39.
Dumnym krokiem weszłam do szkoły ze słuchawkami w uszach, choć nic w nich nie leciało. Skierowałam się do mojej szafki i otworzyłam jej drzwiczki. ściągnęłam słuchawki i puchową kurtkę zostając w szarej bluzie i białym t-shircie.
-Stary, ona jest taka gorąca.- usłyszałam głos zza metalowej powłoki.
-Kto?- zapytał inny głos.
-No, Cat Bl...- przez harmider na korytarzu nie dostszałam końcówki, ale mam przeczucie, że chodzi o mnie.
-Jacob po 1. jest za stara dla ciebie, po 2. nie spojrzy na ciebie po 3. jest z Ryanem.- lekko rozbawiona zamknęłam drzwiczki i zobaczyłam dwóch dziewiątoklasistów. Szłam pod salę od historii, więc tak czy siak musiałam przejść koło nich.
-Cześć, Jacob!- powiedziałam, a co niech chłopak ma coś od życia.
-Cz-cześć, Cat.- jego oczy mało co nie wyszły z orbit. Z uśmiechem na ustach ruszyłam w stronę sali numer 24 pod którą czekał na mnie Chris.
***
Ze śmiechem na ustach i pod ramie z Chrisem weszliśmy do stołówki odnajdując wzrokiem Ryana. Pewnym krokiem podeszliśmy do niego i zaplotłam ręce dookoła jego szyi.
-Skarbie, od dzisiaj jesteśmy razem.- powiedziałam i cmokłam go w polik.
-Myślałem, że od 11 grudnia, skarbie.- powiedział, a cała nasza trójka parsknęła śmiechem. Usłyszałam chrząknięcie z lewego końca stolika. Zobaczyłam tam osoby, których najmniej bym się spodziewała. Simon i Adam siedzieli sobie jak gdyby nigdy nic.
-Co wy tu robicie?- zapytałam i zmierzyłam ich wzrokiem.
-Siedzimy.- odparł dumnie brunet.
-Wow, błyskotliwie.
-Chyba wam nie przeszkadza nasze towarzystwo, Ryan mówił, że nie będziecie mieli nic przeciwko. Macie?
-Nie.- Chris.
-Tak.- ja. Padł na mnie wzrok czwórki chłopaków.-No co? Nie macie swojego stolika? Wiecie, tego gdzie siedzą ludzie o ilorazie inteligencji mniejszym niż zero.
Blondyn kopnął mnie w łydkę. Za posłałam mu zabójcze spojrzenie.
-Dobra, róbcie co chcecie nie obchodzi mnie to. Wiesz, że jestem crushem jednego gostka z dziewiątej klasy, ma na imię Jacob i siedzi tam.- odwróciłam się w tamtym kierunku i pomachałam, gdyż akurat patrzył na mnie. Delikatnie mi odmachał.
-Uroczy chłopak.- powiedział Ryan uśmiechając się.
-Stary, ten gościu jest zakochany w twojej dziewczynie, a ty nic nie robisz.- powiedział Adam wciskając swój lunch do ust. Co spotkało się ze śmiechem naszej trójki i niezrozumiałym spojrzeniem pozostałej dwójki.
-To skomplikowane nie wnikajcie.- powiedział Chris.
-Zresztą co się dziwisz jesteś crushem połowy szkoły.-Jeszcze raz odezwał się Adam.
-Nie przesadzaj 3/4.- powiedziałam z sarkazmem.
-Naprawdę większość lesbijek w naszej szkole ślini się na twój widok.
-To mi mamy w szkole lesbijki?!- zapytał Ryan wytrzeszczając oczy.
-Oj i to jeszcze jakie?
-A jakiś gejów mamy?- zapytałam co spotkało się z zaskoczonym spojrzeniem chłopców.
-No co?- zapytałam niewinnie upijając łyka coli Christiana.
***
Wypuściłam dym pierwszego papierosa dzisiaj. Oczywiste jest, to że jest wieczór, mój balkon i mój sąsiad.
-Więc to już oficjalnie?- powiedział przyglądając mi się. Nasze ramiona stykały się i tego zimnego, marcowego wieczoru mogłam poczuć choć krztę ciepła.
-Zależy co?
-No ty i Ryan.- wybuchłam śmiechem i zgasiłam fajkę.
-Nie my nie jesteśmy razem, nie byliśmy i nigdy nie będziemy.
-Ale w stołówce mówiłaś co innego.
-To były tylko żarty.- stanęłam naprzeciwko niego na palcach by zerknąć mu w oczy co było trudne przy moim wzroście 171 i jego 185.
-Więc Ryan nie miał by nic przeciwko gdybym cię teraz na przykład pocałował.- wyszeptał niebezpiecznie się zbliżając.
-Nie, pewnie nie.- a kiedy nasze usta miały się zetknąć odsunęłam się od niego i wyciągnęłam kolejnego papierosa.- ale ja bym miała.
-Co?!- dalej stał tak tak nachylony z szeroko otwartymi ustami.- Przecież powiedziałaś, że nie jesteś z Ryanem z Chrisem się za krótko znasz, więc...
-Tak, ale nie powiedziałam, że zaraz rzucę się na szyję i zacznę całować. Mózg mi jeszcze nie stopniał.
-Nie rozumiem cię...
-To zrozum, że nie będę twoją zabawką tylko wtedy, gdy pokłucisz się z Monick. Co ja gadam, NIGDY nie będę twoją zabawką.
-Tylko, że z Monick mnie nic nie łączy...
-Udowodnij! Udowodnij, że będziesz nie traktował z należytym szacunkiem, że nie będziesz zdradzał na prawo i lewo, że nie będę tylko w czasie, gdy twoje dziwki ci się znudzą. Udowodnij, że ci na mnie zależy!
630 słów.
Hej! Będą teraz luźniejsze rozdziały i będzie bardziej iskrzyć pomiędzy naszą parką.
Ma ktoś dla nich ship name?
Przypominam o ' Sleeping Beauty'
Pozdrawiam.- Kinga :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro