiem
- Z kąd masz moją bluzę? - Spytał Alek, gdy zorientował się, że to jego bluza
- Leżała w szafce, więc ją założyłam - powiedziałam patrząc na niego
- I już jej nie odzyskam, prawda? - Spytał
- jak ty mnie znasz - powiedziałam uśmiechając się, a Tomek się zaśmiał
- No dobra, niech stracę - powiedział, a ja go przytuliłam
- Dobra, to co dzisiaj robimy? - Spytałam odklejając się od Alka
- Nie wiem, na razie gramy w fife - powiedział Alek, a ja usiadłam obok niego na kanapie i patrzyłam jak grają. Po godzinie zaczęłam się nudzić " ile można grać w głupią grę? " Spytałam w myślach
- No dobra stary, tym razem wygrałeś - powiedział Tomek, gdy rozgrywkę wygrał Alek
- To co, kolejna runda? - Spytał Alek untuzjastycznie
- Nie, ja już podziękuję - powiedział Tomek i odłożył pada od konsoli na stół, a Alek wyłączył grę, a później konsole
- No nareszcie - powiedziałam wstając i się rozciągnęłam
- Sara - powiedział Tomek patrząc na mnie
- Tak? - Spytałam również na niego patrząc
- Co ty na to, żebym zabrał cie na spacer? - Spytał, a ja się uśmiechnęłam
- No pewnie! - Krzyknęłam podskakując
- Nieeee - powiedział Alek a my na niego popatrzyliśmy
- Ja nic nie mówiłem, że ciebie też zabieram - powiedział Tomek, a Alek zrobił ździwioną minę
- Nie? Czyli chcesz iść sam z moją siostrą? - Spytał, patrząc to na mnie, to na Tomka
- No tak - powiedział
- Będziesz mógł zaprosić swoją dziewczynę do siebie, bo mnie nie będzie - powiedziałam i poszłam z Tomkiem zakładać buty, na dworze było jak na tą porę roku ciepło, więc nie zakładaliśmy kurtek i wyszliśmy z domu zostawiając zaskoczonego Alka samego w domu.
* Tomek *
Byłem z Sarą na spacerze i kierowaliśmy się do pobliskiego parku przechodząc obok uniwersytetu
- A tu masz uniwersytet Warszawski - powiedziałem, wskazując na budynek
- Wow, czyli tutaj będę studiować - powiedziała przyglądając się budynkowi
- A co chcesz studiować? - Spytałem patrząc na nią, zarówno bluzka z rana jak i ta bluza Alka, idealnie na niej leżały, ukazując, jaka jest piękna
- dziennikarstwo - powiedziała patrząc na mnie tymi pięknymi szarawo - zielonymi oczami
- Czyli za 5 lat będę mógł się spodziewać z tobą wywiadu? - Spytałem przyglądając się jej, jak się śmieje, nie powinienem tego robić, ale nie mogę się powstrzymać, szczerze mówiąc pierwszy raz się tak zachowuje, co się ze mną dzieje!?
- Mam pytanie, ale nie wiem, czy wypada mi się spytać - powiedziałem, gdy usiedliśmy na ławce
- Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi - powiedziała uśmiechając się
- Dawaj, pytaj - dodała opierając się
- Masz chłopaka? - Spytałem, a Sara nabrała więcej powietrza
- miałam, ale to już przeszłość - powiedziała spuszczając głośno powietrze
- Czyli jesteś wolna - stwierdziłem uradowany
- No tak, ale nie szukam aktualnie chłopaka - powiedziała, a ja poczułem się, jakby ktoś wylał na mnie wiadro lodowatej wody
- Nie zrozum mnie źle, po prostu to jest jeszcze świeża sprawa - dodała, gdy zobaczyła moją reakcje
- Nie no, rozumiem, sam wiem jak to jest stracić drugą połówkę - powiedziałem odrzącając się z szoku
- Też ciebie ktoś zdradził? - Spytała patrząc na mnie
- Tak, ale już zdążyłem się z tym pogodzić - powiedziałem i zaczęliśmy rozkoszować się promieniami słońca, które otulały nasze twarze. Było już po 19, gdy odprowadziłem Sare do domu
- Będziesz jutro na próbie? - Spytałem zatrzymując się przed domem Alka
- jeszcze nie wiem, zastanawiam się - powiedziała również się zatrzymując
- To w takim układzie, do zobaczenia - powiedziałem uśmiechając się
- Do zobaczenia - powiedziała Sara przytulając mnie i poszła do domu, a ja ją odprowadziłem wzrokiem i poszedłem do samochodu. Jechałem samochodem rozmyślając o Sarze
" Tomek, nie możesz się w niej zakochać, nie teraz! Przecież wiesz, że nie szuka chłopaka!" powiedziałem sam do siebie w myślach, choć i tak było już za późno, bo już się w niej zakochałem i zakochuje się w niej coraz bardziej, za każdym razem, gdy ją poznaje i wiem, że zrobię wszystko, żeby zaufała mi na tyle, żeby została moją dziewczyną.
***********************************
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
I tak oto mamy juz jubileuszowy, 10 rozdział!
Jak widać Tomek już stracił dla Sary głowę, ale czy Sara też poczuje do niego to, co on do niej?
Tego dowiedzie się w następnych rozdziałach, które już niedługo!
Chciałam ponownie wam podziękować za komentarze, nie wiecie nawet, jak bardzo mnie motywują!
Oczywiście jak zawsze zachęcam do dalszego komentowania i gwiazdkowania.
To wszystko na tyle
Widzimy się w następnym rozdziale.
Wasza S
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro