#2
Lekcja mineła dość przyjemnie nie licząc dziwnych i zdenerwowanych spojrzeń części klasy(wiadomo jakiej). Po lekcji podeszła do mnie(YoonGi'ego już nie było w klasie) bardzo ładna Koreanka(rzecz jasna z mojej nowej klasy) wydawała się miłą osobą ale nic nie wiadomo bo kobiety zmienne są.
- Hej mam nadzieję, że się dogadamy, jestem Park Hyun Soo- ale znajomi mówią mi Lisa. - uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Też mam taką nadzieję. Wydajesz się miła więc raczej tak. - powiedziałam i uśmiechnęłam się uroczo(no dobra chociaż próbowałam)
Nie byłam do końca pewna czy na pewno jest taką osobą na jaką wygląda, ale postanowiłam jej w jakimś stopniu zaufać. Od kilku lat mam dystans do ludzi, ponieważ miałam "zaufaną" przyjaciółkę (znaczy tylko mi się tak zdawało) mówiłam jej wszystkie moje sekrety i krępujące rzeczy, ale ona postanowiła zakolegować się z taką typową grupką ludzi która nic nie robi w szkole oprócz niszczenia innym życia i przekonali ją, że będzie mieć więcej korzyści kolegując się z nimi niż ze mną i jak powie im wszystkie te sekrety itp. to będzie super popularna w szkole no i się zgodziła i tak "zniszczono" mi życie w tej szkole a ona wcale a wcale nie stała się popularna, bo nikogo nie obchodziłam w tej szkole i było głośno o mnie tylko przez jeden dzień, więc serdecznie ją pozdrawiam i wszystkich naiwnych ludzi( jakim sama jestem XD).
- A właśnie mam pytanie do ciebie. Wiesz coś na temat tego YoonGi'ego?- zapytałam Lise
- No coś tam wiem chyba jak każdy w tej szkole. A co dokładnie chcesz wiedzieć?
-Nie chcę wiedzieć nic dokładnego, ale czy mogłabyś opisać jego charakter i mniej więcej kim jest?- zapytałam znów.
- Okej no to zaczynając pochodzi z bogatej rodziny, jego ojciec jest znanym biznesmenem, zadaje się ze starszym, a bardziej oni za nim latają, woli "nieposłuszne" kobiety i kiedy je "zdobędzie" co bardzo lubi rzuca je po 2 dniach albo po dniu, wdaje się często w bójki ale nigdy nie jest winny bo jego ojciec zawsze go ratuje i nagle on nic nie zrobił, słyszałam też, że kiedy był bardzo uroczym i kochanym dzieckiem ale po jakimś czasie i po wyzywaniu od kolegów stał się teki jaki jest do teraz. Ty chyba wszystko co wiem, ale bardzo ogólnie ci to przedstawiłam.- mówiła z wielkim skupieniem, dlaczego tego to nie wiem...
- No dobra dzięki tak ogólnie to już coś tam o nim wiem i tyle mi wystarczy. - uśmiechnęłam się do Lisy, kierując się do łazienki już bez niej.
Podeszłam do lustra, przeczesałam włosy i poprawiłam usta. Chcąc już wychodzić usłyszałam rozmowę jakiś dziewczyn, i jedna wielce opowiadała jak chce aby Suga ją pokochał i jak ona go zmieni w dobrego chłopaka itp. Tak sobie pomyślałam, że życzę jej szczęścia bo raczej jej się to nie uda tak samo jak raczej całej ludzkości...
***Ojoj w tym rozdziale to się pozmieniało ohoho no moim zdaniem na lepsze i mam nadzieję, że wam tez się spodoba :)***
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro