Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 36 ~

~ Era Huncwotów ~

Leżałam na łóżku, tonąc we własnych łzach i spoglądając na zdjęcie zrobione za czasów szkolnych.

Na zdjęciu byłam ja w objęciach Remusa, obok nas stali uśmiechnięci James i Lily, a tuż przy nich Syriusz zalotnie uśmiechając się do zdjęcia.

— Zostaliśmy tylko my... — szepnęłam spoglądając na siebie i Remusa.

Z radością pozwoliłam sobie przywołać tamto piękne wspomnienie:

Wraz z Remusem, Jamesem, Syriuszem, Peterem oraz Lily spędzaliśmy słoneczny, zimowy dzień w Hogsmeade.

Luniek! krzyknął Syriusz stojąc przed Miodowym Królestwem Spójrz! Nowy smak Twojej ulubionej czekolady.

Remus ruszył ku Syriuszowi po czym oznajmił z powagą:

Nie wiem jak wy, ale muszę na chwilę wejść do środka.

Cały Remus powiedział James Jedyne co szczerze go uszczęśliwia to dobra czekolada oraz samotne spotkania z naszą uroczą Lysandrą.

Wywróciłam teatralnie oczami na te słowa, podeszłam do Remusa i oznajmiłam:

Poczekamy na Ciebie na zewnątrz, kochanie pocałowałam chłopaka w policzek i patrzyłam jak wchodzi do Miodowego Królestwa by wydać fortunę na czekolady.

Kiedy Remus ponownie do nas dołączył, udaliśmy się wspólnie do pubu Pod Trzema Miotłami na kremowe piwo.

Zajęliśmy stolik w rogu pubu, ciesząc się  wiszącymi dookoła świątecznymi ozdobami.

Uwielbiam święta oznajmiła rozmarzona Lily Wyjątkowo magiczny czas w roku.

Dla nas, czarodziejów, cały rok jest magiczny wtrącił zawadiacko James na co Lily pokręciła głową z delikatnym uśmiechem.

Proszę bardzo! Syriusz położył na stole kufle z kremowym piwem po czym uniósł swój kufel i rzekł radośnie Toast za nas! Za nierozłącznych, wspaniałych przyjaciół, za którymi Hogwart będzie tęsknić!

Dołączyliśmy się do toastu i wznosząc wysoko kufle krzyknęliśmy wspólnie:

Za nas!

Przywołanie tego wspomnienia było miłą odskocznią od rzeczywistości.

Czasami miałam ochotę zatracić się w przeszłości i zapomnieć o teraźniejszości.

Niestety, miałam swoje obowiązki oraz niedokończone sprawy, które musiałam zakończyć zanim będzie za późno.

Wracanie do szkolnych lat jedynie utwierdzało mnie w postanowieniu, że muszę zrobić wszystko by pomścić swoich przyjaciół.

Przyjaciół, których brutalnie pozbawiono życia i możliwości budowania pięknej przyszłości.

Zasłużyli na cudowne i długie życie.

Codziennie przed snem powtarzałam ich imiona:

John, Remus, Syriusz, Lily, James, Andromeda, Alicja, Frank, Nesta...

By nie zapomnieć o co walczę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro