4
*JUNGKOOK POV*
Po odłożeniu telefonu, nie obeszło się od pytań ze strony taty. Gdy już skończył swoje wywody zaczęliśmy oglądać drugą część filmu, którą oglądaliśmy wczoraj. Sam nawet nie wiem kiedy zasnąłem głową na jego ramieniu. Obudziłem się z samego rana a właściwie, tato Seokjin nas obudził, bo spaliśmy na kanapie. To dość zabawne bo nie pamiętam, żeby ojciec ze mną zasypiał. Spojrzałem na nich z uśmiechem i zacząłem wzrokiem szukać telefonu, gdy go znalazłem, schowałem komórkę do kieszeni.
-Cześć tato-uśmiechnąłem się, kiedy odczepił się od taty Namjoona i mocno go przytuliłem
- Mój syneczek - ścisnął mnie mocniej. - Wszystko dobrze? Bawiliście się ładne beze mnie. - zaśmiał się.
-Spokojnie, tato nie gotował więc nic nie spalił-zaśmiałem się cicho
- O tyle dobrego. - pocałował mnie we włosy.
- Ja wszystko słyszę. - mruknął drugi tata.
-Nie ładnie tak podsłuchiwać tato-prychnąłem
- Stoję koło was. - przypomniał.
-No to co-zaśmiałem się słodko-A ty tatusiu co robiłeś bez nas hmm?
- Bez was to zawsze jest strasznie nudno. - pogłaskał mnie po włosach. - Ale był tam nowy seksowny psycholog. Moi koledzy wzdychali do niego jak nie wiem do czego. Ja tam go zlewałem i myślami byłem przy was. Taka rola nadopiekuńczego ojca...
-Widzisz tato nawet w pracy ma gejów-prychnąłem-A u mnie w szkole same homofoby
- Yhym. - mruknął niezadowolony tata Namjoon.
-Tato nie bądź zły na tatę Seokjina-spojrzałem na niego-Wiesz, że cię bardzo kocha
- Jeszcze mi zaraz powie, że tamten polował na twojego tatę. - nadal mruczał.
-Ale tato woli ciebie-wystawiłem mu język
- Może mu się podobałem, ale nie obchodziło mnie nie to, bo kocham ciebie i naszego synka - wtrącił się tata Seokjin.
-Czy ja jestem uroczy?-spojrzałem na nich
- Zmiana tematu. - powiedzieli równo, patrząc na siebie z rozbawieniem.
- Oczywiście, że jesteś. - samotnie teraz zabrał głos tata Jin.
Pokiwałem głową z uśmiechem-Jemy coś? Głodny jestem
- Ugotować coś? - zapytał tata Jin.
-Mogą być zwykłe kanapki-uśmiechnąłem się-Albo nie, ty sobie odpocznij po podróży a ja zrobię coś do jedzenia
- Spokojnie, jestem wypoczęty. - poparł oko ręką. - A co chcecie do picia?
-Na pewno?-spojrzałem na tatę-Mogę zająć się śniadaniem
- Na pewno. - pocałował mnie w czoło.- Nie było mnie dwa dni. Pewnie przesadziliście z fast foodami.
-No bo, lepiej było jeść pizze niż, żeby tato Namjoon spalił kuchnię-wzruszyłem ramionami-A poza tym tato umilił mi dzień
- A co się stało? - zmartwił się. Zawsze tak robił, gdy marszczył brwi.
-A co się mogło stać?-westchnąłem cicho-Miałem spędzić dzień z Sungwoonem ale mnie olał
- Jejuś, skarbie. - Zaraz mnie przytulił. - Zrobię ci tort czekoladowy na pocieszenie, może być?
-Ale najadłem się już słodyczy ostatnio-zaśmiałem się-Ale tortem czekoladowym nie pogardziłbym
- No skoro nie chcesz to innym razem. - uśmiechnął się lekko. - To ja idę zrobię te kanapki. - westchnął, zaraz znikając w drzwiach prowadzących do kuchni.
-Tato, a wyjdziemy gdzieś jutro?-wszedłem za nim do kuchni i usiadłem obok na blacie-We trójkę
- A gdzie byś chciał? Jutro niestety pracuje, ale możemy pojechać po szkole w poniedziałek. - wzruszył ramionami.
-W niedzielę pracujesz?-jęknąłem
- Ciężki przypadek. Kobieta, która myśli, że jest w ciąży z jakimś morsem.- westchnął.
Pokiwałem głową machając nogami-To w poniedziałek po szkole?
- Jasne, syneczku. Dobrze wiesz, że uwielbiamy z tobą spędzać czas. - zaśmiał się tata, zaczynając nakładać różne produkty na chleb. - A gdzie chcesz jechać?
-Tego nie przemyślałem-wymamrotałem opierając głowę o szafkę
- No to się zastanów i nam powiesz. - uśmiechnął się lekko.
Pokiwałem głową z uśmiechem-A ty musisz sobie odpocząć
- Nie muszę. Jestem pełen energii. - podał mi talerzyk z kanapki i zabrał dwa podobne, pewnie dla niego i drugiego taty.
Pokiwałem głową i zacząłem jeść-To jutro wam powiem, gdzie chce jechać
- Dobrze. A teraz chodź do salonu. - uśmiechnął się i wyszedł z kuchni.
Pokiwałem głową i poszedłem za nim, usiadłem na kanapie i zacząłem jeść. Słysząc dźwięk przychodzącego powiadomienia sprawdziłem od kogo, taaa Sungwoon. Wywróciłem oczami i wszedłem na kakaotalk pisząc do Jimina.
Kookie_Bunny: Cześć, hyung! mam nadzieję, że nie przeszkadzam
ChimABSChim: Ja wcale nie zasnąłem przed telewizorem i słysząc powiadomienie, nie wysypałem na siebie całej miski popcornu :')
Kookie_Bunny: Biedny ;;
ChimABSChim: Przecież pisze, że takie coś nie miało miejsca :')
Kookie_Bunny: Ciii taki szczegół
ChimABSChim: Solony Jimin...
Kookie_Bunny: Może troszeczkę
ChimABSChim: Śmieszne czy prawdziwe?
Kookie_Bunny: Cóż raczej to i to
ChimABSChim: Dzięki, króliku ;;;;;;
- Z kim piszesz? - nagle usłyszałem głos taty Namjoona, który oderwał mnie na chwilę od telefonu.
-Hmm?-spojrzałem na niego
- Tata się pytał z kim piszesz. - odpowiedział mój drugi, ale ledwo żywy ojciec, który zasypiał na kanapie.
-Z kolegą-wzruszyłem ramionami-A ty tato połóż się spać proszę
- Czuję się pełen energii... - ziewnął przeciągle, wtulając się w poduszkę.
- Yhym... A ja nazywam się Spongebob. - mruknął tata Namjoon. - Idziesz się położyć.
Kookie_Bunny: Nie ma za co Jiminnie
Zaśmiałem się cichutko patrząc na nich-Połóż się spać, a poza tym jutro musisz iść do pracy
ChimABSChim: Chcesz zobaczyć coś brzydkiego?
ChimABSChim: I skąd "Jiminnie"?
Kookie_Bunny: Może od twojego imienia? xDD i co brzydkiego hmm?
ChimABSChim: To uczucie kiedy jesteś z kolegami na dworze. Siedzisz na garażach, bo ławki są oklepane. Jesz sobie lizaka. I kumpel strzeli ci brzydszą fotkę niż masz twarz ;;;;
ChimABSChim:
Kookie_Bunny: Jesteś max przystojny *-*
ChimABSChim: Nie sądzę 😉
ChimABSChim:
ChimABSChim: ZAWSZE ROBIĄ MI FOTY ;;;;;
Kookie_Bunny: Wyglądasz jakbyś dochodził xDDDD
ChimABSChim: Kookie, oglądałem wtedy top model dla mężczyzn...
Kookie_Bunny: Wmawiaj sobie to hyung
ChimABSChim: Serio. Naga sesja. Rozumiesz
ChimABSChim:
ChimABSChim: Ja nie wiem skąd oni to mają...
Kookie_Bunny: Ja też nie wiem
ChimABSChim: Jak lubią tak bardzo mi robić zdjęcia to poproszę ich o sejse, Baj
Kookie_Bunny: Poproszę o kilka później!
ChimABSChim: Nah, serio?
Kookie_Bunny: Yasss
ChimABSChim: To się upomnij
Kookie_Bunny: Ja mogę dać ci moje jak chcesz
ChimABSChim: *-*
Kookie_Bunny:
ChimABSChim: Obok twój chłopak?
Kookie_Bunny: Mój tato, hyung
ChimABSChim: Młody... Nah nie ważne xDDD OFJBNDHJWIFOJIGEFNBUDGF3YJIK ZAPISANE!
Kookie_Bunny: Ma dopiero 30 lat, więc nic dziwnego, że jest młody xD
ChimABSChim: Dobra, spadam, młody
CHimABSChim: Baj!
Kookie_Bunny: Cześć, hyung!
Odłożyłem telefon na bok i spojrzałem na swojego tatę Namjoona, który cały czas się we mnie wpatrywał.
-Coś nie tak?-zaśmiałem się nerwowo, drugi tato poszedł już spać, więc tyle dobrego
- Co to za Chim? - zapytał z westchnięciem. - I co powiedziałem ci o wysyłaniu zdjęć nieznajomym?
-To tylko kolega, tato-szepnąłem-On też wysyłał mi swoje zdjęcia
- Nie masz przecież pewności, że to naprawdę on. - mruknął niezadowolony. - Może wziął sobie zdjęcia z internetu.
-Dobrze, przepraszam-szepnąłem przymykając oczy
- Będziesz miał dopiero pewność, gdy z nim pogadasz na Skypie. - pogłaskał mnie po głowie.
-A jesteś zły?-spojrzałem na niego
- Obiecałeś nieznajomych najpierw sprawdzić. - westchnął ciężko. - Dlatego jestem zły, bo tego nie zrobiłeś.
Oparłem głowę na jego ramieniu przymykając oczy-A jak z nim porozmawiam i nie będzie pedofilem?
Oparłem głowę na jego ramieniu przymykając oczy-A jak z nim porozmawiam i nie będzie pedofilem?
- To będę trochę mniej zły. - westchnął ciężko. - Ja muszę zmykać do pracy. Idź może odrób lekcje, co?
-Miłej pracy tato-szepnąłem podnosząc się-Do jutra
- Nie wymęczaj dzisiaj taty. - poprosił cicho, czochrając moje włosy. - Niech odpocznie.
-Nie miałem tego w planach-wzruszyłem ramionami-Dobranoc-uśmiechnąłem się i poszedłem do swojego pokoju wzdychając cicho. Usiadłem przed biurkiem i zacząłem odrabiać zadanie.
***********************************************
Jak się podoba rozdział?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro