Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 21.

Minęło kilka dni odkąd jesteśmy z Sam'em razem. Do tej pory prawie każdy się przyzwyczaił. No oprócz Issac'a. Chodzi taki nadąsany. Nie zaczepia mnie ani nic nie mówi. Jak coś się zapytam po prostu odchodzi do kolegów, nie mówić nic. W namiocie słowem się nie odezwie, ale i tak nie miałabym okazji. Od rana siedzi u Jason'a i przychodzi dopiero, gdy myśli że śpię. Nie wiem o co mu chodzi. Zazdrosny jest czy co? Sama nie wiem...

Przez ten czas uczyliśmy się wiązać supły na linach. Chodziliśmy do lasu na grzyby co nie poszło zbyt dobrze, bo po pierwsze ich nie było, a po drugie zgubiliśmy Chloë. Dziewczynkę z pierwszej gimnazjum. Spokojne znalazła się po dwóch godzinach chłodzenia po lesie.
Sam zabrał mnie na cudowną randkę. Byliśmy na plaży w nocy. Na mostku rozłożył koc i jakieś jedzenie. Podziwialiśmy cudowny zachód słońca i potem całowaliśmy. Taka nasza rutyna. Wszyscy nam to mówią. Jakoś nie możemy się nacieszyć.

Dzisiaj postanowiliśmy wszyscy iść na pizze do miasta. Około godziny dwunastej, każdy miał być wyszykowany żeby szybko się zabrać i jechać.
Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Każdy zasiadł do stołu. Zajęliśmy wszyscy cztery stoliki. Przy naszym byłam ja, Sam, Zoe, Chloë, Jason i Jake. Oczywiście Isaac nie chciał usiąść z nami, ale po namowach chłopaków dosiadł się. Siedział naprzeciwko mnie. Wpatrywał się tymi pięknymi oczkami we mnie. Jak tu nie rozpłynąć się patrząc na nie? Szybko się ocknęłam. Lily, masz przecież chłopaka którego bardzo kochasz a on ciebie.
Gdy odwrociłam wzrok dostrzegłam jak uśmiecha się pod nosem. Dziwny on jest. Zrobił to specjalnie?? Debil.

- Co podać?- zapytała kelnerka.

- Dwie duże Margarity- powiedział Jake.

- Ja nie chcę Margarity.- zaprzeczył Isaac.

- Trudno. Już zamówione- powiedział Jason.

- To nie będę jadł.

- Ta zobaczymy- powiedziałam oschle.

- Ciebie nikt o zdanie nie pytał Smith!- krzyknął zdenerwowany

- Isaac, stary jak ty się zachowujesz?!- zapytał Jake.

- Tak ja powinienem.

- Nie powinieneś- odpowiedziała Chloë.

- Ciebie też nie powinno to obchodzić gówniaro!

- Isaac!- krzyknął Jason i w końcu się się zamknął. Dostaliśmy duże pizzy. Po zjedzonym obiedzie siedzieliśmy jeszcze parę minut w pizzerii.
Bawiliśmy się w pytanie czy wyzwanie. Oczywiście bez Isaac'a. Siedział wpatrzony w okno i co chwilę zerkał na nas.
Dostałam zdanie pocałować Sama. Co było najłatwiejszym wyzwaniem ever. Gdy zaczęliśmy to Isaac popatrzył na nas i szybko wyszedł do autokaru. Wszyscy odprowadziliśmy go wzrokiem. O co mu chodzi?! Przecież zawsze się ze mnie nabija, a teraz gdy znalazłam sobie chłopaka chodzi obrażony i zazdrosny?! Nie rozumiem tego faceta...

Hejka💖💖
Mam nadzieję, że się podoba. Nie zapomnijcie zostawić po sobie śladu.

Jak myślicie o co chodzi Isaac'owi??❤❤
I jak zareaguje na to Lily??

Pozdrawiam
laurusia024

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro