Rozdział Czwarty
Stałam przed dużym budynkiem. Miał duże wejście i dwa chyba nowo wybudowane skrzydła. Był w kolorze wyblaknietej żółci.
Weszłam do środka. Poczułam zapachy perfum, kartek i kurzu. Jak zawsze w takich szkołach.
Stałam przed wejściem do sekretariatu, który jak na szczęście znajdował się obok wyjścia. Zapukałam i usłyszałam ciche "proszę".
- Dzień dobry, nazywam się Lily Smith i jestem nowa w tej szkole i...
- Chciałabyś swój plan zajęć tak?- zapytała z uśmiechem na twarzy sekretarka, a ja odpowiedziałam jej tym samym.
- Proszę. Tu masz plan zajęć, kluczyk do szafki nr. 216 i tabelkę gdzie ma wpisać się każdy nauczyciel z dzisiejszych lekcji, a po lekcjach przyniesiesz mi to tutaj, dobrze skarbeńku?- zapytała a ja pokiwałam głową- A zapomniałam dodać, chodzisz do 3 a. Pierwszą lekcję mają w sali nr. 19. Prosto tym korytarzem i w prawo.
-Dziękuję. Do widzenia.- pożegnałam się.
- Mam nadzieję, że spodoba Ci się w tym miejscu, skarbeńku.
Popatrzyłam na zegarek. 7:55. Nie zdążę już do toalety. Kurde.
Stałam przy mojej szafce i wkładałam do niej rzeczy, gdy nagle poczułam jak ktoś ląduje na mnie, a ja leżę na podłodze.
- Może byś tak uważał cholerny dupku- warknęłam do niego.
On nic. Wstał i nawet nie popatrzył na mnie.
- Co za pieprzony egoista- powiedziałam na głos.
- Przepraszam, mówiłaś do mnie?- zapytał że złością jakby to ja na niego wpadła.
- Nie. Do księdza, durniu- powiedziałam z sarkazmem i popatrzyłam na niego. Wiem kto to jest. Ten sam chłopak z przystanku.
- My się chyba zkąś znamy. Hmm niech pomyślę. Panna z przystanku. Tak to Ty darłaś się na mnie- śmiał się mówiąc to.
- Tak. Nigdy nie zapomniałabym takiego dupka- mówiłam ze złością.
- Przystojnego dupka- odpowiedział szczerząc się.
- Chciałabyś- szybko zprostowałam.
- Ooo. Jaka ostra jesteś, kotku- mówił z takim rozbawionym uśmiechem. Jakby go śmieszyła moja złość.
Wstałam i poszłam do klasy, ale ktoś złapał mnie za rękę i pociągnął.
- Spotkamy się później.- powiedział ten sam dupek.
- W twoich snach- powiedziałam i wyrwałam moją rękę z jego uścisku.
Weszłam do klasy i podałam kartkę jakiejś nauczycielce.
- Oj. Witaj kochanie. Lily tak? Moja nowa uczennica.- zapytała a ja przytaknęłam.- no więc ja jestem Mrs. Dowling, twoją nową wychowawczynią. Klaso! Cisza!
Poznajcie nową koleżankę Lily. Od dzisiaj będzie chodzić z wami do klasy. Mam nadzieję, że przyjmijcie ją ciepło.
- Hejka- rzuciłam szybko i usłyszałam kilka przywitań.
- Dobrze. Usiądź z Emily. Tam macha do Ciebie- powiedziała nauczycielka
Usiadłam i zaczęłam się rozpakowywać.
- Hej. Jestem Emily. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.- powiedziała i przytuliła mnie. Miło z jej strony- potem przedstawię Cię reszcie paczki.
- Ok.- odpowiedziałam szybko.
Emily była niską blondynką z kręconymi włosami i zielonymi oczami. Ubrana była w zwykłe jeansy i T-shirt z napisem "Fuck You Bitch" i długim białym swetrem. Na nogach miała złote Superstary.
Reszta lekcji minęła dość szybko. Nauczycielka opowiadała na o egipcjanach itd. Ja rozmawiałam z Emily i trochę słuchałam Co mówi Mrs. Dowling...
Heja❤❤
Mam nadzieję, że podoba się czwarty rozdział.
Pamiętajcie o małej motywacji 😃😃
Pozdrawiam
laurusia024
PS. Przepraszam za wszystkie błędy, literówki itp.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro