Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Info #17 i "Rozmowa z Lovino"

Najpierw info.
Prawdopodobnie jak widzicie to jest info + część.
A dlaczego już wam wyjaśniam.
Nie zdążyłam napisać części, którą poprosiła i dała pomysł __chomik__, ponieważ muszę uczyć się na egzaminy uste.
Tak dziś mam egzaminy ustne o 15 z geografii, a o 16 z polskiego.
Muszę się na uczyć by zdać pierwszy semestr i dość do drugiego semestru klasy II liceum ogólnokształcącego dla dorosłych.
Muszę uczyć się na te egzaminy.
A część będzie o Lovino, ponieważ... .
Dawno o nim nie pisałam.
Więc... .
Zapraszam do czytania.

************************************

*LOKALIZACJA: Nanba.*
*MIEJSCE: Pokój rozmów.*
*OSOBY: Lovino i później Darka.*

Lovino: Gdzie ona jest? Nigdy się nie spóźnia na nasze spotkanie tym miejscu.

*Do pokoju rozmów wchodzi Hajime z zakutą Darką. Odkuwa ją i wychodzi z tego pomieszczenia.*

Ja: Przepraszam, że tak długo.
Lovino: No właśnie chciałem zapytać dlaczego tak długo?
Ja: Jestem w innej celi i Hajime zapomniał o tym.
Lovino: Dlaczego?
Ja: Pokłóciłam się z Nico.
Lovino: A o co?
Ja: Które Anime jest najlepsze, a jakie jest najgorsze.
Lovino: Rozumiem. Przeniosłem Ci kosz świeżych pomidorów.
Ja: Dzięki Lovi.
Lovino: Ile razy mam Ci powtarzać, żebyś tak nie mówiła na mnie.
Ja: Ale po którymś razem powiedziałeś, żebym Ciebie tak nazywała jak będziemy we dwójkę.
Lovino: Już osobie przypomniałem.
Ja: A jak tam z Antonio?
Lovino: Hehehe. Nadal się nie odzywa po tym.
Ja: Wiesz, że było to nie miłe.
Lovino: Wiem, ale należało mu się. Po tym jak męczył mnie, że Ciebie nie znajdę.
Ja: Ale znalazłeś mnie.
Lovino: Teraz nie muszę się bać, że Ciebie stracę.
Ja: Nie stracisz mnie Lovi. Jesteśmy przecież najlepszymi przyjaciółmi.
Lovino: Nieraz mam wspomnienia z Monte Cassino.
Ja: Pamiętam. A pamiętasz jak kiedyś byłeś w Polsce i w radiu usłyszeliśmy "Czerwone maki na Monte Cassino"?
Lovino: Pamiętam. I zaczęliśmy przerabiać po swojemu tą piosenkę.
Ja: "Czerwone maki na Monte Cassino, które wypiły głupiego Hiszpana krew."
Lovino: Haha. Gdzieś miałem zapisane to.
Ja: Zapisywaliśmy to na kratce.
Lovino: Mam tą kartę. Gdzieś ją schowałem.
Ja: Na prawdę? Masz ją?
Lovino: Tak. Ale ona jest w moim pokoju. Muszę w ogóle w nim posprzątać po Felicjano.
Ja: Co Feli robił w twoim pokoju?
L

ovino: Pomylił mój pokój ze swoim.
Ja: Jak to jest możliwe. Przecież Feli pokój pachnie Pastą. A twój pomidorami.
Lovino: Wiem o tym. I do teraz ja z dziadkiem nie wiemy jak to zrobił.
Ja: Rozumiem. A jak tam dziadek Rzym?
Lovino: U dziadka wszytko porządku. Teraz spędza czas ze mną. Nie tylko z Felicjano.
Ja: I dobrze. Czy on przestał chodzić do Germanii?
Lovino: Nie. Nadal chodzi tam, a późnej zaczynają się kłócić.
Ja: I ty nie przychodzisz po dziadka?
Lovino: Nie. Nie przychodzę. Felicjano przychodzi tam i go zabiera.
Ja: Okej.
Lovino: To gadaj co tam u Ciebie.
Ja: Dobra. Zacznę od tego, że... .

************************************

Wow.
Dużo napisane.
Ponad 450 słów.
I, że prawie 500 słów użyłam tutaj.
Jestem pod wielkim wrażeniem swoim.
Że dostałam nagłej weny.
Chcę, żeby tak dalej było.
Więc... .
Oczekujcie następnej części.
Do zobaczenia.
Papa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro