Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22 " zawsze marzyłem o tym, żeby spotkać miłość swojego życia "

Po zjedzeniu kolacji w restauracji i obejrzeniu najnowszej komedii w kinie udaliśmy się do mieszkania Tomka
- I jak Ci się podobało kochanie? - Spytał Tomek, gdy weszliśmy do środka
- Było świetnie! Dziękuję - powiedziałam przytulając go, a później Tomek złożył na moich ustach krótki pocałunek
- To co teraz chcesz robić? - Spytał patrząc na mnie
- szczerze mówiąc to marzy mi się odpoczynek ... Po dzisiejszym dniu jestem padnięta - powiedziałam ściągając buty
- To ty idź się połóż, a ja zrobię ci herbatę - powiedział idąc do kuchni, a ja posłusznie poszłam do sypialni, położyłam się na wielkim łóżku i powoli zasypiałam, gdy do sypialni wszedł Tomek z dwoma kubkami, więc szybko podniosłam się do pozycji siedzącej
- dziękuję - powiedziałam odbierając od niego kubek z ciepłym napojem, a on usiadł koło mnie na łóżku
- mam nadzieję, że cię nie obudziłem - powiedział patrząc na mnie
- Nie obudziłeś - powiedziałam biorąc łyk napoju, po czym postawiłam kubek na szawce nocnej i ponownie się położyłam, na co Tomek zrobił to samo
- Wiesz co - zaczął nieśmiało Tomek, a ja położyłam się na boku, by móc na niego patrzeć
- zawsze marzyłem o tym, żeby spotkać miłość swojego życia i założyć z nią rodzinę z gromadką dzieci - powiedział, a ja byłam zaskoczona, że Tomasz Lach marzy o takich rzeczach
- Myślałam, że masz inne marzenia - powiedziałam zaskoczona
- No widzisz, a jednak - powiedział uśmiechając się i zaczął bawić się moimi włosami, lecz mi to nie przeszkadzało
- Wiesz, ja też mam takie marzenie, od skończenia gimnazjum zaczęłam rozmyślać nad tym, jak to jest znaleźć osobę, z którą chcesz spędzić całe swoje życie - powiedziałam patrząc mu w oczy, a ten połączył nasze usta w delikatnym pocałunku
- Kocham cię i chcę spędzić z tobą całe swoje życie, założyć z tobą rodzinę, a gdy już będziemy starsi siadać w wygodnych fotelach i rozpamiętywać nasze wspólne życie - powiedział, a mi poleciały łzy, nie sądziłam, że spotkam na swojej drodze takiego wspaniałego mężczyznę
- Też tego chce - powiedziałam przytulając się do niego i wsłuchałam się w bicie jego serca, co sprawiło, że szybko zasnęłam.
Obudził mnie zapach świeżo zaparzonej kawy, co oznaczało, że Tomek jest w kuchni, więc się tam udałam i zobaczyłam Tomka zajętego gotowaniem "taki facet to skarb" pomyślałam opierając się o framugę drzwi do kuchni i przyglądałam się mu, dopóki Tomek mnie nie zauważył
- O, wstałaś już - powiedział zaskoczony, czym mnie rozbawił
- Tak kochanie, wstałam - powiedziałam, gdy skończyłam się śmiać
- w takim układzie zapraszam na śniadanie - powiedział z uśmiechem, na co podeszłam do niego i złożyłam na jego ustach długi pocałunek, po czym podeszłam do stołu i usiadłam na krześle
- Jak się spało? - Spytał nakładając posiłek na talerze
- Wyśmienicie - powiedziałam uśmiechając się
- No ja to samo mogę powiedzieć o twoim wyglądzie - powiedział, a ja popatrzyłam na swoje ciuchy i zorientowałam się, że na sobie nie mam swoich ciuchów tylko koszulkę Tomka
- Przebrałeś mnie? Kiedy? - Spytałam zaskoczona, na co teraz on się zaśmiał
- Kiedy słodko spałaś - powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem podając mi śniadanie, czyli tosty z szynką, pieczarkami i serem
- Nie musiałeś mnie przebierać - powiedziałam biorąc się za jedzenie
- Nie chciałem, żeby Twoja sukienka się pogniotła - powiedział siadając obok mnie z swoją porcją tostów
- No dobra, to jest dobry argument - powiedziałam, po czym obydwoje się zaśmialiśmy. Po zjedzeniu śniadania poszłam do łazienki wziąść szybki prysznic
- Kochanie, możesz przynieść moje ubrania? - Spytałam, gdy zorientowałam się, że nie wzięłam ich ze sobą
- Już Ci przynoszę - usłyszałam, po czym wyszłam z kabiny i owinęłam się szczelnie ręcznikiem, który dał mi Tomek, a drzwi do łazienki lekko się uchyliły
- Mogę? - usłyszałam głos Tomka
- pewnie, wchodź - powiedziałam, po czym drzwi się szerzej otworzyły i do środka wszedł Tomek z swoimi ciuchami
- Miałeś przynieść mi MOJE ciuchy - powiedziałam podkreślając słowo "moje"
- Ale stwierdziłem, że po co masz zakładać tą sukienkę, skoro możesz założyć moje ciuchy - powiedział podstępnie się uśmiechając, na co ja westchnęłam
- No dobra, daj mi je - powiedziałam zabierając od niego ciuchy, po czym zamknęłam za nim drzwi, przebrałam się i wyszłam z łazienki
- wow ... Chyba zacznę pożyczać ci swoje ciuchy, bo wyglądasz w nim niesamowicie! - Powiedział, gdy weszłam do sypialni, na co ja się uśmiechnęłam
- Oddaję - powiedziałam podając mu jego koszulkę
- Weź sobie, od jakiegoś czasu w niej nie chodzę, więc możesz ją przyjąć - powiedział, co mnie zaskoczyło
- No dobra, a zawieziesz mnie do domu? - Spytałam patrząc na niego
- Już teraz? Myślałem, że spędzimy razem jeszcze trochę czasu - powiedział robiąc smutną minę
- A to wy dzisiaj nie macie próby? - Spytałam siadając obok niego na łóżku
- Tak się składa, że nie - powiedział całując mnie, na co ja oddałam pocałunek. Po chwili nasze pocałunki z delikatnych i subtelnych przerodziły się w bardziej nachalnie i namiętne, gdy zaczął dzwonić Tomka telefon
- zabiję tego, kto śmiał przerwać tę chwilę - powiedział wyciągając telefon z kieszeni
- Tak? - Powiedział po odebraniu połączenia
- Tak, jest u mnie - powiedział przywracając oczami, a ja już wiedziałam, z kim rozmawia
- Nie wiem, pewnie ma wyłączony - powiedział, a ja od razu przypomniałam sobie o telefonie, który leżał na szafce nocnej i szybkim ruchem wzięłam go i próbowałam go włączyć, lecz bezskutecznie, co oznaczało, że się rozładował
- tak, przekażę jej, pa - powiedział i się rozłączył
- Alek? - Spytałam patrząc na niego
- Tak, pytał, czy jesteś u mnie i dlaczego nie może się z Tobą skontaktować - powiedział, a ja pokazałam mu telefon
- Rozładował się, dlatego - powiedziałam, a Tomek wstał, po czym podszedł do szafki z której wyjął ładowarkę i mi ją podał
- Dzięki - powiedziałam wstawiając telefon do ładowania
- to teraz możemy wrócić do tego, co nam przerwano - powiedział uśmiechając się łobuzersko
- Teraz, to pójdziemy na spacer - powiedziałam, a Tomkowi natychmiast zrzędła mina
- No co, zbieraj się - powiedziałam i wyszłam z sypialni
- Będę musiał poważnie pogadać z tym twoim braciszkiem - powiedział doganiając mnie, na co ja się tylko zaśmiałam. Po założeniu butów wyszliśmy z domu
- To gdzie idziemy? - Spytał Tomek patrząc na mnie
- Do parku? - Spytałam patrząc na niego
- Może być - powiedział chwytając moją dłoń i poszliśmy w stronę pobliskiego parku. Gdy byliśmy w parku usiedliśmy na ławce obok boiska, na którym grupka chłopaków grała w kosza
- Ale bym sobie pograł - powiedział Tomek przyglądając się chłopcom
- no to idź do nich - powiedziałam, na co Tomek popatrzył na mnie i się uśmiechnął
- No to idę - powiedział wstając i poszedł do nich, a ja z niedowierzaniem patrzyłam, jak z nimi rozmawia
- Sara, grasz? - krzyknął z boiska
- Wolę popatrzeć - powiedziałam, na co Tomek podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce
- Co ty robisz? Zwariowałeś?! Puść mnie! - Krzyczałam bijąc go pięściami w ramiona, lecz bezskutecznie
- Puszczę Cię, jak będziesz grać - powiedział patrząc na mnie
- No dobra, niech Ci będzie, tylko mnie puść! - Powiedziałam, na co Tomek postawił mnie na ziemię, a ja zorientowałam się, że jesteśmy na boisku
- No to co, gramy? - Spytał Tomek zacierając ręce
- Gramy! - Powiedzieli wszyscy chórem i zaczęliśmy grać.
- Świetnie grasz - powiedział Tomek, gdy szliśmy do domu Alka
- ty też nieźle grasz - powiedziałam, uśmiechając się na widok skupionego Tomka na grze w mojej głowie
- Dzięki - powiedział uśmiechając się i mi się przyglądał
- Mam coś na sobie, że się tak przyglądasz? - spytałam podnosząc brew
- Owszem, masz ... Przepiękne oczy, przepiękne usta, piękne włosy i oczywiście moje ciuchy, w których wyglądasz tak seksownie, że nie mogłem się skupić na grze - powiedział uśmiechając się, na co ja się zarumieniłam
- I te rumieńce, które dodają ci uroku - dodał uśmiechając się jeszcze szerzej
- Przestań, bo zaraz zamienię się w buraka - powiedziałam szturchając go w ramię
- Nawet, gdy zmienisz się w buraka, to i tak będę cię kochać - powiedział przytulając się, gdy zaczął dzwonić mój telefon.

***********************************
Cześć wszystkim!
Witam was, po długiej nieobecności w nowym rozdziale.
Na początku chcem was przeprosić za moją nieobecność. Otóż brak weny i remonty w moim domu sprawiły, że wyszło, jak wyszło.
Ale wracam do was z nową energią i nowymi pomysłami w głowie!
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Chciałabym też życzyć tegorocznym maturzystom szczęścia i połamania długopisów! Pamiętajcie, że nie taki diabeł straszny, jak go malują i w razie niepowodzenia, można zawsze zdać za rok ;)
To wszystko na tyle, więc ja się z wami żegnam i życzę miłego dnia i miło spędzonej majówki.
Do zobaczenia w następnym rozdziale, który już niedługo!

Wasza S

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro