Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Jin: *budzi sie* dlaczego leżę na podłodze? *próbuje się podnieść* ooo fuuck moja dupa! *znowu kładzie sie na podłogę*

Hope: Alaaaa dlaczego na mnie leżysz ?

Jin: mało mnie to interesuje. *łapie się za głowę* o kuzwa zboku co ty w samych bokserkach lezysz ?!

Hope: Mógłbym zapytać o to samo *popycha chłopaka w bok* Bosze moja głową *próbuje wstać* Kurwaaaaaa moja dupa!!!!

Jin: *trzyma się za posladek* dlaczego tak boli?! *przyciska poduszkę do twarzy*

Hope: Co my wczoraj robiliśmy?!

Jin: niee wieem... Ale boli okropnie

Hope: *patrzy się na Jina* Skoro mnie i Ciebie boli, to chyba nie sądzisz że my to...Nieeeeeee fuuuuu

Jin: zaraz puszczę pawia *robi się cały blady*

Hope: *przełyka głośno śline* Ojjjj nie, nie to nie może być prawda...kurwa zrobiłbym to z każdym ale z takim oblechem jak ty!!!

Jin: jesteś gorszy! Fuuuu o nieee

Hope: *wstaje* Kurwa boliiiiii mam nadzieję, że po pijaku to zrobiłem, albo się bilismy i oberwalismy w tylki

Jin: wszystko tylko nie to *przykrywa się kocem* a jaki tu burdel

Hope: Dziwisz się ? Jak zawsze pijemy to taki burdel zostawiamy *śmiech*

Jin: Ale pierwszy raz mnie dupa boli

Hope: To co ja mam powiedzieć ?

Jin: to nie Ty masz krew na bokserkach...

Hope: *śmiech* Masz okres

Jin: chłopaki mają okres? Wtf?!

*do salonu wchodzi Pabo*

Pabo: hej wam

Hope: Cześć *chodzi obolaly*

Pabo: *podchodzi do Hopa i trzyma go za ramie* wszytko ok?

Hope: Tak tylko...*śmiech* dupa mnie boli

Pabo: *ma grymas na twarzy * dlaczego?

Hope: Nw!!!

Pabo: *odsowa się od Hopa* okey... *powoli idzie do kuchni*

*Do salonu wchodzi Suga*

Pabo: *czerwieni sie* hej

Suga: *ciepło się uśmiecha* Hejo

Pabo: *usmiecheta odwraca wzrok*

Jin: Suuugaa! Wiesz czemu boli mnie dupa?

Suga: "śmiech* Hmmm ty, Hope i te sprawy *śmiech*

Hope: Cooooo ?

Suga: No ty daleś dupy i on dał dupy

Jin: Że co kurwa?!

Hope: *blednie*

Suga: Jprd zrobiliscie to co Jimin i V

Jin: *biegnie do łazienki z której słychać odgłosy wymiotowania*

Hope: *cały blady siada na kanapie*

Suga: *lekko się śmieje patrząc na Hopa*

Hope: Niby ja z...nie !

Suga: *uśmiech* Przykro mi stary

Jin: *przyczlapuje sie do kuchni* blagam... wody

Pabo: *podaje szklankę wody Jinowi*

Suga: *śmiech*

Jin: *siada powoli na krześle* i z czego sie ryjesz?!

Hope: *podwija nogi i kładzie głowę na kolana*

Suga: Bo to śmieszne

Jin: to nie jest śmieszne

Suga: No dobra... *wchodzi do kuchni i powstrzymuje śmiech*

Pabo: *patrzy na chłopaków z szeroko otworzonymi oczami, cała czerowna*

Suga: *patrzy się na nią* Co się stało ?

Pabo: *szeptem* mnie też boli

Suga: *przytula ja od tyłu* Przepraszam...

Pabo: *lekko się smieje* dziękuję

Suga: *opiera głowę na jej ramieniu* Za co ?

Pabo: *staje na palcach i całuje Suge* za to

Suga: *lekki śmiech* Nadal nie rozumiem

Pabo: gluptas... A co zrobimy z nimi? *patrzy się na bladych jak ściana chłopaków*

Suga: Trzeba zawołać Jimina i V żeby z nimi pogadali *lekki śmiech*

*wchodzi V*

V: o czym pogadali?

Suga: O jak dobrze że jesteś. Bo Jin i Hope uprawiali sex i tylko patrz na nich

Suga: To samo co ty i Jimin. Mówili że to w celach naukowych, ale po pijaku to sam wiesz...

V: no przeciez wiem... poprostu nie chce mi się wierzyć

Suga: Idź z nimi pogadaj bo ich nie ogarniam

V: poczekam na Jimina. Jeszcze coś palne

*W drzwiach pojawia się Jimin z lekkim uśmiechem na ustach na widok V*

V: hej przystojniaku

Jimin: *lekki śmiech* Nie zaprzeczam, że jestem przystojny

V: jest sprawa

Jimin: Hmm ? *szuka czegoś w lodówce i wyjmuje mleko, po czym pije z gwinta*

V: Jin i Hope się nawzajem rozdziewiczali

Jimin: *wypluwa całą zawartość ust na Pabo, która stała obok niego* Przepraszam !!

Pabo: *patrzy się dziwnie na chłopaków*

Suga: *podaje jej papierowy ręcznik* Wytrzyj się *lekki śmiech*

Jimin: Czyli Jin i Hope, są razem ?

V: no... nie

*Pabo wychodzi z kuchni z Suga*

Jimin: Co ?

*za Pabo wychodzi Suga*

V: no to było w 'celach naukowych' *degystuluje rekoma*

Jimin: O bosze...oni serio są debilami...

V: może powiemy im o co w tym chodzi? *lekki smiech*

Jimin: Zgadzam się *śmiech* Debile, serioo to debile

V: *idzie do salonu* chlopaki?

Hope: *patrzy się na V przez szklane oczy*

V: ejjj... nie płacz. Co się stalo?

Jimin *siada na kanapie w salonie*

Hope: Bo...pieprzyłem się z Jinem, ale najgorsze jest to że dupa mnie boli...

V: spokojnie to nie koniec świata *lekki usmiech*

Jin: *spod koca* mam krew na bokserkach... I chce mi się srać...

V: z tym będzie większy problem

Hope: Przepraszam Jin... *opuszcza głowę*

Jin: ja Ciebie tez przepraszam Hopek...

V: chłopaki my to robimy z miłości *lekki śmiech*

Jimin: A nie w celach naukowych

Hope: O co w tym wql chodzi, jaką jest w tym przyjemność ?

V: tuchodzioprostate

Hope: Co ?

Jimin: Chodzi o prostatę *lekki śmiech*

V: *czerwony*

Hope: Czyli to wam sprawia taka przyjemność ?

Jimin: Po części tak

Jin: *wychodzi spod kocyka* ee..

Jimin: Hm ?

Jin: n-nic *patrzy sie na Hopa*

Hope: O bosze to bardziej skomplikowane niż myślałem...

Jin: *lekko się usmiecha i opuszcza głowę*

Hope: Jak wy wytrzymujecie ten ból ?

V: yhmm *zakopotany* no bo..

Hope: No?

V: Jimin, powiedz

Jimin: *wzdycha* To w sumie tak nie boli jak się rozciągnię i wgl.

V: ależ wytłumaczył

Jimin: To ty lepiej wytłumacz

V: i w sumie no... kremy i wgl...A poza tym to Jimin nie ma wcale takiego dużego

Jimin: Twój też duży nie jest

V: Ale większy

Jimin: Milimetr się liczy ?

V: pff... chyba metr

Jimin: Mozemy się przekonać *wyjmuje linijke z szafki*

Jin: ey ey ey ey... nie potrzebujemy takich informacji

Jimin: Idziemy do łazienki to sprawdzić *bierze V za reke i ciągnie do łazienki*

Jin: I co? *mówi z opuszczona głową*

Hope: *wzdycha* już.nigdy więcej...

Jin: Hope? A jak byśmy... *czerwony* no chyba ze nie chcesz. Ale no jakbyśmy.. spróbowali jeszcze... raz?

Hope: Chcesz znowu krwawic...chodź w sumie *wzdycha* można *lekko czerwony*

Jin: *patrzy się na Hopa z usmiechem* Ale to w celach naukowych

Hope: *lekki uśmiech* Inaczej bym tego nie zrobił

Jin: n-no ja wiem no. *lekki smiech* i sorki za wczoraj

Hope : Ja też przepraszam

Jin: moge sie do ciebie przytulić?

Hope: *ciche* mhm

Jin: *powoli przysowa sie do Hopa i opiera głowę na jego ramieniu, obejmując ręka w tali*

Hope: *uśmiecha się i lekko wzdycha*

Jin: coś się stało?

Hope: Nie. Wszystko jest ok

Jin: *całuje Hopa w policzek i kieruje się do swojego pokoju*

Hope: *lekko się rumien i chowa twarz w dłoniach*

*Kookie pov*

*do Kooka dzwoni Yuka*

Kookie: halo?

Yuki: Hejka. Masz teraz czas ?

Kookie: hmm... powinniśmy iść zaraz na próbę ale Hopa i Jina boli... yhh mieli mały wypadek. Więc chyba nie idę nigdzie. A co?

Yuki: Chciałbyś gdzieś wyjść ?

Kookie: z toba? Zawsze *lekki smiech*

Yuki: Hmm może kawiarnia koło waszej wytwórni ?

Kookie: okey a kiedy?

Yuki: Za godzinę ? *lekki śmiech*

Kookie: będę czekał. Papa

Yuki: Papa *rozlacza się*

Kookie: Moon!! *wychodzi z pokoju*

RM: Co ? *idzie do salonu*

Kookie: skoro Jin i Hope mają 'wpadke' to mooozemy dziś odpuścić? Chce wyjsc, muszę wyjsc.

RM: Okey, tylko z kim ?

Kookie: Yuki *wychodzi z salonu*

RM: Już jesteście razem ?

Kookie: nie, jeszcze nie *lekki smiech*

RM: Szczęścia *lekki śmiech* Kiedyś ja z nami poznaj

Kookie: Oki *wychodzi z domu z usmiechem na twarzy*

RM: Nasze ciasteczko się zakochało !!!!

Hope Ciiiiii! Łeb mi pęka

RM: *śmiech* Okey *wchodzi do kuchni*

Hope: *obolaly schodzi z kapy i dzie do swojego pokoju i zamyka za sobą drzwi*

*Do kuchni wchodzi Kitsune, ubrana w koszulkę Mona*

Mon: fajnie wyglądasz, kusisz

Kitsune: *przeciąga się* Serio ? *lekki śmiech* Przepraszam lekko nie ogarniam świata, bo dopiero wstałam

Mon: *lekki smiech* jednak dziś nigdzie nie idziemy

Kitsune : Dlaczego *sięga po pudełko z herbata*

Mon: Hope i Jin mieli mały wypadek

Kitsune: *lekki śmiech* Weźcie już nie kupujcie alkoholu,bo zawsze będzie się tak kończyć

Mon: Ale to takie śmieszne potem

Kitsune: Ale potem może się to źle skończyć *wzdycha* Weź mi podaj ta puszkę

Mon: jaką puszke?

Kitsune: *pokazuje palcem na białą puszkę z napisem "Tea"*

Mon: aaa *podaje Kitsune napój*

Kitsune: *caluję chłopaka w policzek* Dziękuje *uśmiech* Też chcesz herbaty ?

Mon: nie dzięki. Zastanawiam się co z tą Yuka

Kitsune: Dziewczyna Kooka ?

Mon: przyszła

Kitsune: *lekki śmiech* I tak będzie jego dziewczyna *uśmiech* Ciekawe kiedy ja tu przyprowadzi

Mon: znając Kooka to pewnie niedługo

*Kookie i Yuka pov*

Kookie: bardzo *smiech* będziemy sami czy ?

Yuki: Dziewczyny miały przyjść, ale Nw czy będą *uśmiech*

Kookie: ymm... ok

*do kawiarni wchodzą 3 dziewczyny*

Yuki: Nie będą ci przeszkadzać ?

Kookie: oczywiście ze nie *smiech*

Yuki*wita się z koleżankami*

Yuki: Poznacie się Junkook to jest Beok (czarnowlosa) Cheroni (blondynka) i Chayeo (niebieskowlosa)

Kookie: hej wam *szeroki usmiech*

Baeok: no nie wierzę...

Kookie: hmm?

Baeok: ja wiedziałam ze Yuka się z kimś spotyka Ale nie wiedziałam ze z tooobaa!

Cheroni: Bae ogarnij się *lekko uderzyła koleżankę w ramie* Przepraszam za nią *lekki uśmiech*

Kookie: spoko *lekki smiech*

Yuki: W sumie nie jesteśmy razem *uśmiech* *lekko się o niego opiera*

Baeok: jejku moooge autoograf?

Kookie: *drapie się w tył glowy* hehs... oczywiście, że tak *smiech*

Chayeo: *lekki uśmiech* Mogę także prosić ?

Cheroni: *siada na fotelu przed Yuki*

Kookie: *smiech* tak ale myślę ze mało wam to da bo chyba będziemy się teraz częściej spotykać *wyciąga mały notatnik i długopis z tyłu kurtki*

*Jin i Hope pov*

Jin: *puka do pokoju Hopa*

Hope: można wejść

Jin: *wchodzi i zamyka za sobą drzwi* hej *usmiech* jak sie czujesz?

Hope: Całkiem spoko *lekki uśmiech* A ty ?

Jin: już lepiej *śmiejąc się siada obok Hopa* co robisz?

Hope: Przeglądam sklepy na tablecie

Jin: czego szukasz? *siada bliżej *

Hope: Bluzek, spodni, bluz i innych

Jin: patrz co znalazłem u Jimina *wyciąga z kieszeni spodni pudełko wazeliny* na nasz następny raz *podaje je Hopowi i lekko się śmiejąc wychodzi z jego pokoju*

Hope: *patrzy się na pudełko* Jin?

Jin: *cofa sie*

Hope: Musimy to robić ?

Jin: Nie chcesz? *przymyka jedno oko*

Hope: Sam nie jestem pewny, mimo tego że to w celach naukowych, to źle się z tym czuje...

Jin: jak nie chcesz to nie będę Cię zmuszał *lekko sie usmiecha i z opuszczona głową zamyka za sobą drzwi*

Hope: *lekko wzdycha j mówi szeptem* Tylko nie wiem czy przypadkiem się w tobie zakochuje *zakrywa twarz poduszka*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro