Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 19

*Dominika*

Spełniłam jego prośbę. Mój chłopak podszedł do mnie od tyłu i założył mi coś na szyję. Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam, że to srebrne serduszko. Było tak wykonane, że idealnie pasowało do noszenia na co dzień, jak i od święta. Odwróciłam się i uśmiechnęłam się do niego.

- Dziękuję-wtuliłam się w niego.

Nim zdążyłam coś jeszcze powiedzieć, Maciek zamknął mi usta długim pocałunkiem. Kiedy odsunęliśmy się od siebie, usłyszeliśmy brawa. Odwróciliśmy się zaskoczeni. Niedaleko nas stali goście, a przed nimi Filip z aparatem.

- To będzie najładniejsze zdjęcie tego dnia-powiedział, a cała reszta go poparła. Zarumieniłam się. Zapomniałam, że jesteśmy oglądani i fotografowani oraz o tym, że Filip bardzo wczuł się w swoją dzisiejszą rolę, czasem zachowując się niemal jak paparazzi.

Maciek spojrzał na mnie czule.

- Nie wstydź się, Nika. Ja też uważam, że ta fota zrobiona z zaskoczenie będzie najpiękniejsza-powiedział mi do ucha z tym swoim uśmiechem.-Ale na pewno nic ani nikt nie jest piękniejszy od ciebie-popatrzył mi głęboko w oczy i jeszcze raz pocałował.-Kocham cię.

- Ja ciebie też-uśmiechnęłam się szeroko.-A teraz chodźmy. Jestem okropnie głodna.-powiedziałam, a mój chłopak się roześmiał.

Reszta przyjęcie-niespodzianki również minęła nam przyjemnie. Tort, który upiekł Tomek, był przepyszny, tak samo jak reszta jego wypieków. Narzeczony mojej mamy zaskoczył nas jeszcze raz. Kiedy wszyscy już coś zjedli, przyniósł z kuchnii saksofon i przygrywał nam do tańca. Wieczorem Maciek wyjął swoją gitarę i zaczął grać różne, także nastrojowe piosenki.

Muszę przyznać, że dziś był jeden z najlepszych dni w moim życiu. Miałam wokół siebie rodzinę, przyjaciół, znajomych, no i oczywiście Maćka. Wszyscy tak bardzo się starali, żebym miała super urodziny. I co najważniejsze-nikt o mnie nie zapomniał.

Robiło się późno. Goście powoli zaczęli się zbierać do domu. Maciek, Ala, Filip oraz Tomek zostali i pomogli nam nieco ogarnąć dom. Później mama poszła jeszcze na spacer ze swoim narzeczonym. Filip powiedział, że odprowadzi Alicję. Został tylko Maciek i ja. Chcieliśmy jeszcze chwilę pobyć ze sobą. Usiedliśmy w kuchni.

- Proszę, zagraj mi coś-powiedziałam po chwili milczenia.

- Dobrze-uśmiechnął się Maciek.

Sięgnął po gitarę. Zagrał piosenkę happysadu pt. ,,Taką wodą być". Wzruszyłam się. Zawsze chciałam, aby ktoś mi to zagrał. W wakacje przeczytałyśmy razem z Alą cała serię książek zatytułowaną ,,Pamiętnik nastolatki". Chłopak głównej bohaterki również grał jej na gitarze tą piosenkę. Powiedziałam wtedy Alicji, że też chciałabym, żeby mój chłopak mi to zagrał. Musiała powiedziać to bratu.

Uśmiechnęłam się do Maćka.

- Dziękuję. Od dawna marzyłam, żeby ktoś mi to zagrał-przytuliłam się do niego.

- Ktoś?-zapytał, próbując mnie sprowokować.

- No dobra. Nie ktoś tylko mój chłopak. Czyli ty.

- Wiem, wiem, tak tylko się z tobą droczę-posłał mi uśmiech.

Ziewnęłam. Dopiero terazdotarło do mnie jak bardzo byłam zmęczona.

- Ej, mała, tylko mnie nie połknij-powiedział Maciek z udawanym przerażeniem. Oboje się zaśmialiśmy.

- Czemu? Zabronisz mi?-tym razem to ja się droczyłam.

- Oczywiście, że tak-uśmiechnął się.-Wtedy nie moglibyśmy się już spotykać.

- Racja...-znowu ziewnęłam.

- Widzę, że ktoś tu jest strasznie śpiący. Marsz do łóżka spać.

- Wcale nie jestem śpiąca...-ziewnęłam. Idealnie przeczyło temu, co mówiłam.

- Jasne, bo ci uwieżę-mój chłopak pokiwał głową z politowaniem.-Idź lepiej spać.

- Skoro muszę... Dobra. Oczy rzeczywiście już mi się same zamykają.

- W takim razie dobranoc. Słodkich snów-Maciek przytulił mnie i pocałował w czubek głowy.

- Pa-powiedziałam sennie.

Kiedy tylko zamknęłam za nim drzwi, poszłam wziąć szybki prysznic i prawie natychmiast zasnęłam.

Cześć :) Na górze jet wspomniana w tekście piosenka :) PROSZĘ, JEŚLI KTOŚ TO CZYTA, NIECH ZOSTAWI PO SOBIE ŚLAD W POSTACI GWIAZDKI LUB KOMENTARZA. To naprawdę niezmiernie motywuje :) Sorki, jeśli znajdą się jakieś błędy. Zaczytana18

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro