Kiedy miał cię pocałować ale ktoś wam przerywa
Yukine
- No i jak myślisz Yukki ? Która lepsza ? - spytałam biorąc dwie identyczne bluzki.
Biedny Yukine był skazany na zakupy z tobą.
Od kiedy oficjalnie zostaliście parą musiał słuchać o tym jak pokłóciłaś się z przyjaciółką, co ostatnio jest najmodniejsze i oczywiście doradzać ci w sprawie ubrań. Aż mu znicz postawie [*]
- Ehhhhh we wszystkim wyglądasz ładnie (t/i), po za tym są identyczne -
- Nie prawda ! Są całkiem inne ! -
- Chodźmy z tąd. Prosze !!! -
- No dobra, przez ciebie i tak sobie nic nie kupie.... - w tym momencie potknęłam się o setne buty które przymierzałam i spadając pociągnęłam za sobą Yukkiego w taki sposób że leżał teraz na mnie. Znowu znicz [*]
Kiedy już ogarneliśmy co się stało Yukine chciał się podnieść ale uderzył głową o półke i upadł na mnie ponowie.
To już 3 znicz [*]
- Yukine, żyjesz jeszcze ? -
- Jeszcze tak... -
Czy mi się wydaje czy on zaczął się do mnie przybliżać ? Wydaje mi się nie ?! Prawda ?!?!
Moja twarz znajdowała się kilka milimetrów od jego i gdy juz miał mnie pocałować....
- Przepraszam państwa, zamykamy sklep - powiedziała pracownica sklepu
NOSZ KUŹWA !!!!!
Yato (będzie się działo (͡° ͜ʖ ͡°))
Ta.....nocowanie u Kofuku wydawało sie całkiem fajne.....do puki nie dowiedziałam sie że mam pokój z największym debilem ludzkości ಠ_ಠ
- Hej, hej ! (T/i) śpisz ? -
- Nie wiesz, badam powieki od środka - Serio ?! Czemu on mnie budzi o 4:00 ?!
- Czyli nie śpisz ? -
- No teraz już nie !!! -
- Aaaa....to dobrze -
- Ta ta fajnie, to czego chcesz -
- A nic chciałem cie tylko pocałować - (konkretny Yato jest konkretny ;-;)
- Maj gad ! Budzisz mnie o 4 żeby mi zawracać głowe takimi głupotami ?! -
- No wiesz co ?! Głupota ?! Phiii ! - Yatuś miał minę jak dziecko któremu zabrałeś lizaka ;-;
- Jak to zrobię to dasz mi spać ? -
- TAKKKKK !!!!! - już miałam go pocałować gdyby nie to że rozsówane drzwi otworzyły się a Kofuku z wielkim chukiem spadła na podłogę.
Ktoś tu podsłuchiwał....nieładnie ͡° ͜ʖ ͡°
Kazuma
- Bejbe bejbe bejbe !!! Eeee !!!! - ja i mój bff jak to my sobie śpiewamy...co z tego że każde shinki bishamon się na nas gapi ;-;
- Ehhh.... (T/i) ! (I/p) ! Nie chciałbym wam przeszkadzać w jak to opisujecie "sztuce" ale muszę z tobą pogadać (t/i) - Powiedział kazuma i spojrzał na (i/p)
- Na osobności -
- No....pewnie... Zaraz wracam (i/p) -
- Ok - twój przyjaciel uśmiechnął się głupkowato.
Ja i Kazuma poszliśmy "na stronę" (dziwnie to brzmi xdd) porozmawiać o.....tym o czym chciał rozmawiać.
Staneliśmy i kiedy upewnił się że nikogo nie ma w poblirzu zaczął mówić
- No więc (t/i)....nie wiem jakby ci to powiedzieć....... -
- No mów ! Nie masz się czego wstydzić ! -
- No to ten....... Coś ci chyba Wpadło do oka....- powiedział nachylając sie nade mną.
Ok ta sytuacja jest trochę dziwna ;_;
Tak jakby chciał........
- HEJ (T/I) ! GDZIE JESTEŚ ?! MIAŁAŚ ZARAZ WRÓCIĆ !!! - mój błyskotliwy przyjaciel oczywiście zepsół "admosfere" drąc morde na cały korytarz.
Po prostu brawa *klasku klasku*
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
Ajjjj zjebałam ;-; wybaczcie ale jestem dzisiaj jakaś naćpana xddd
Scenariusz miał być wczoraj ale uczyłam się i nie miałam czasu #porządnyuczeń
Oczywiście zachęcam do komentowania bo ja kochammm wasze komentarze ! Nawet te niemiłe xdd
#REKLAMA
Zapraszam na moje inne opowiadania (głównie o anime)
I do mojej przyjaciółki : dontknowmyslf
No to do napisania bąbeleczki (͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)
647 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro