19 (po świąteczna niespodziewanka)
Suga: Co?
Pabo: n-nic, jestem śpiąca
Suga: to idziemy?
Mon: boli mnie brzuch
Kitsune: Dlaczego? *zaczyna go masować*
Mon: nie wieeeeeem
Kitsune; Mon? Może też zrobimy zakład ale inny *śmiech*
Mon: jaki?
Kitsune: No nw ale przegrany będzie robił striptiz *śmiech*
Mon: *klaszcze w dłonie* okey !
Kitsune: Tylko co musimy zrobić? Żeby wygrać?
V: może jeżeli Ty Kitune dasz radę kogoś poderwać to Mon zrobi nam wszystkim striptiz a jeżeli Mon kogoś poderwie to Ty zrobisz tylko mu. Ale Wy musicie sami kogoś wybrać. Ty wybierasz Monowi a on Tobie
Kitsune: Mi pasuje! *szeroki uśmiech*
Mon: okey bo ja każdego poderwe *usmiech*
Pabo: o Suga a Ty kiedy zrobisz mi striptiz?
Kitsune: Mhmm wmawiaj sobie
Suga: Nawet teraz *mina pedofila*
Pabo: *szczerzy sie* ok
Mon: każda na mnie poleci
V: Ale wyglądasz jak biały murzyn
Mon: *idzie szybko do lusterka* serrio wyglądam jak biały murzyn?!
Kitsune: Troszeczkę. Bardzo minimalnie ale tak.. Spore tak
Mon: wcale nie! Jestem przystojny a nie murzynski
Kitsune: Wmawiaj sobie!
Mon: *patrzy na nich ze smutna minka aeygo*
V: dalej nie umiesz tego robić
Kitsune: Nooo dobra *podchodzi i przytula się do starszego* Jesteś moim małym słodkim białym murzynkiem *śmiech*
Mon: *mina przegrywu* może i jestem białym murzynem, ale za to przystojnym białym murzynem!!
V: w sumie to bardziej żółtym
Kitsune: No jasne, ale i tak nie poderwiesz innej
Mon: pff, oczywiście ze mi sie to uda
Kitsune: Hmm.. jutro idę do pracy, a w kawiarni pełno facetów przebywa więc mam ułatwienie
Mon: oky. Ale wiesz *przeczesuje włosy ręka* ja jestem... *mówi grubym glosem* Kim Namjoon.
Kitsune: Aishhhh nigdy nie wygram ! *siada zrezygnowana na podłodze*
Mon: *siada obok dziewczyny i całuje ją w policzek* oczywiście ze nie wygrasz
Kitsune: *lekko go odpycha* Dlaczego się na to zgodziłam ?
Mon: nie wiem ale ja bede mieć darmowy striptiz *smieje się cicho pod nosem*
Kitsune: Ale to nie fairrrr! Możesz sobie poderwać każdą fankę!
Mon: to Ty wybierasz kogo mam poderwać
Kitsune: Jutro idziemy do centrum handlowego i tam sobie kogos wybierzemy
*uśmiech*
V: nuuudno mi..*wzdycha ciężko i siada na dywanie, obok kanapy na której siedzi JiMin*
Jimin: Zabawimy się?
V: znowu? *podnosi lewą brew*
Jimin: Chodzi mi o wesołe miasteczko zboczencu..
V: *delikatnie się czerwieni* widziałem przecież!
Jimin: No to chodźmy *schyla sie i całuje Tae w czubek glowy w stając z siedzenia*
Mon: jest już późno jak dla was
Jimin: Nie zgubimy się
Mon: znowu przyjdziecie późno a potem nie wstaniecie do studia
Jimin: Ehhhh...no to jednak nie idziemy *kładzie się na brzuchu Tae* umrzemy z nodow
Mon: to wam nie grozi, prędzej z głupoty
*następnego dnia*
Pabo: znowu znikacie na cały dzien?
Mon: po południu juz bedziemy
Kitsune: I dziemy do galerii *pokazuje język w stronę swojego chłopaka*
Pabo: Suga? Zo będziemy robić jak przejdziesz ?
Suga: Nie wiem w sumie...przegrałaś więc..
V: *klaszcze w dłonie* YoonGi w końcu porucha!
Mon: który to będzie raz? Drugi?
V: nie śmiej się z początkującego
Suga: *poker face* Chodzie już bo się spóźnimy jak zawsze
V: *bierze Jimina za rękę i wychodzi z mieszkania* ja z przodu!
Jimin: Nie bo ja!
V: Ty zawsze jesteś z przodu!
Jimin: No wiem o tym. Trzeba dotrzymywać tradycji nie?
V: to usiądź z tyłu a ja usiade Ci na kolana
Jimin: Ja chce z przodu...
V: nie ma mowy!
Jimin: No dobra siadam z tyłu ale ty na moich kolanach
V: *mina pedofila* ok, nie ma problemu
Hope: Dobraaa idziemy!
Mon: papa *całuje Kitsune i jako ostatni wychodzi*
Pabo: Ty pójdziesz i znowu będę saaaaammaaaaa *udaje płacz *
Kitsune: Dzisiaj tylko 3 godziny pracy i idziemy do galerii... Wygram
Pabo: trzymam kciuki *smiech * a jak chcesz tego kogoś poderwac?
Kitsune: Mam swoje sposoby. Tajemne sposoby
*parę godzin później, chlopaki wchodzą do domu *
Kitsune: Jesteście już! *leży na kanapię do góry nogami*
Pabo: YooonGiiii~! *zbiega na dol do chłopaka i skacze na jego rece* jak Kitsune była w pracy to taaaaak miii sieee nuuuuuudziiiiiloooooo
Kitsune: A mi nie, bo już poderwałam jednego gościa, jak widać jeszcze nie wyszłam z wprawy *śmiech*
Mon: serrio? *ppdnosi lewa brew* podrywalas kogoś?
Kitsune: Muszę poćwiczyć *śmiech*
*nie mam pomysłu na życie, zmiana planów*
*3 miesiące później*
Pabo: *przegląda jakieś pudełka w salonie, kiedy do domu wraca cały zespół* YoonGii..? Mógłbyś tu do mnie przyjsc?
YoonGi: *ściąga buty w progu a kurtkę rzuca na JiMina który stal obok niego po czym podchodzi do dziewczyny* Słucham szanowna Pania?
Pabo: *pokazuje mu jakieś stare zdjęcie klasowe jeszcze za czasów liceum* co to ma być?
YoonGi: *przygląda się zdjęciu i szeroko otwiera oczy* skąd ty to wzielas?
Pabo: z twojego pokoju geniuszu! Czyli ze to ty?!
YoonGi: Kochanie.. Uspokoj się proszę. Przecież to nic wielkiego.
Pabo: Nic wielkiego? Jesteś podłym kłamcą! Nie sadzilam ze aż tak potrafisz się zmienić *rzucila zdjęciem o ziemie i szybko poszła na górę* jutro juz mnie tu nie zobaczysz!
JiMin: *wchodzi do pokoju nie ogarniajac o co chodzi* Co to za zdjęcie?
YoonGi: Nasze stare zdjęcie klasowe..
JiMin: co z nim złego? Byłeś brzydki?
YoonGi: *karci wzrokiem chłopaka* to nie czas na żarty. Ja.. Robilem coś bardzo złego.
HoSeok: *wchodzi do salonu i siada na kanapę, a zaraz obok niego Jin* Coś złego? Co dokładniej?
YoonGi: Pamiętajcie jak bardzo dawno temu opowiadalem wam ze w liceum, byłem kompletnie innym człowiekiem i... Znecalem się nad jedną z dziewczyn?
JiMin: *kiwa głową* Prawie ją niby zgwałciłeś, tak? Ale co to ma do Pabo?
SeokJin: domysł się idioto...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro