*LOKALIZACJA: Monte Cassino.*
*MIEJSCE: Lodziarnia.*
*OSOBY: Darka i Lovino.*

************************************

*W lodziarni.*

Ja: Lovi pamiętasz jak oboje walczyliśmy pod Monte Cassino?
Lovino: Darka wiesz przecież, że pamiętam.
Ja: A nasze pierwsze spotkanie podczas tej walki?
Lovino: Jedyny dzień, który chcę zapamiętać do końca życia.
Ja: Czuję się tak jak za pierwszym razem, ale bez walki z Niemcami.
Lovino: Pamiętasz jak Ludwig zobaczył, że ze sobą współpracujemy?
Ja: Był bardziej zszokowany tym niż Feli.
Lovino: Mój głupi brat musiał dołączyć do niego.
Ja: Niestety nie wiemy dlaczego to zrobił.
Lovino: I chyba nigdy się nie dowiemy.
Ja: W tej sprawie to tylko sam Feli wie o tym.
Lovino: Tak. Zgadzam się z tym.
Ja: Lovi czy późnej możemy pójść na basen albo na plażę?
Lovino: Zachciało Ci się popływać?
Ja: Niekoniecznie.
Lovino: Wykąpać się we wodzie i natychmiast na ręcznik i się opalać.
Ja: Coś w tym stylu.
Lovino: Aha.
Ja: A co?
Lovino: Nic. Myślałem, że pójdziemy zjeść jakiś obiad z deserem.
Ja: Jaki deser?
Lovino: Tiramisu.
Ja: Mniam.
Lovino: Twoje ulubione włosie ciasto.
Ja: A jak. Widzisz Lovi będą mieć tutaj lody o smaku tiramisu.
Lovino: A faktycznie. Ale dopiero od jutra.
Ja: Czy przyjdziemy jutro tutaj aby spróbować tego smaku lodów?
Lovino: Tak przyjdziemy spokojnie.
Ja: Super.
Lovino: To chodźmy zjeść obiad z tym deserem, a późnej pójdziemy na plażę.
Ja: Okej.
Lovino: To kierunek rodzinna restauracja.

************************************

Część może być krótka.
Jest ona pisana na szybkiego.
Dziś znowu nie miałam czasu, żeby wam długiej części napisać.
Więc... .
Oczekujcie następnej części.
Do zobaczenia.
Papa.