Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 45 ~

~ Jeanine Greengrass ~

Postanowiłam odnaleźć Jeanine Greengrass.

Udałam się na podany przez Stworka adres i znalazłam się przed zaniedbaną, małą kamieniczką na obrzeżach Londynu.

Chciałam porozmawiać z nią na temat medalionu oraz listu od Regulusa z nadzieją, iż da mi to jakąś wskazówkę.

Stanęłam przed drzwiami i zapukałam w nie. Nikt nie otworzył, toteż ponownie zapukałam.

— Może nikogo nie ma w domu? — pomyślałam marszcząc brwi.

Westchnęłam głęboko i oparłam się o drzwi, które nagle uchyliły się pod moim naporem.

Weszłam niepewnie do środka, rozglądając się dookoła.

Dobiegł do mnie obrzydliwy zapach, więc zasłoniłam nos szalikiem.

Mieszkanie było niewielkie lecz bardzo eleganckie. Przeszłam przez salon i zapytałam:

— Halo? Jest tu ktoś? Nazywam się Lysandra Black, jestem kuzynką Regulusa...

Nagle dostrzegłam uchylone drzwi od sypialni. Otworzyłam je, a smród zaczął przebijać się przez materiał mojego szalika.

Weszłam do pokoju i nagle zamarłam.

Na podłodze leżało ciało pięknej kobiety, z przerażeniem wpatrującej się w sufit.

Oparłam się o najbliższą ścianę, nie mogąc złapać oddechu.

To była Jeanine.

Czułam jak zawartość mojego żołądka cofa mi się do gardła, gdy nagle dostrzegłam skrawek papieru w dłoni kobiety.

Zwalczyłam pokusę zwrócenia swojego śniadania i z drżącą rękę wyjęłam kawałek papieru z dłoni niedoszłej żony Regulusa.

— Oh, Jean... — jęknęłam patrząc w jej puste, pozbawione życia oczy.

Pamiętałam ją jeszcze z Hogwartu.

Regulus wiele mi o niej opowiadał. Gdy tylko wypowiadał jej imię, na jego twarzy pojawiał się delikatny, rozmarzony uśmiech.

Byłam szczęśliwa, kiedy otrzymałam zaproszenie na ich wesele.

A teraz? Regulus odszedł kilka lat temu, a jego ukochana leżała martwa we własnym domu.

Remus, Syriusz, Lily, James, Regulus, Andromeda, Alicja, Frank, Nesta... a teraz również i Jeanine.

Wybiegłam z sypialni z kawałkiem kartki, zatrzaskując za sobą drzwi.

Oparłam się o blat w kuchni i z trzęsącymi się dłońmi rozłożyłam zwitek papieru.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro