Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#15

- Suga ... głowa mnie boli ... - powiedziałam upadając

Upadłam na ziemię i ciemność tylko to pamiętam.

Otworzyłam oczy pierwsze co zobaczyłam to ,że leże w łóżku a jego końcu siedzi Suga.

- Wreszcie wstałaś - powiedział z troską Suga - był już u ciebie lekarz i powiedział ,że jesteś chora i zemdlałaś z powodu wysokiej gorączki.

- Aha - przełknęłam ślinę - Bardzo dziękuję za to ,że się mną zaopiekowałeś ale ja powinnam już iść - powiedziałam speszona

Gdy wstałam z łóżka nagle otworzyły się drzwi do pokoju.

- Suga Cloe już się obudziła - powiedziała jeszcze otwierając drzwi - O witaj Cloe. Dobrze się już czujesz ? Jestem mamą Sugi - powiedziała uśmiechając

-Dzień dobry. Tak już wszystko dobrze. Ja już powinnam iść - uśmiechnęłam się - Bardzo dziękuję za opiekę.

- O nie nie skarbie jesteś chora i nigdzie na razie nie pójdziesz zostajesz u nas.

- Bardzo mi miło ale nie powinnam.

- Nigdzie cię nie puszczę jak na razie zamieszkasz z nami. A zresztą jesteście teraz parą więc to nawet lepiej bo będziecie mogli się lepiej poznać. Dobrze ? - powiedziała już trochę stanowczm głosem.

- Dobrze

- To ja pójdę zrobić herbatę.

Matka Sugi wyszła.

- Suga ...

- Co ?

- Mam tu zostać ?

- Tak. Jak moja mama się na coś uprze to jej nie powstrzymasz a zresztą mój ojciec nie ma nic przeciwko więc jest dobrze - uśmiechną się.

-  A i teraz będziesz mieszkać w tym pokoju razem z mną Okej ?

- No dobrze.

- A co z moimi rzeczami ?

- Mogę pojechać do twojego domu i je spakować.

O nie przecież jak bym podała mu swój adres to by przecież zapamiętał ,że tam właśnie mieszkała jego Ex którą tam odwiedzał.

- Nie trzeba mój przyjaciel może mi je tu przywieść.

- Jak tam chcesz. To ja pójdę po tą herbatę.

- Okej

Wybrałam numer i zadzwoniłam.

- Halo V ?

- O hej Cloe

- Proszę mógł byś przywieść moje rzeczy ?

- No okej ale gdzie ? i czemu ?

- Powiem ci innym razem ale jestem teraz * adres * .

- Okej za 15 minut będę.

- Dziękuję Pa

- No pa

Po upłynięciu 5 minut od mojej rozmowy wszedł do pokoju Suga a herbatą dla mnie.

- Masz - powiedział podając herbatę w moją stronę

- Dzięki - odpowiedziałam łapiąc kubek - Poczekasz chwilę muszę wyjść bo kolega przywiezie mi za jakieś 5 minut rzeczy okej ?

- No okej ale uważaj na moją mamę jak cię zobaczy to zaprowadzi cię nawet siłą do pokoju - zaśmialiśmy się równocześnie.

Wyszłam z pokoju powoli i cicho zeszłam po schodach na moje szczęście nikogo na dole nie było.

Wyszłam na dwór czekał tam już V z pudłami moich rzeczy.

- Dziękuję jeszcze raz - powiedziałam odbierając pudła z jego rąk.

- No niema sprawy ja muszę już lecieć to pa.

- Pa - pomachałam w jego stronę.

Były tego tylko 2 pudła bo nie mam aż tak dużo rzeczy. Wzięłam 1 pudło i poszłam do pokoju Sugi weszłam do niego i postawiłam pudło w pokoju.

- Mogłaś powiedzieć abym ci pomógł.

- Poradzę sobie sama

- Ile jest jeszcze tych pudeł ?

- 1

- Aha to ja się nim zajmę

- Okej

Suga wyszedł po 2 pudło.

Suga po wejściu z 2 pudłem podszedł do drzwi znajdujących się w tym pokoju i je otworzył.

- Tu jest już teraz nasza garderoba. - oznajmił pokazując na pomieszczenie - pomóc ci się rozpakować ?

- Nie trzeba.

Po upływie jakiś 30 minutach byłam rozpakowana. Dobiegała już godzina 22:00.

Położyłam się na chwilę na łóżko i od razu zasnęłam obudziło mnie to kiedy Suga wszedł do pokoju bo wcześniej poszedł się umyć. Ale udawałam ,że dalej śpię aby zobaczyć kątem oka co zrobi.

Posuną mnie na poduszkę i zakrył mnie kołdrą i po chwili sam pod nią szedł.

Pocałował mnie w czoło i wyszeptał :

- Dobranoc

I zgasił lampkę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro