Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział Szósty

Leżę na plaży, gdzieś dalej słyszę rozmowy ludzi, gdzieś indziej widzę piękne, niebieskie morze z pieniącymi się w oddali falami.
Odprężam się i rozkoszuję ciepłem...
Nagle słyszę swoje imię. Znajomy głos... wiem... Isaac.
Zaraz... kto? Isaac?!
Podchodzi do mnie i się uśmiecha. Podnoszę się z ziemi i widzę pięknie wyrzeźbione ciało. Wpatruję się w jego oczy, a on w moje. Po chwili zbliża swoją twarz do mojej i dotyka delikatnie moich ust. Ja natychmiast oddaję pocałunek. Co?!

Budzę się zlana potem. Boże jak dobrze, że to był tylko sen. Nie, przepraszam dla mnie koszmar.
Popatrzyłam na zegarek, 4:37. Hmm... nie chcę mi się spać.
Wstałam do łazienki. Popatrzyłam w lustro. Zobaczyłam siebie. Brązowe i lekko falowane włosy i mocno ciemne oczy. Kojarzyły mi się z czymś. Nie tylko nie to. Mam oczy takiego samego koloru jak Isaac. Patrzę w lustro i widzę Isaac'a całującego mnie w policzek...

Ponownie się budzę, ale już naprawdę. Co to było?! Dwa koszmary w jednym?! Patrzę na zegarek. 3:17. Super. Teraz już na pewno nie zasnę. Będę ciągle myśleć o tym co mi się się śniło, albo lepiej przyśni mi się jeszcze raz on. Ale dlaczego on mi się śni?! Myślałam, że jak jakiejś dziewczynie przyśni się chłopak to jest w nim zakochana... Nie nie myśl w ten sposób Lily. Nienawidzisz go. Nie zakochałaś się w nim. W jego ciemnych i błyszczących ocza... Nie Stop!
Ogar Lily! Nie, nie zakochałam się w nim. Wiem to najlepiej, bo nadal podoba mi się Seth z tamtej szkoły. Po prostu miałaś koszmary. Każdy je ma. Niektórym śnią się horrory innym ich wrogowie, jak mi.

Zastanawiałam się tak chwilę aż nie dostałam sms'a.

Unknow: Cześć, tu twój cichy wielbiciel... kocham cię!

Ja: Aha... sorry takie żarty to nie za mną. Więc pa... PS. Jak bd do mn pisać zablokuję cię...

Unknow: To nie żarty... Udowodnię Ci...

Ja: Okey... W jaki sposób??
Tutaj postanowiłam zmienić mu nick na Crush. Wiem, nie mój ale będzie śmiesznie.

Crush: O tym przekonasz się później... Buziaczki :**

Ja: Kk. Bye bye... :/

Odłożyłam telefon. Jutro opowiem o tym Em. Zaraz nie jutro tylko dzisiaj... jest 4:05. Dobra idę spać.. Raczej spróbuję na hama spać.

Leżę, leżę i nie mogę przestać myśleć o tym wszystkim. O koszmarze, cichym wielbicielu i jeszcze do tego jestem strasznie podekstycowana tym, że jadę na obóz taneczny. Wiem, że nawet rodzice się nie zgodzili ale pewnie się zgodzą. Nie mogę uwierzyć, że za tydzień koniec roku i potem tylko tydzień i jadę na miesiąc na obóz. Zapomniałam wspomnieć, że od kilku lat chodzę na hip-hop. Bardzo to lubię. Stało się moją pasją i nie mogę wytrzymać dnia bez tańca. Muszę sobie jeszcze w tym mieście poszukać klubu ale to nie będzie kłopot. Pewnie jest tu dużo klubów. Po powrocie z obozu będę chodzić to akademii tanecznej, bo dostałam się już dawno temu. Jak mieszkałam jeszcze w starym domu, gdy dowiedziałam się że przeprowadzimy się do Seattle postanowiłam złożysz zgłoszenie i dostałam się na przesłuchanie. Kilka dni potem wraz z Mią pojechałyśmy do Seattle i dostałam się. 4:24. Ok idę spać choć będę musiała zmuszać się...

Hejooo ❤❤❤

Dziękuję wszystkim za ponad 100 wyświetleń. Wiem to niewiele, ale dla mnie bardzo dużo. Bardzo mnie to motywuje i wiem, że ktoś czyta moją książkę. Piszę ją od ok. pięciu czy czterech dni, a już ktoś to czyta. Dziękuję jeszcze raz ❤❤❤😊😢😙😘

Mam nadzieję, że szósty rozdział przypadł wam do gustu?? ☺☺

Jak myślicie o co chodziło w "koszmarach" Lily??? 😊😊

Pozdrawiam
laurusia024

PS. Pamiętajcie o motywacji i przepraszam za wszystkie błędy itp. 😂😂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro