Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

- Czekaj! To on!-Alicja prawie krzyknęła.

Spojrzałam na Alę. O co jej chodzi? Stała jak wryta i wpatrywała się w... swojego brata. Dopiero po chwili zrozumiałam, że chodzi jej o chłopaka rozmawiającego z Maćkiem.

- To Filip! Ten, o którym ci mówiłam. Prawda, że przystojny?-zniżyła głos do szeptu.

Przyjrzałam się chłopakowi, który właśnie obrócił głowę. Czym prędzej schowałyśmy się za mur stojącego blisko domu. Filip rzeczywiście był niczego sobie. Dosyć wysoki blondyn z lekko postawioną grzywką o migdałowych oczach przeszedł test.

- Tak-odszepnęłam.-Całkiem, całkiem.

- Słuchaj!-nakazała moja przyjaciółka.- Umawiają się do ,,Uno" na 17:30! Tam gdzie my! Może ich spotkamy?-zastanawiała się pełna nadziei Alicja.

- Jeśli chcesz, możemy umówić się na 17. Wtedy będziemy tam przed nimi i nie wyjdziemy na przylepki-zaproponowałam.

- Świetny pomysł! To za kwadrans piąta u mnie-powiedziała moja zakochana przyjaciółka.

- Tylko ubierz się normalnie, bo jeszcze zacznie coś podejrzewać-mrugnęłam do niej.

- Spoko-Ala się uśmiechnęła.-Do zobaczenia!

- Pa!

***

Siedziałyśmy z Alicją w pizzerii. Było tutaj bardzo miło i przytulnie. W tle leciała nastrojowa muzyka. Moja przyjaciółka była jednak bardzo zdenerwowana.

- Bez nerwów-uspokajałam ją.-Będzie dobrze. Tylko spokojnie. Jak będziesz się tak denerwować, to z rozmowy nici.

- Masz rację. Ale to nie takie proste! Co jeśli u sięnie spodobam? Albo w ogóle mnie nie zauważy?

- Jak mógłby nie zauwazyć takiej ładnej dziewczyny?

Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. W tej chwili otwarły się drzwi. Do środka wszedł Maciek z Filipem.

- Już są!-Alicja ledwie mogła usiedzieć na miejscu.

- Udawajmy, że ich nie zauważyłyśmy. Za chwilę do niego zagadasz.

- Ok.

Ala poszła zamówić dla nas wybraną pizzę. Natknęła się tam ,,niby przypadkiem" na Filipa.

Nadstawiłam uszu.

- O, cześć Alicja-przywitał się chłopak.- Jesteś sama?

- Hej. Nie, przyszłam z Niką-wskazała na mnie. Wstałam i poszłam w ich kierunku.

W tej chwili podszedł do nas Maciek.

- Chcecie się do nas dosiąść?

- Chętnie-powiedziałyśmy.

Usiedliśmy razem i zamówiliśmy wspólny posiłek. Maciek z Filipem szli razem do domu, więc ja i Ala też. Z tego powodu nie mogłyśmy wszystkiego obgadać.

Przeszłam do domu, przywitałam się z mamą (nadal nie spytałam się jej o moją adopcję), włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać muzyki.

Po chwili dostałam SMS-a.

Ala: Jej! Nareszcie Filip zwrócił na mnie uwagę!

Ja: Chyba mu się podobasz :)

Ala: Tak sądzisz?

Ja: Jestem przekonana. Widziałam, jak na ciebie patrzył.

Ala: Serio? Co mam zrobić, żeby mu nie przeszło?

Ja: Po prostu bądź sobą. To zawsze działa ;)

Ala: Ok, pewnie masz rację.

***

Nie minął jeszcze miesiąc nauki w nowej szkole, a już mam problemy z matematyką oraz fizyką. Chemię, o dziwo, rozumiem. To chyba dlatego, że mamy świetną oanią profesor. Niby nic takiego, ale dla odwiecznej prymuski to problem. Ja po prostu nie znoszę tego liczenia i wzorów. Moje ulubione przedmioty to polski, historia oraz angielski. Jestem humanistką, za nie umysłem ścisłym! Ogólnie to dobrze się uczę, tylko z tych dwóch przedmiotów mam ostatnio więcej trój niż czwórek i piątek. Maciek, kiedy dowiedział się od Ali, że nie potrafię poradzić sobie z fizą i matą, od razu zaoferował mi pomoc. Chętnie się zgodziłam. Nie są to regularne korepetycje, tylko w razie potrzeby. Wczoraj bardzo mi pomógł. Dzięki niemu wiem, że umiem na sprawdzian z matematyki. Maciek to super przyjaciel. Jest miły, wyrozumiały, cierpliwy i inteligentny. Jak nikt inny potrafi wytłumaczyć mi to, czego nie rozumiem. Przy tym dobrze się bawimy, a po nauce rozmawiamy o różnych rzeczach. Jednak po wczorajszych korkach nie jestem pewna, czy to TYLKO przyjaciel...

Cześć wsystkim :) Proszę o opinie i like. Miłego czytania :) Pozdrawiam Zaczytana18

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro