Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Jimin pov.

- Coś ty dodał do tej pizzy?! - wkurzona dziewczyna stała w progu kuchni z założonymi rękoma i tupała nogą gniewnie patrząc na Jeongguka.
Nie wiem czemu, ale strasznie rozśmieszył mnie ten widok, więc zacząłem się śmiać. - Z czego się śmiejesz?! A może to twoja sprawka? Bo jak tak, to chyba długo razem nie będziemy!

- Tak, tak! To Jimina sprawka! - chłopak wskazał na mnie palcem. - Zerwij z nim, nawet teraz!

- Ja nie wiem, zawsze mam pecha co do chłopaków... Idę zadzwonić do twoich rodziców, poinformować ich o tym, że nie chce ani chwili dłużej z tobą być! Zrywam z tobą - dziewczyna poszła do salonu w celu skontaktowania się z moją matką.

- Kurde, myślałem, że to będzie trwało znacznie dłużej, a tu proszę, jeden wybryk i gotowe. Akcja "Pozbyć się czarnej małpy" zakończona! - przybiliśmy sobie piątki.

***

Siedzieliśmy z Jeonggukiem w pokoju przytuleni oglądając film, gdy nagle weszła JiSun.

- O fuj, Jimin!

- Co ty tu jeszcze robisz?

- Wiesz... Postanowiłam ci wybaczyć, twoi rodzice mnie do tego namówili, ale dobra, ja wam nie przeszkadzam, oglądajcie sobie dalej. Ja idę do kosmetyczki. Będę za jakieś dwie godzinki - cmoknęła mnie w usta i wyszła.

- No nie wierzę... Akcja ponownie rozpoczęta.

- Damy radę, kilka dni i problem z głowy.

- Ja bym nie dał? Zresztą, ona nam cały czas przeszkadza. A do tej kosmetyczki to nie wiem po co idzie, nic jej już nie pomoże. Z tą twarzą to jedynie by w horrorze dobrze zagrała.

- Oj Kookie - zacząłem się śmiać i cmoknąłem go w polik.

***

- JIMIN! Co tu się do cholery dzieje?! - na następny dzień rano obudziło mnie właśnie to zdanie, które zostało wręcz wykrzyknięte przez moją mamę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro