Wstęp
Boże już 12?! O nie znów spóźnie się do szkoły! Eee nie dziś na szczęście niedziela uff... Dobra trzeba się ogarnąć, wykonałam poranną rutynę i postanowiłam coś zjeść. Po zejściu na dół po schodach zobaczyłam, że w salonie znajdują się walizki, a moja mama jeszcze układa w jednej z nich bodajże swoje rzeczy. Ale czy znów będziemy się przeprowadzać?
- O wreszcie wstałaś. Dobrze się spało? - zapytała mama gdy zauważyła,że stoję za nią.
- Okejj się spało, ale teraz to mam ochotę na tosta. - odpowiedziałam z bladym uśmiechem
- To dobrze ,bo dziś czeka nas długa podróż.- uśmiechnęła się do mnie.
- Znów przeprowadzka? Ehh przyzwyczaiłam się do tego cze ojciec nigdy nie dotrzymuje obietnic... - powiedziałam zmierzając już do kuchni.
- Tak ,ale tym razem tato dostał dużą podwyżkę i będzie stanowisko wyżej. - Odpowiedziała dalej się pakując.
- No dobra rozumiem, ale tym razem gdzie jedziemy?- zapytałam już robiąc sobie śniadanie .
- Do kraju o którym tak marzyłaś. - Powiedziała odwracając się do mnie.
- Czyli do Korei. - powiedziałam sarkastycznym tonem.
- Zgadłaś. - odpowiedziała mama spokojnym tonem.
- COOOOOO?!
- Leć się pakować. - pokazała na mój pokój.
Wow no tego to się nie spodziewałam no ale okej jak tak ma być to lepiej nie igrać z losem, bo może zaraz się okazać, że to tylko sen więc trzeba korzystać!! Pobiegłam się spakować, choć nie miałam siły na nic to myśl o tym, że już jutro albo nawet dziś będę w Korei dawała mi powera.
No dobra ciuchy są, kosmetyki są, piżamki są, bielizna jest, buty są i oczywiście mój sprzęt elektroniczny (laptop, tablet, smartfon i power bank) w przenośnym bagażu. No to wszytko jest...
***Moim zdaniem trochę zmieniłam w tym rozdziale(lecz nie za dużo XDD), nie inaczej będzie w następnych, ponieważ nie podoba mi się treść rozdziałów więc nie zdziwcie się jak w niektórych zmienię prawie wszytko ^^***
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro