Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 30.

Leżałam na kocu i rozmawiałam z Zoe. Chłopcy grali piłką w wodzie z John'em, a Bridget rozmawiała z Chloë.

- Lily. Muszę ci coś powiedzieć.- powiedziała Zoe.

- Co? Coś się stało?!- zapytałam zaniepokojona.

- Nie. Ja i Jake jesteśmy razem.- powiedziała i uśmiechnęła się. Szybko wstałam i przytuliłam ją.

- Ty masz farta. Podoba ci się jakiś chłopak to kilka dni później już z nim chodzisz.- powiedziałam.

- Lily, zobaczysz Isaac jeszcze zmądrzeje i zakocha się w tobie, o ile już tego nie zrobił.- powiedziała.

- Ta na pewno. On?! Isaac Morgan i Lily Smith... Jak to nawet brzmi. Zoe daj spokój.- powiedziałam

- Zobacz najpierw jak on na Ciebie patrzy. W jego oczach można zobaczyć skaczące iskierki, gdy o tobie mówi lub na Ciebie patrzy.- uspokajała mnie Zoe.

- Tak myślisz??- zapytałam z nadzieją.

- Tak. Powiedz mu co czujesz. On na sto procent czuję to samo.

- Nie wiem. Niech on zrobi pierwszy krok. Nie chcę się zbłaźnić.- odpowiedziałam

- Przestań tak mówić. Zobacz idą tu. Pogadaj z nim.- powiedziała.

Isaac szybko rzucił się na koc przy czym pobrudził go wodą i piachem.

- Isaac!!

- No co?!- zapytał.

- Utnę ci te nogi przy samej dupie!- krzyknęła.

- O nie. Tylko nie to!- udawał strach i jakby schował się pod moją koszulkę. Co za popieprzony człowiek, oczywiście pozytywnie.

- Jake chodź do wody.- powiedziała Zoe i pociągnęła go za sobą. Popatrzyłam na nią pytającym wzrokiem. Jason szybko pobiegł za nimi.

- Isaaaaaac...- powiedziałam głosikiem dziecka.

- Hmmmm...- odpowiedział w ten sam sposób. Uśmiechnęłam się.

- Mam kilka pytań.

- Pytaj.- powiedział i popatrzył na mnie.

- Z kąd znasz francuski?

- Wiedziałem, że zapytasz.- powiedział z uśmiechem.

- To powiesz?- traciłam nadzieję. Każdy pewnie już go zna. Jak coś od niego chcesz to będzie strasznie kombinował.

- Jak byłem mały mieszkałem we Francji i wychowałem się tam. Uczyłem się angielskiego, a w domu rozmawiali po francusku. Znaczy ja mówiłem po angielsku, ale z babcią po francusku. No wiesz o co mi chodzi.- powiedział i uśmiechnął się.

- Fajnie. A jak jest kot po francusku?- zapytałam z ciekawości.

- Kot? Na serio?? Nie mogłaś nic trudniejszego?- zapytał.

- Nie. Jak jest kot?- powiedziałam głosem dziecka i niby się oburzyłam. On na tą reakcję uśmiechnął się.

- No dobrze... kot to chat (czyt. "sza").

- Jak?!- zaczęłam się śmiać.

- Nie śmiej się. To też język.- powiedział i z trudem nie wybuchł śmiechem.

- A pies??

- Chien (czyt. "szja" czy jakoś tak xD). Teraz dawaj jakieś zdanie.- powiedział.

- Okay. Hmmm... Niech pomyślę...
Isaac nie jest najlepszy na świecie.

- Ej. Miało być prawdziwe.- powiedział z udawanym oburzeniem.

- To jest prawda.- odpowiedziałam. Już niektórzy się zbierają. My siedzimy do zachodu słońca.- przejdziemy się?

- Okey. Tylko się ubiorę.- powiedział i założył bluzkę. Szybko założyłam shorty i bluzkę.

- Gdzie idziecie?- zapytała pani Bridget.

- Przejść się po plaży.- odpowiedział Isaac. Plaża była prawie pusta. Oprócz nas była jeszcze jakaś para i matka z dzieckiem.
Byliśmy trochę dalej.

- To powiesz jak to jest?- zapytałam.

- Co to było?- zapytał i uśmiechnął się.

- Isaac nie jest najlepszy na świecie.- powiedziałam z chytrym uśmiechem.

- Isaac est pas le meilleur dans le monde.- odpowiedział z pięknym akcentem i uśmiechem.

- Dlaczego masz taki piękny uśmiech?- powiedziałam i od razu ugryzłam się w język. Czy ja właśnie powiedziałam to na głos??!!

- Dzięki. Ty też.- powiedział i uśmiechnął się.- teraz ja ci coś powiem.

- Okay, ale nie będę wiedziała co to znaczy.- powiedziałam.

- To ci potem przetłumaczę.- powiedział i znowu się uśmiechnął. Teraz robi to specjalnie.

- Je suis votre crush.- powiedział a ja nic nie zrozumiałam.

- Więc co powiedziałeś?- zapytałam.

- Obiecaj, że się nie wkurzysz.

- Obiecuję.- powiedziałam z zachwytem.

- Jestem twoim....crush'em.- powiedział, a mi serce podskoczyło do gardła.

- Jaja sobie ze mnie robisz?- zapytałam trochę wkurzona.

- Nie...- powiedział ale mu przerwałam.

- Wiem. Już od dawna.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.

- Z kąd?- zapytał zdziwiony.

- Pamiętasz jak zerwałam za Ciebie z Ashely?- zapytałam a on pokiwał głową- nie usunąłeś sms'ów.

- Oh...Nie wied...- znowu mu przerwałam.

- Nic nie mów. Albo powiedz po francusku.- powiedziałam z uśmiechem, który od razu odwzajemnił.

- Tout ce que j'écris est vrai. Depuis que je vous ai vu à la gare, je suis tombé amoureux à première vue. ( można sobie wejść na sentyzator mowy i zobaczyć jak to brzmi. Nie chcę mi się tego pisać :) miłego czytania )

- Co to znaczy?- zapytałam z nadzieją w głosie.

- Wszystko co napisałem, było prawdą. Odkąd zobaczyłem Cię na stacji, zakochałem się od pierwszego wejrzenia.- odpowiedział, a ja niedowierzałam. Czy on właśnie powiedział to co ja słyszałam?

- A jak jest kocham Cię?- zapytałam, a on uśmiechnął się słodko.

- Je t'aime (Czyt. "Że tem").- powiedział.

Przybliżyłam się do niego bliżej.

- Je t'aime.- odpowiedziałam.

Popatrzył na mnie tymi słodkimi oczkami i uniósł mój podbródek, tak że patrzyłam mu w oczy.
Złączył nasze usta w delikatnym i długim pocałunku. Z daleka słychać było wiwaty kolegów i koleżanek z obozu.

Mnie to nie obchodziło. Obchodziło mnie tu i teraz. Tylko ja Isaac i nasz pierwszy pocałunek...

Hej💖💖
Mam nadzieję, że się podoba❤❤

Długo wyczekiwany rozdział💖💖
Oh... aż miłość unosi się w powietrzu.💖💖💖 xD

Dla wyjaśnienia, słowa po francusku wzięłam niektóre z książki do SQL, a zdanie przetłumaczył mi piękny i zarazem dziwnie tłumaczący Google Tłumacz xD. Miałam francuski tylko rok, a nic praktycznie nie umiem. Tylko podstawowe zwroty xD W tym roku będziemy mieć zmieniony na Niemiecki, bo rodzice innych dzieci napisali skargę że ten język jest za trudny xD

Zostało 5 rozdziałów do końca :( ❤❤

Je t'aime cher💖💖 ( Kocham was kochani czy jakoś tak xD)
laurusia024

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro