Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

Pabo: *kładzie sie na kolanach Sugi* żal

Suga: *caluję ja w usta i się uśmiecha*

Pabo: Ale jesteś peeewien?

Suga: Tak

Pabo: *wystawia język*

Suga: Mam Cię ugryźć ?

Pabo: mhmhnn

Suga: To wystaw jeszcze raz język

Pabo: *wystawia język*

Suga: *lekko ja w niego gryzie*

Pabo: *całuje Suge w usta*

V: co robimy?

Jimin: Nw ale nadal mnie boli...

V: *przytula sie do Jimina* wybacz, nie moja wina że jest taki duży

Jimin: Chyba gruby...

V: też dobrze *usmiech* Ale przeeepraaszam *całuje Jimina w plecy *

Jimin: wybaczam *lekki śmiech*

V: *ściąga bluzkę Jimina i robi mu na plecach malinke*

Pabo: wzielabym pilot Ale jest zaaa daaaleeeko

Suga: *podnosi głowę dziewczyny i sięga po pilot* proszę bardzo

Pabo: co ja bym bez Ciebie zrobiła mój bohaterze

Suga: Nw *lekki śmiech*

V: nie no musimy coś porobić!

Kitsune: Wyjdziemy gdzieś?

Mon: zaraz masz prace

Kitsune: Ciiii....

Mon: idę z Tobą *usmiech*

Kitsune: Będziesz siedział przez pięć godzin w kawiarni?

Mon: dla Ciebie tak *usmiech*

Kitsune: Glupek

Mon: mam zostac?

Kitsune: W sumie...możecie wszyscy wpaść i zobaczyć jak sobie radze *uśmiecha*

*Kookie i Yuka pov*

*u Yuki w domu*

Kookie: Yuka? Co tam tak długo robisz w tym pokoju?

Yuki: *wychodzi z pokoju w samym szlafroku* już jestem

Kookie: dlaczego masz sam szlafrok na sobie? *lekko czerwony*

Yuki: *podchodzi do kooka, siadając na nim okrakiem i powoli zdejmuje szlafrok* Wiem że Ci się podoba

Kookie: *patrzy wystraszony na Yuke* wow! *lekko sie odsowa* wowowowow! Co ty robisz?

Yuki: A jak myślisz ? *naga wstaje z Kooka i za ręke ciągnie go do pokoju* Będzie fajnie

Kookie: Y-Yuuka... To chyba zły pomysł bo j-ja..

Yuki: No chodź *lekki śmiech*

Kookie: a jak coś się stanie? *idzie za dziewczyna*

Yuki: Nic się nie stanie *caluję go w usta*

Kookie: *cicho wzdycha*Ale my jesteśmy przyjaciółmi

Yuki: Czy ty wszystko musisz spieprzyc ?! *idzie po szlafrok i go zakladka* Chce się z tobą przespać, a ty nie bo przyjaciele normalny facet by z tego skorzystał, a ty jesteś jakąś pizda nie gwiazdą

Kookie: Y-uka? Czy tobie od początku chodziło o seks?

Yuki: Przecież specjalnie bym się z tobą nie zaprzyjaźniła. Jesteś beznadziejny, więc wypieprzaj z mojego mieszkania

Kookie: *szybko wybiega z mieszkania Yuki*

*po chwili biegu Kookie niechcący wpada na Chyroni*

Chyroni; Hejka kooki

Kookie: *wyciera szybko oczy* hej, wybacz

Chyroni: Ejj co się stało ?

Kookie: Nie n-nic... Sorki ale się śpieszę *omija dziewczynę i biegnie w stronę dormu*

*po jakimś czasie
*
Kookie: *wbiega cały zaplakany do mieszkania* nienawidzę dziewczyn!

Pabo: Co się stało?

Hope: Ejjj kookis co jest ?

Kookie: Yuka to podła szmata! *zaczyna płakać*

Hope: *przytula Kooka* Ejjj nie płacz

Kookie: od początku chodziło jej o seks!

V: *wstaje* zabije ją!

Hope: Kooki nie płacz, wszystko będzie okey

Kookie: Dlaczego? Była taka idealna *wyciera łzy i siada na podłodze* boli mnie *kładzie rękę na piersi*

Hope: *siada obok Kooka* Pewnego dnia przestanie, a te miejsce zastąpi inna osoba

Kookie: to było podle Hope! Chciała mnie wykorzystać! Jestem beznadziejny... gdybym poszedł z nią do łóżka to by się pewnie ze mną przyjaznila

Hope: *pstryka go w czolo* Glupiutki jesteś

Kookie: *karci wzrokiem Hopa*

Jin: Kook nie przejmuj sie

Hope: Kooki nie przejmuj się ona straciła tak fajnego gościa jak ty. Pewnego dnia trafisz na osobę, która będzie cię akceptować takiego jakim jesteś i nie będzie z tobą tylko dla sławy

Kookie: obyś miał racje *opuszcza głowę*

Hope: Może czasami się mylę, ale w pewnych sprawach mam rację

Pabo: a w tej sprawie w szczególności

Hope: więc Kooki nie przejmuj się, bo życie jest za krótkie żeby przejmować się takimi rzeczami

Kitsune: Ja lecę do pracy papa. Kookis trzymaj się jak coś w zamrażarce są lody *wychodzi szybko z mieszkania*

Kookie: looody!

Pabo: Ja też chce pracować... Suuugaaaaaaaaaaa

Suga: Nie...

Pabo: Suugaa... skarbie. Myszko. Kootgu

Suga: Też Cię kocham i nie

Pabo: *zrezygnowania siada na kanapie* masz mi to wynagrodzić

Kookie: zrobimy Kitsune niespodziankę?

Hope: Jaką ?

Kookie: jakąś fajną

Jimin: Idziemy do niej ?

Pabo: idę się przebrać *biegnie do pokoju*

*po jakimś czasie przy kawiarni Kitsune*

Jimin: No chodźcie !

Kookie: a co zrobimy?

Hope: Złóżcie te maski i wchodzimy i zachowujemy się jak normalne nastolatki, ciekawe czy nas rozpozna

Jimin: Mon zacznij ja podrywac ciekawe czy coś powie

Mon: *smiech* genialny pomysł

*w kawiarni*

Hope: siadajcie

Mon: zaraz wracam *idzie do lady z kasą*

Kitsune: Dzień dobry w czym mogę służyć ?

Mon: Możesz mi powiedzieć o której konczysz prace?

Kitsune: Nie sądzę żeby ta informacja była potrzebna

Mon: Bardzo by się przydała. Poprosze kawe ale bez cukru. Twoja słodycz mi wystarczy

Kitsune: *odwraca się i przewraca oczami, po czym robi kawę* Może jednak podam ten cukier?

Mon: dlaczego jesteś taka niedostępna?

Kitsune: Ponieważ mam chłopaka * podaje mu filiżankę z kawą i talerzyk z kostkami cukru* Mam nadzieję że będzie smakować *uprzejmie się uśmiecha*

Mon: *szeroko sie usmiecha i zdejmuje maske* może mnie z nim poznasz, hmm?

Kitsune: Owww *szeroki uśmiech* Sprawdzałeś mnie? Miałam ochotę wylać na Ciebie ta kawę *lekki śmiech*

Mon: chciałem zrobić Ci niespodziankę *usmiech*

Kitsune: I zrobiłeś *daje mu buziaka w policzek*

Mon: *szeroki usmiech* jak Ci się tu pracuje?

Kitsune: Super *uśmiech* Mili ludzie i szefowa. Gdzie reszta ?
Mon: tam *patrzy sie na stolik gdzie siedzą chłopaki i Pabo *

Kitsune: Oni chyba niro widzą, że wiem że to oni...

Mon: pewnie zaraz się dowiedzą *smiech* jak mogłaś nie zauważyć ich zachowania?

Kitsune: *lekki śmiech* Często tu przychodzi młodzież, więc wiesz

Mon: też chora psychicznie?

*Do kawiarni wchodzi dziewczyna i siada przy stoliku z książka w ręku*

Kitsune: Tak *lekko śmiech* A teraz przepraszam muszę kogoś obsłużyć

*bierze notesik do ręki i podchodzi do dziewczyny*

Mon: *uśmiecha sie i odchodzi w stronę stolika*

Hope: Ejj kookis patrz na tamtą dziewczynę

Kookie: która?

Hope: Teraz Kitsune ja obsługuje

Kookie: o to Chyroni! *macha do dziewczyny, która na widok chłopaka dosiada się do stolika*

Chyroni: Miło mi was poznać *nieśmiały uśmiech*

Pabo: Co tam? *szeroki usmiech*

Chyroni: Emm...wszystko okey *lekko się rumieni*

Hope: Jesteś koleżanką kooka ?

Chyroni: Tak *lekki śmiech*

Kookie: Nie wstydź się *lekki śmiech*

Chyroni: Przepraszam ale nie czuje się pewnie w dużym towarzystwie *lekki uśmiech*

Kookie: ojj tam *szeroki uśmiech*

Kitsune: *podchodzi do stolika z uśmiechem* Już mi klientke przestawiliscie *lekki śmiech* Proszę bardzo *podaje dziewczynie babeczke i filiżankę gorącej czekolady*

Jin: jak się nazywasz?

Chyroni: Mam na imię Kim Chyroni

Kitsune: A wy coś chcecie ?

V: ciasto!

Pabo: jestem za! Ciasto jest dobre na wszystko

Kitsune : Okey a coś do picia ?

Pabo: kawe

V: mleko bananowe

Kookie: herbatę *usmiech*

Hope: Herbatę zielona, albo nie! mietowa

Jimin: Kawe

Jin: Ja chce to samo *całuje Hopa w policzek*

Kitsune: Mhm *zapisuje wszystko w notesie*V chyba nie mamy mleka bankowego, ale jakoś je załatwie

V: błagam Cię

Kitsune: Dobra, dobra mam je w szafce spokojnie

Jimin: *kładzie rękę na kolanie V*

*po jakims czasie Kitsune konczy prace i wszyscy wychodzą z kawiarni*

Kitsune: Mon ? Weźmiesz mnie na barana?'

Mon: wskakuj *smiech*

Kitsune: *śmieje się i wchodzi mu na plecy* Jak wysoko *obejmuje i przytula się do jego szyi*

Chyroni : *śmiech* Słodko wygladacie

Pabo: eeejj ja tez chceee *ciaga Suge za rekaw*

Suga: *lekki śmiech* Chodź *lekko się schyla*

Pabo: *wskakuje Sudze na plecy i całuje w policzek*

V: Jimiiin?

Jimin: Tak?

V: ja tez tak chcee!

Jimin: Czy to nie będzie dziwnie wygladac? *lekki śmiech*

V: trudno *całuje chlopaka w policzek*

Jimin: No to chodź

V: *wskakuje na Jimina* biegnij!

Jimin: *zaczyna powoli biec* Patataj!

Hope: Jin....

Jin: wskakuj

Hope : *ze śmiechem wskakuje na plecy Jina i obejmuje jego szyję*

Jin: tylko mnie nie udus

Kookie: no jak widzisz tak mam zawsze *lekko sie usmiecha do Chyroni*

Hope: Przepraszam... *lekko luzuje uscisk*

Jin: *śmiejąc sie biegnie za V i Jiminem*

Chyroni: To słodkie *uśmiech*

Hope: Szybciej!

Kookie: trochę im zazdroszczę

Chyroni: No...też tak bym chciała *lekki śmiech*

Kookie: *ciepło sie usmiecha do dziewczyny* moooge Cię wziąć na baaraana?

Chyroni: Uprzedzam jestem ciężka

Kookie: oj tam! *usmiech*

Chyroni: Dobra sam chciałeś *wchodzi mu na plecy i zaczyna przesuwać rękoma po jego włosach* Jakie mieciusie

Kookie: Możesz tak robić *śmiejąc się biegnie do reszty*

V: Jimin *szept*

Jimin: Hmm ?

V: stoi mi *głośny śmiech *

Jin: idziemy przez ten park czy główną ulicą?

Kookie: przez park

Jimin: *śmiech* Idziemy do domu !

Jin: dlaczego tak szybko do domu? Idziemy jeszcze na spacer przez park i potem do domu *usmiech*

Chyroni: Ja idę w ta strone, to do zobaczenia *macha ręką i odchodzi*

Kookie: papa! *szeroki uśmiech*

Hope: *pcha kooka w jej stronę* Idź ja odprowadz

Kookie: Chyroni! Czekaj! *biegnie do dziewczyny*

Chyroni: Tak?

Kookie: *bierze ją na ręce* odprowadze Cię. Prowadź *smiech*

Jin: a my co robimy?

Hope: *śmiech* idziemy do domu

V: *szept* Jimin?

Jimin: Tak ?

V: *szeptem* pamiętasz jak mówiłeś że chcesz spróbować czegoś nowego?

Jimin: Tak i co? *szept*

V: *dalej siedzi na barana u Jimina* może... spróbujemy tym razem na dworzu w tamtych krzakach? *mówi szeptem cicho się śmiejąc*

Jimin: Chyba Cię pogielo *śmiech*

V: *marszczy nos* dlaczego?

Jimin; A jak nas policja złapie to będzie przypal

V: będziemy cicho przecież a za krzakami nas nie będzie widac. Nie chcesz... dreszczyku emocji? *cichy smiech*

Jimin: Wolę jednak nie

V: pffff.....

Jimin: No nie moja wina, ze chcesz sie pieprzyc w karzakach *mowi szeptem*

V: no weź, będzie fajnie

Jimin: Teraz tez jest mi fajnie *lekki smiech*

V: pff

Jimin: *zrzuca go z plecow i zaczyna calowac*

V: *oddaje każdy pocałunek* i do czego zamierzasz?

Jimin: Zamknij sie i wchodz w te krzaki, bo mnie wkurzasz...

V: wiii! Chłopaki my sami dojdziemy!

Jin: do czego?

Jimin: Do domu

V: do domu ale do czegoś innego też *bierze Jimina za rękę i ciągnie za choinki*

*po godzinie, reszta siedzi w klubu przy stoliku popijając kolorowe drinki*

Pabo: *widzi Minho i szybko odwraca wzrok*

Suga: Czesciej wpadajmy do tego klubu *usmiech*

Jin: Ale to dobre *popija napój*

Hope: To twoj ostatni *patrzy sie na Jina*

Jin: Oki *usmiech*

Kitsune: *lekko pijana* Nudzi mi sie

Mon: odstaw ten alkohol

Pabo: Hope? Jak to jest się upic?

Hope: Hmmm trudno to wytlumaczyc. Nic nie pamietasz i nie konrolujesz co mowisz

Pabo: *smiech* fajnie tak?

Hope: Nie bo potem leb Cie nawala

Pabo: Suuga? Mogę się upic? *smiech*

Kitsune : Pijesz to? Nie?! To ja wypije *bierze kielisz Mona i wypija*

Suga: Nigdy

Pabo: Dlaaaaczego?

Suga: Bo nie

Mon: Kitsune błagam Cię jtr masz prace

Kitsune: Sliczny jeeeseeestes! Masz dziewczyne ? *przytula sie do Mona*

Mon: tak mam dziewczynę *smiech*

Kitsune: Kurde, ale chyba sie nie obrazi jak Cie zabiore ?

Mon: raczej nie *szeroki uśmiech*

*Do ich stolika podchodzi Minho*

Jin: możemy w czymś pomóc?

Minho: W sumie tak, moglbym prosic ta dziewczyne na parkiet? *patrzy sie na Pabo*

Pabo: *marszczy nos* nie

Jin: *zaczyna sie smiac* chyba nie jest zainteresowana

Minho: Slodka jestes *lekki smiech* Twoj chloptas raczej nie bedzie mial nic przeciwko

Kitsune: Ja moge zatanczyc *usmiech*

Mon: ona nigdzie nie idzie *bierze Kitsune na kolana*

Minho: Nie to nie... *odchodzi od stolika i zaraz przybija do jakiejs pijanej dziewczyny*

Kitsune: Ejjjj ale ja chcialam tanczyc...

Mon: Możesz ze mną zatańczyć *szeroko sie usmiecha*

Kitsune: Ale Ty masz dziewczynę. ..

Mon: Ciebie gluptasie

Kitsune: Oooo *caluje go w usta*

*w domu*

Jin: chyba jednak jeszcze Tae i ChimChim kontynuują zabawę

Kitsune: *wskakuje na ręce Mona i zaczyna go całować*

*do domu wchodzą V i Jimin cali ubrudzeni ziemią*

Mon: my lecimy bo chyba będę miał udaną noc *porusza brwiami i znika z Kitsune w swoim pokoju*

V: *wyjmuję jakies patyczki z włosów* polecam

Jimin: Ja pierdole!

Pabo: kogo?

Jimin: Tae, bo musiał wybrac drzewa iglaste! Totalny debil

*ranek*

V: i co Suga? Poruchales wczoraj? *smiech*

Pabo: nie

Suga: Nie...

Kitsune: *wychodzi z pokoju* Mój łeb... Ejjj dlaczego nie mam na sb ubrań? *szybko cofa się do pokoju i zamyka drzwi*

Jin: no to ładnie się każdy bawił jak widzę *smiech*

V: tylko Suga nie za bardzo *głośny smiech*

Suga: Ja się tylko kapalem...

Jin: biedaczysko.. Ale Suga nie martw się może jeszcze się zabawisz *smiech*
2
Kitsune: *wychodzi z pokoju ubrana*Boże moja głowa! Co ja wczoraj robiłam?

Suga: *porusza brwiami* Mam nadzieję

Jin: Hmm... Pilas, podrywalas jakiegoś chlopaka i miałaś nocke z
Kitsune: NAMJOON!!

Mon: *wychodzi z pokoju w samych bokserkach* tak?

Kitsune: Wykorzystałes to że byłam pijana!

Mon: Nie wykorzystalem. Co miałem zrobić? Sama zaciagnelas mnie do łóżka a to nie moja wina, że kiedy jesteś pijana to w łóżku wychodzi z Ciebie zwierze

Kitsune : Mogłeś mnie zostawić i poszłabym spać

Mon: *wzdycha* Ale było tak suuuuper

Kitsune : Cham

Mon: *całuje Kitsune w policzek* a z tego co wczoraj wywnioskowalem to tobie też się podobało

Kitsune: I co z tego, jak nic nie pamiętam ?

Mon: żałuj *uśmiech*

V: Widzisz Suga? Każdy się bawi tylko nie Ty *głośny smiech*

Suga: Żal mi was...

Kitsune; Nie odzywaj się do mnie Mon ! *siada na kanapę*

Mon: nooo przepraszaaam *całuje ją w policzek i siada obok niej* masz nauczkę żeby nie pić więcej a poza tym pracę masz za dwie godziny

Kitsune : *wstaje z kanapy i idzie do pokoju*

Mon: *szybko biegnie za nią*

Kitsune: Zostaw mnie! *wchodzi do pokoju i zamyka drzwi*

Suga: *przytula Pabo i idzie z nia do kuchni*

Mon: *siada przy stole* dziewczyny...

Kitsune: *wychodzi z pokoju i idzie do kuchni już ubrana do pracy*

Mon: Masz Focha dalej? *patrzy na Kitsune ze smutną minka aeygo*

Kitsune: *ignoruje chłopak i robi sobie herbatę*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro