34.
czwartek
-Może tak być?- zapytałam wychodząc do salonu w czarnych rurkach z przetarciami na kolanach i białej koszuli z bufiastymi rękawami oraz czarną wstążeczką przy szyji.
-Jak na pierwszą randkę może być.- powiedział Ryan z telefonem w ręku.
-To nie randka to spotkanie.
-Kto idzie na randkę?- zapytał Simon wchodząc do domu.
-Cat!!
-Zamknij się to tylko spotkanie.
-Z kim?
-Z tym nowym-Christianem.- powiedział Ryan nie dając mi dojść do słowa.
-Ja pierdziele to tylko przyjacielskie spotkanie.
-Pamiętaj, co jest w sobotę.- odrzekł Simon mierząc mnie wzrokiem kiedy przeglądałam się w lustrze.
-Pamiętam siedzę w tym dłużej niż ty.
-Co jest w sobotę?
-Mega fajna impreza, na którą nie jesteś zaproszony.- pokazałam język mojemu przyjacielowi.-Zostajesz tu czy pójdziesz do domu?
-Nie, masz wygodną kanapę i szafkę pełną słodyczy.
-Dobra, do zobaczenia później.
****
-Nie wierzę!- nastąpił kolejny atak śmiechu.
-Wyobraź sobie wstyd mojej mamy kiedy nazwałem tą grubą panią we fioletowym płaszczu Buką z Muminków.- szliśmy przez parki i śmialiśmy się w najlepsze.- A ty jakieś wspomnienia z dzieciństwa.
-Nie miałam kolorowego dzieciństwa. Pamiętam jak goniłam mojego wujka z plastikowym nożem w ręce, bo przebrał się za clowna. Groziłam mu.- Chłopak podśmiewywał się pod nosem.
-To tu mieszkam.- zatrzymaliśmy się pod moim domem.
-Ładny dom.
-Dziękuje.- zadarłam głowę do góry i spojrzałam w oczy chłopaka. Ten nachylił się nademną i nasze usta się zetknęły całowaliśmy się przez pół minuty.
-I jak?- zapytał brunet.
-Całujesz dobrze, ale czułam się jakbym całowała brata.
-Uff... ja też. Znaczy jak siostrę.
-To ja będę już szła.
-Czekaj.Wiem, że to trochę głupie, ale mam takie jakby studio fotograficzne i chciałem się ciebie zapytać czy nie chciała byś zostać moją fotomodelką?
-W sumie czemu nie?
-To się jeszcze zgadamy okey?
-Jasne. To dobranoc.
-Dobranoc, Cat.
Z uśmiecham zamknęłam drzwi frontowe.
-I jak randka?- zapytał Simon wychodząc zza winkla.
-Bardzo dobrze.
-Teraz nie zaprzeczasz, że to nie randka.
-Bo to nie randka, to było przyjacielskie spotkanie.
-Od kiedy całujesz się z przyjaciółmi.
-Całuję się nawet z wrogami.- uśmiechnęłam się fałszywie i skierowałam do pokoju.
-I jak było?-naskoczył na mnie Ryan.
-Moment, idę zapalić.- sięgnęłam po paczkę papierosów i zapalniczkę wychodząc na dwór.
-Noo mów.- usiedliśmy na barierce plecami do balkonu Simona.
-Jezuu jaki niecierpliwy jesteś. Więc... poszliśmy najpierw do kawiarki tam chwilę pogadaliśmy potem przenieśliśmy się do parku i w dalszym ciągu gadaliśmy. Ogółem miło było.
-Alee to przecież nie wszystko.
-Podglądałeś więc co się pytasz.
-Mów jak całuje z twojej perspektywy.
-Dobrze , a nawet bardzo dobrze, problem w tym, że mamy podsłuch.- odwróciłam się i kolejny raz sztucznie uśmiechnęłam się do Simona.
-Yyyy... bo ja ten, noo.- zaczął się jąkać pod moim wzrokiem.
-Chciałeś posłuchać jak dobrze całuje Chris?- zapytał rozbawiony Ryan.
-Tak. Co? to znaczy nie!!
-Dobra wejdźmy do pokoju dokończysz mi.- powiedziałam przyjaciel ciągnąć mnie za rękaw.
-Nic z tego nie będzie.-powiedziałam i usiadłam na łóżku wcześniej zamykając dobrze drzwi.
-Co?! Ale mówiłaś, że dobrze całuje.
-To różnica całuje dobrze, tylko czułam się jakbym całowała brata lub ciebie. Ej może ty spróbował byś go zbajerować.- podeszłam do szafki i wyciągnęłam wszystko z kieszeni, a miedzy różnymi paragonami i monetami znalazłam wizytówkę Jamesa wraz z adresem jego studia.
-Nie, nie to by się nie udało. Co tam masz?
-Jego wizytówkę. Zaproponował mi sesję zdjęciową.
-Pójdziesz.
-Nie wie...
-To nie było pytanie pójdziesz na to. Czas korzystać z twojego nastoletniego życia.- powiedział przyczepiając wizytówkę na sznureczku żabką.
Kurde, miał rację. Muszę korzystać z mojego nastoletniego życia. Mam czas na popełnianie błędów. Potykanie się o te same kłody. To jest czas kiedy mogę upić się do nieświadomości czy jarać skręty na imprezach. Mogę marzyć i śnić, chodzić nie wyspana i pić hektolitry kawy. Teraz mogę wszystko!
551 słów.
Po wielu trudach w końcu powstał. Następny w sobotę lub niedzielę ewentualnie w poniedziałek. ;))
Gwiazdkujce, komentujcie i obserwujcie mój profil.
Pozdrawiam.-Kinga. ;*
A i przepraszam za błędy. :)))))))))
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro