#19
Nie wiem czy mam się cieszyć ,że prawie powiedziałam mu całą prawdę czy jednak mam się smucić ,że mogłam tak szybko wszystko wydać.
- Wstawaj już ! - krzykną Suga budząc mnie.
- Nie drzyj tak tej japy ! już wstaję. - powiedziałam trochę zaspana.
Zeszłam z łóżka i poszłam do łazienki i wykonałam rutynę dnia.
Stanęłam przed Sugą.
- Ja już tak nie mogę - zaśmiałam się
- Ale o co chodzi ?
- Serio nic nie zauważyłeś ?
- A co miał bym zauważyć ? - zaśmiał się
- Ooo to mi się udało - powiedziałam do siebie ale on to słyszał - albo jesteś głupi ale raczej wole to 1.
- Powiesz o co ci wreszcie chodzi ? - zapytał już podirytowany
Zrobiłam uroczą minkę aby coś zauważył.
- Kim ty jesteś ? - zapytał
- Jestem ... - i nagle mi przerwano
Kto inny mógł wejść jak nie jego matka. Prychnęłam podirytowana na jej widok.
- Coś się stało młoda panno ? - zapytała na moje prychnięcie
- Nie nic - powiedziałam pod nosem
Powiedziała abyśmy poszli się przejść bo musi posprzątać.
- To co chciałaś mi powiedzieć kiedy moja mama przyszła ? - zapytał gdy wyszliśmy już na dwór
- Wiesz kim jestem i po co tak bardzo chciałam cię poznać ?
- Bardzo chciałaś mnie poznać hymmm ? - zapytał a ja mu posłałam zabójcze spojrzenie
- Znaczy nie nie wiem - poprawił się
- To ja Lili. - powiedziałam nie patrząc mu w oczy
- Hymm tak ,tak. Że co ?! - wystraszyłam się gdy nagle podniósł ton - Nie rób sie ze mnie beki. A właśnie skąd znasz jej imię ?
- BO TO JA !
- Tak na pewno - kiwną głową na znak ,że rozumie.
- Co mam ci udowodnić ,żebyś mi uwierzył ?
- Wymyśl coś ...
- Mam pomysł - zapaliła mi się lampka w mózgu - Wyciągaj kluczyki i jedziemy po mój dowód.
Suga tylko przytakną i pojechaliśmy do mojego domu a ja go otworzyłam.
- Teraz mi wierzysz ?
On tylko zrobił WOOOO i złapał mnie za policzki dwoma rękami.
- Dziecko kto ci to zrobił ? Ale jak ? Czemu ?
- Wiesz dlaczego ? - zapytałam ale nie czekałam na odpowiedź - Bo cię kocham i chciałam się wyjaśnić po tym incydencie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro