Rozdział 43
<włączcie sobie piosenkę w tle>
*Dominika*
- Wiesz... - zawachał się. - Ta dziewczyna... to ty.
Zamurwało mnie. Co on plecie?
Dopiero po chwili do mnie dotarło, że mój przyjaciel właśnie wyznał mi uczucie. Z zaskoczenia prawie straciłam równowagę. Dawid złapał mnie w ostatniej chwili, po czym szybko ode mnie odskoczył.
- C-co? - wykrztusiłam z trudem. - Chyba niedosłyszałam.
- To ty jesteś tą dziewczyną, o której ostatnio ci wspominałem. Podobasz mi się - zaczerwienił się aż po czubki uszu.
- Wiesz przecież, że chodzę z Maćkiem - spojrzałam na niego. - Przykro mi, ale z mojej strony to tylko przyjaźń.
- Do niedawna jeszcze nie wiedziałem, że kogoś masz. Już myślałem, że straciliśmy kontakt, gdy nagle cię spotkałem i wszystko wróciło. Nie liczę przecież, że nagle coś ci się odwidzi i będziesz ze mną. To by było nie fair wobec twojego chłopaka. Nie jestem taką świnią, żeby odbijać komuś ukochaną dziewczynę. Maciek to naprawdę świetny gość. Będziesz z nim szczęśliwa.
- Ale dlaczego mi o tym wcześniej nie powiedziałeś? I skąd wiesz, że to ,,świetny gość"?
- Bałem się, że mnie odrzucisz. Na obozie nie czułem się jeszcze całkiem gotowy na związek, zwłaszcza na odległość. Zanim zaproponowałem ci dzisiejsze spotkanie, porozmawiałem z twoim chłopaniem. Opowiedziałem mu o naszej znajomości, moich uczuciach do ciebie, obozie. Wytłumaczyłem mu, że nie chcę mu ciebie zabrać, tylko utrzymać kontakt. Sam poradził mi, żebym ci o wszystkim powiedział.
- Dzięki za szczerość - posłałam mu delikatny uśmiech.
- Sam nie wiem, może powinienem od ciebie trochę odpocząć? Nie chcę mieszać w twoim związku. Każdy chłopak byłby zazdrosny, gdyby przyjaciel jej dziewczyny się w niej podkochiwał - uśmiechnął się krzywo. - Ja był bym pewnie choler... okropnie zazdrosny.
- To twoja decyzja, tylko nie chcę znowu cię stracić.
- Ja też nie, ale myślę, że muszę trochę ochłonąć i przestać bez przerwy o tobie myśleć. Ale nie martw się, nie odsunę się całkowicie, po prostu spędzając z tobą dużo czasu tylko się pogrążam - przetarł dłonią twarz.
- Gdybyś mi wcześniej powiedział... Na obozie...
- To co? Zmieniłoby się coś? Nie sądzę. Dla ciebie jestem tylko bliskim kolegą. Później i tak byś wyjechała, poznała Maćka. Nika - spojrzał mi w oczy - ja wiem, że się spóźniłem i nie każę ci wybierać. Bo ty już wybrałaś. W swoim sercu. Pragnę twojego dobra, nie chorej rywalizacji. Skoro nie było nam dane być razem, to na pewno jest jakiś powód. Być może nie dogadywalibyśmy się w związku, krzywdzilibyśmy się wzajemnie itd.
- Na pewno tego chcesz?
- Szczerze? Nie. Wolałbym spędzać z tobą każdą wolną chwilę. Ale wiem, że wtedy byś cierpiała. Ja już podjąłem decyzję. Myślę, że właściwą. Włóczykij z bajki stwierdził kiedyś: ,,Nikt nie powiedział, że dobre decyzje nie będą cię ranić". I tego się trzymam.
- Tylko proszę cię, nie znikaj. Jesteś chyba jedyną osobą, którą dobrze wspominam z okresu gimnazjum, a nawet wcześniejszego.
- Nie zniknę, obiecuję. Pamiętaj, że jeśli masz jakiś problem albo chcesz pogadać, to dzwoń, pisz, po prostu daj znać. Możesz mi powiedzieć, co tylko chcesz.
- Okej. Ty tam samo.
- Zgoda.
- To co? Przyjaciele?
- Przyjaciele - lekko się skrzywił. - Nie wiem, czy to jest odpowiednie słowo na tę relację.
- Dlaczego?
- Zapytaj Maćka - puścił do mnie oczko. - Chyba twój autobus przyjechał - wskazał pojazd brodą. - Lecę już. Muszę sobie dużo rzeczy przemyśleć - przytulił mnie na pożegnanie.
- Pa. Odezwij się!
- Odzywam się - roześmiał się. - Pa!
Zachichotaliśmy, po czym wsiadłam do autobusu, bo kierowca już się niecierpliwić. Skasowałam bilet, zajęłam wolne miejsce przy oknie i ostatni raz tego dnia pomachałam mojemu ,,przyjacielowi". To spotkanie nieźle namieszało mi w głowie. Wygląda na to, że nie tylko on na dużo do przemyślenia.
,,Powiedz mi powiedz
swoje lęki i fobie.
A powiedz mi powiedz...
Powiedz mi powiedz
swoje lęki i fobie.
A powiedz mi powiedz..."
Hejo ^^ Fajnie, że jesteście. Moim zdaniem rozdział jest taki sobie, ale cóż... tak wyszło ;) Zachęcam do gwiadkowania i komentowania, bo z tym to trochę krucho :c
zaczytana18
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro