Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

40. Epilog

Taehyung

Po tylu przeżyciach i latach spędzonych z moim małym króliczkiem doszliśmy do wniosku, że czas wziąć ślub, lub chociaż się zaręczyć.

Tak więc wziąłem sprawę w swoje ręce i pojechałem do najbliższego sklepu z biżuterią. 

Wybrałem coś ładnego. W wyborze pomagał mi Yoongi i Jimin, czyli osoby, które się na tym znają nie bez powodu Jimin otworzył własny sklep z biżuterią.

Wybrałem odpowiedni pierścionek i ruszyłem do domu, by przygotować jeszcze jakieś dobre jedzenie, gdyż to on zawsze gotował.

-Wstajemy, kochanie! - starałem się obudzić mojego chłopaka.

-Jeszcze nie~

-Dobrze, jak będziesz chciał, to wstaniesz, dobrze?

W ramach odpowiedzi otrzymałem cichy pomruk. Ten chłopak strasznie szybko zasypia. W dodatku jest jak koala.

Wróciłem do kuchni, by sprawdzić, czy ryż jest już gotowy, gdyż jest mi potrzebny do zrobienia bibimbapu, który zresztą Jungkook uwielbia. Gdy chodzimy do jakiejś knajpy, to najpierw sprawdza, czy w karcie znajduje się ta potrawa.

Gdy potrawa była już gotowa, zauważyłem, że mój mały koala właśnie wstał i poszedł do łazienki, by się przebrać.

Ja tą łazienkę nazywam magiczną, gdyż Jungkook wchodzi do niej z rozgarniętymi włosami (w których wygląda przeuroczo), a wychodzi z ułożonymi włosami i nałożonym makijażem.

Po chwili na swoich udach poczułem rączki mojej małej koali.

-Co pichcisz, kochanie?

-Twoje ulubione danie, a co?

-Czy ty naprawdę robisz Bibimbap?

-A czemu by nie?

-A nie wiem, z chęcią je zjem. Tym bardziej, że ty go zrobiłeś.

-Miło mi. - pocałowałem go w czoło, po czym nałożyłem danie na talerze i wziąłem pałeczki.

-Pomóc ci w czymś?

-Nie~ poradzę sobie sam.

-Podano do stołu! - powiedziałem, na co Kookie się uroczo zaśmiał.

-Jak to pięknie pachnie! - zaciągnął się zapachem.

-To co, jemy?

-Oczywiście!

Skończyliśmy jeść nasz posiłek, po czym ja poszedłem na chwilę po srebrny pierścionek z małym diamencikiem, który schowany był w małym, białym pudełeczku.

Jungkook nie ruszał się z miejsca, co było akurat dobre.

Uklęknąłem przed moim ukochanym siedzącym na krześle, który obrócił się w moim kierunku.

-Wiem, że to niezbyt fajna okoliczność, że mogłem się bardziej postarać... ale... czy ty, Jeon Jungkook chcesz zostać moim kochanym koalą, króliczkiem i wszystkim innym już do końca życia?

-T-taehyung... - zarumienił się. - oczywiście, że chcę! 

Powstałem i przytuliłem go, po czym wziąłem go na ręce i wycałowałem jak tylko mogłem.

-Wiesz co, Taeś?

-Hmm?

-Może... - zarumienił się jeszcze bardziej.

-Jeszcze nigdy t-tego... nie robiliśmy... może to czas na to?

-Jesteś gotowy na sto procent? Nie chcę cię skrzywdzić.

-Jestem... teraz już jestem.

Dalsza część jest już na tyle prywatna, że wolę jej nie opisywać. Po prostu działy się rzeczy, których Tae i Jungkook nie chcą opisywać.

T H E     E N D

==+++==

Oto koniec tej opowieści. Sam się dziwię, że udało mi się napisać aż 40 rozdziałów.

Nie chciałem już dłużej ciągnąć tego ff, gdyż wiedziałem, ze będzie to już na tyle sztuczne, że nie opłaca mi się tego robić.

Ale nie martwcie się, na moim profilu wylądowały 2 nowe opowiadania. 1 o Jinie (obiecane) i 1 o Taekook'u (suprajs)

Miłego dnia, Cukiereczki! Dziękuję wam, że byliście ze mną przez całe to ff. Dziękuję także za ponad 50 obserwujących i ponad 1k wyświetleń tego ff. 400 gwiazdek, to też rekord jak dla mnie. Dziękuję wam za wszystko <3

Trzymajcie się, cześć!

A, no i nie wykluczam tego, że powstanie druga część.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro