Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 41

Mama uparła się, że muszę pójść do okulisty sprawdzić wzrok, bo nie podoba jej się jak mrużę oczy. Opierałam się, ale bezskutecznie. Co prawda niekiedy nie widzę wszystkiego ma tablicy, ale żeby od razu okulary?

***

Okazało się, że mama umiała rację. Okulary są niezbędne.

Nieee.

Skoro już muszę je nosić, to wybrałam sobie całkiem ładne, biało-granatowo-czerwone oprawki. Mogę nosić też soczewki, ale nie za często.

***

Dzisiaj Wigilia. W naszyn domu trwają ostatnie przygotowania. Tomek zrobił większość potraw, żeby mama nie musiała się nadwyrężać. Ja sprzątam i pakuję prezenty.

***

Zasiedliśmy do kolacji. Najpierw przeczytaliśmy fragment Ewangelii, a potem złożyliśmy sobie życzenia. Kiedy już zjedliśmy, pozbierałam naczynia i zaczęliśmy otwierać podarunki, ale to nie one są najważniejsze. Liczy się to, że jesteśmy razem.

Uwielbiam atmosferę Bożego Narodzenia. Ten nastrój, zapachy, kolędy oraz to, co najważniejsze - bliscy.

***

Jak co roku poszliśmy wspólnie na pasterkę. Jednak tego roku przyszedł po mnie Maciek i wyszliśmy z domu chwilę przed resztą.

Te okulary strasznie działają mi na nerwy. Mam wrażenie, że przez cały czas zjeżdżają mi z nosa.

- No już ich nie poprawiaj, dobrze leżą - powiedział na to mój chłopak. - I tak jesteś najpiękniejsza. Na prawdę - dodał, widząc zakłopotanie na mojej twarzy. - Nie patrz już na mnie takim wzrokiem. To, co mówię, wychodzi z tąd - wziął moją rękę i położył ją na swojej piersi. Poczułam równomierne bicie jego serca. - Kocham cię - dodał i pocałował mnie tam, pośród padającego śniegu, w tłumie ludzi śpieszących na pasterkę.

- Ej, ludzie patrzą - szepnęłam, kiedy się od niego odsunęłam.

- No i co z tego? - zapytał, a na jego twarzy zobaczyłam rozbawienie. - Wstydzisz się mnie?

- Nie - zaprzeczyłam- ale... po prostu... ludzie...

- Nie przejmuj się nimi. Niech sobie myślą, co chcą. Idziemy? Już za chwilę narodzi się Najważniejszy.

- Jasne, chodźmy.

***

Gdy wyszliśmy na dwór po skończonej uroczystości, która była naprawdę piękna i spacerowaliśmy w kierunku domów, usłyszałam wibracje telefonu. Byłam zdziwiona, bo kto może dzwonić o takiej porze? Na wyświetlaczu pojawiło się imię i nazwisko: Dawid Wilczek.

- Cześć Nika, nie obudziłem cię? - zapytał chłopak.

- Nie, właśnie wracam z Maćkiem z pasterki. A co?

- Nic, ja też teraz wracam, po prostu chciałem złożyć ci najlepsze życzenia z okazji Bożego Narodzenia.

- Dziękuję, Dawid i wzajemnie. Pa.

- Do zobaczenia.

Zakończyłam rozmowę i dopiero w tej chwili zobaczyłam minę mojego chłopaka.

Ups. To nie tak miało wyglądać.

- Nika, powiesz mi, kto to był? - zapytał ze smutkiem w głosie.

- Oczywiście. To był tylko przyjaciel z obozu narciarskiego, chyba jedyna osoba, która w ostatnich latach się ze mnie nie wyśmiewała.

- Przyjaciel? W takiej przyjaźni bardzo często zdarza się, że przynajmniej jedna ze stron angażuje się uczuciowo. Takie jest moje zdanie.

- Maciek, ja jestem pewna, że to nic więcej, a przynajmniej nie z mojej strony. Nie zdradzam cię, wiem, że o to ci chodzi.

- Uff, kamień spadł mi z serca. Bo przez chwilę nieźle się wystraszyłem, że o czymś nie wiem - przytulił mnie mocno.

Po chwili pożegnaliśmy się.

- I pamiętaj, że to ty jesteś dla mnie najważniejszym chłopakiem! - zawołałam na odchodnym. Maciek rozpromienił się i pomachał mi na powitanie.

Ja i Dawid? W życiu! Po pierwsze, on nigdy by się we mnie nie zakochał, a po drugie, ja nigdy nie zakochałabym się w nim. To tylko dobry kolega i tyle w tym temacie.

,,All I want for Christmas is you" <3

,,Wszystko, czego pragnę, to ty" <3

Hej.

Tak, wiem że już po Świętach.

Tak, wiem że rozdział nijaki.

Tak, wiem że dawno nie było rozdziału.

Ale jest jak jest. Co napisałam, to napisałam.

Czekam na wasze opinie. Ostatnio zauważyłam, że aktywność bardzo spadła, tzn. z niskiej na baaardzo niską, więc liczę na was ;) Polećcie mnie znajomym :*

A tak w ogóle to wolelibyście smutne zakończenie, happy end czy coś pomiędzy? Piszcie proszę!

(P.S.1: U góry macie jedną z moich ulubionych piosenek w polskiej wersji w wykonaniu Studia Accantus ^^)

(P.S. 2: Tak, wiem że długa notka i pewnie nikt tego nie przeczytał xd)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro