Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24

*JIMIN POV*

Rano jak wstałem, zauważyłem, ze nie ma Jungkooka koło mnie. Podniosłem się dlatego z westchnięciem do siadu i przetarłem piąstką oczy. Nie mogłem zbytnio jeszcze przyswoić do siebie myśli, że własnie zamieszkałem tutaj z Jungkookiem i zostaniemy tu na bardzo długo, wychowując nasze dziecko, bądź dzieci. Ta myśl wywoływała u mnie uśmiech, dlatego też wstałem z łóżka i poleciałem szybko pod prysznic, z którego wróciłem do sypialni w samym ręczniku i ubrałem się w szare dresy i białą koszulkę z kieszonką, następnie zgarniając z łóżka telefon i wyszedłem z pokoju.

Po zejściu na dół, od razy uderzył we mnie zapach pieczonego bekonu, dlatego uśmiechnąłem się szerzej pod nosem i ruszyłem cichym krokiem do kuchni, niezauważenie przytulając od tyłu chłopaka, który zajmował się ze skupieniem śniadaniem.

Młodszy wzdrygnął się lekko i spojrzał na mnie zaraz wracając wzrokiem do przyrządzanego śniadania-Wyspałeś się?

- Tak, kochanie. - pocałowałem go lekko w szyję. - A ty?-Pokiwał głową z uśmiechem i nałożył jedzenie na talerze

- Smakowicie pachnie. - zaśmiałem się, siadając przy stole.

Uśmiechnął się stawiając talerze na stole i sam usiadł naprzeciwko mnie-Smacznego

- Dziękuję. Wzajemnie - westchnąłem, zaczynając jeść ciepły posiłek. Uśmiechnął się i sam zaczął jeść. Jungkook naprawdę dobrze gotował, w końcu uczył się od samego Jin hyunga, dlatego nie trudno się dziwić, że szybko obaj zjedliśmy śniadanie, po czym zebrałem naczynia i je pomyłem, biorąc Jungkooka następnie na ręce i ruszyłem do salonu, sadzając go na kanapie.

Spojrzał na mnie-Co będziemy robić?

- Oglądać telewizję? - zapytałem, włączając urządzenie. Kiwnął głową opierając ją na moim ramieniu

Sięgnąłem w końcu po telefon i odtworzyłem wiadomość... Nie mogłem wyjść z szoku. Naprawdę mnie to zdołowało. Zdjęcie Jungkooka całującego się z Sungwoonem. Było widać, że oddał pocałunek.

Chłopak podniósł na mnie wzrok-Coś się stało?

- Nie, nic. - postanowiłem udawać, że wszystko gra. Wolałem poczekać i zobaczyć czy sam mi się przyzna. - Tata napisał, że jutro muszę być wcześniej w pracy.

-Dobrze-kiwnął głową i zaraz wrócił do poprzedniej pozycji

- Co oglądamy? - westchnąłem, patrząc na Jungkooka.

-Wszystko jedno-uśmiechnął się delikatnie

- Dobrze. - wziąłem pilota i łączyłem byle jaki program. Odczekałem cały dzień dopieszczając Jungkooka i wywołując w nim wyrzuty sumienia, by w końcu się przyznał. Miałem już pewność, ze chciał tamtego pocałunku, ponieważ jakby było inaczej to od razu wyznałby mi, iż Sungwoon wymusił pocałunek. Czułem, że jest ze mną tylko z powodu dziecka i gdyby nie to, to już by wrócił do Sungwoona. Ale jednak kochałem Jungkooka całym sercem.

- Dobra, koniec gierek.

-Hmm?-zmarszczył brwi patrząc na mnie

- Koniec tego, Jungkook. - w moich oczach zebrały się łzy. - Ja wiem, że mnie nie kochasz.

-Co?-wyszeptał cicho-Dlaczego tak twierdzisz?

- Bo całowałeś się z innym i mi nic nie powiedziałeś. - głos mi się załamał. - Masz przede mną sekrety. Tak nie zachowuje się człowiek darzący drugiego miłością.

-Nie, całowałem się z nim-przytulił mnie gładząc po głowie-Hyung, kocham tylko ciebie

- Kurwa, żarty se stroisz? - wkurzylem się tym razem. - Nie potrafisz mi nawet prawdy powiedzieć?! Widziałem zdjęcia! - odetchnąłem go od siebie.

-Spójrz na mnie-patrzył mi w oczy-Wytłumaczę ci wszystko dobrze?

- Nie. Dałem Ci cały dzień do przyznania się. - odsunąłem się od niego. - Tak trudno powiedzieć, że kochasz kogoś innego?

-Hyung, nie kocham go-westchnął cicho-To prawda, pocałował mnie ale od razu go odepchnąłem i uderzyłem

- Oddałeś ten pocałunek. - załkałem. - Miałeś mnie już nigdy nie okłamywać, Jungkook. Właśnie to zrobiłeś. - wybiegłem z domu, prosto do samochód i trzęsącymi się dłońmi go odpaliłem. Bolało mnie to. To tak bardzo bolało..

-Hyung-zaraz chłopak wbiegł za mną-Miałem cię nie okłamywać, więc nie kłamie. Powiedział, że wyśle ci to zdjęcie jeśli nie umówię się z nim na randkę-westchnął cicho spuszczając głowę-Nie chciałem tego

- Skoro wiedziałeś, że to mi wyśle to dlaczego nie powiedziałeś?

-Bo się bałem-wyszeptał cicho zaczynając płakać-Bałem się, że mnie zostawisz

- Potem jeszcze mnie całowałeś. - zgasiłem silnik. - Całowałeś mnie ustami, które całowały też jego. Już nie jesteś w całości mój. To chyba boli mnie najbardziej.

-Przepraszam-spojrzał na mnie-Kocham cię, hyung

- Ja nie wiem co myśleć...

-Rozumiem-wyszeptał cicho otwierając drzwi od auta-Przepraszam

- Nie stracisz mnie. - dodałem mając pewność, że będzie mnie słyszał. - Może i ty nie należysz do mnie, ale ja już na zawsze należę do ciebie. Przepraszam, że dziecko, które w sobie nosisz jest także moje.

-Dlaczego przepraszasz?-spojrzał na mnie

- Bo wiem, że tego nie chciałeś.

-Hyung, oboje nie wiedzieliśmy, że jestem w stanie urodzić dziecko-niepewnie złapał mnie za dłoń-Ale, wiedz że kocham cię bardzo, a to że Sungwoon mnie pocałował nic dla mnie nie znaczyło, ważny jesteś ty i nasze nienarodzone dziecko

- Skąd mam pewność, że nie robisz tego by mnie nie zranić?

-Bo mi ufasz-wyszeptał patrząc na mnie

- Prawda. Ufam ci.

-Jeśli bym cię nie kochał już dawno bym cię zostawił, nawet jeśli będę miał z tobą dziecko, ale cię kocham i nie mam zamiaru zostawić

- Wyjdź z samochodu. - poleciłem. Westchnął cicho i kiwnął głową wychodząc z auta

Otworzyłem drzwi i również wyszedłem, widząc jak smutny chłopak odchodzi w kierunku domu. - Udowodnij, że mnie kochasz. Pocałuj mnie.-Chłopak zaraz znalazł się przy mnie i wpił w moje usta. Oddałem pocałunek lżej niż on. Tym razem chciałem wyczuć miłość. Wspiął się delikatnie na palcach pogłębiając go. Złapałem go jedną ręką za kark, a drugą w tali, żeby się nie odsunął za szybko. Zaraz wplótł palce w moje włosy przysuwając się bliżej

- Już, już. Musisz oddychać, skarbie. - odsunąłem twarz od tej jego. Cmoknął mnie jeszcze w usta i oparł głowę na moim ramieniu

- Dobrze, uwierzyłem ci. Nie każdy dla mnie przestałby oddychać

Zaśmiał się cicho przymykając oczy-Kocham cię

- Wiem, Kookie. - Pocałowałem go w czoło, przytulając do siebie. - Ja ciebie też.-Pogładził mnie po policzku, zaraz w niego całując

- Chodź do domu, bo zaczyna lekko kropić, a nie chce, żebyś był chory.

-Dobrze-pokiwał głową i skierował się do domu zaraz ciągnąc mnie za sobą

- To co robimy?

-A na co masz ochotę?

- No nie wiem. - wzruszyłem ramionami z westchnięciem.

-To obejrzyjmy coś

- A co dokładnie?

-Hmm, znajdziemy coś dobrze?

- Dobrze. - wziąłem go na ręce i zaniosłem do salonu. Wtulił się we mnie opierając głowę na moim ramieniu

- Kocham cię. - wyszeptałem, sadzając go na swoich kolanach, gdy sam usiadłem na kanapie.

-Ja ciebie też, hyung

Westchnąłem cicho włączając telewizor i resztę wieczora oglądaliśmy jakąś dramę, która wciągnęła Jungkooka. Po tym przenieśliśmy się do sypialni i zasnęliśmy. Oczywiście i tak przebudziłem się o trzeciej, nie mogło być inaczej, ale tym razem starałem się nie obudzić Jungkooka. Mu potrzeba było więcej snu, bo w końcu był w ciąży. Mój kochany malec...

**********************************
Kolejny rozdział ;) 

Tak wgl jak się podoba wam 
Notice From True Love?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro